Kilka miesięcy temu stał się cud - Turkusoowa porzuciła używaną od wieeelu lat czeską twardą kredkę do brwi i używa produktu a'la pomada! Świat się kończy :D I to za sprawą całkiem przypadkowo kupionego produktu z Avonu :) Zapraszam na opis i prezentację :D
Nie potrafię malować brwi. Zawsze skupiałam się na powiekach i rzęsach,brwi były dodatkiem malowanym na szybko,miały być w miarę czarne,równe i tyle :D Próbowałam różnych produktów,zarówno kredek różnych firm,jak i cieni,cieni z woskami,nic ni się nie podobało (no ok,kredki do brwi z Golden Rose są fajne) ale nie trafiałam z kolorem bądź trwałość była kiepska :) O pomadach,kosmetykach w kremie czytałam,widziałam u dziewczyn w necie,ale ostatnia moda na wyrysowane od linijki brwi w mocnym kolorze jakoś do mnie nie przemawiały...do czasu :D
Pewnego dnia przeglądając katalog z Avonu,trafiłam na kremowy cień do brwi w słoiczku.Cena była wyjątkowo dobra,bo jakieś 13 zł,pomyślałam-biorę! Pora coś zmienić,spróbować! Jestem blogerką,muszę takie rzeczy testować :D Wmawiałam sobie co prawda to trochę bez przekonania,ale stało się,zamówiłam :D Z dwóch dostępnych odcieni Blonde i Deep Brown,wzięłam oczywiście ten drugi,do kompletu zamówiłam pędzelek-najpierw kupiłam ten widoczny poniżej,ścięty na skos :) Służy on do eyelinera,ale zapewniam że doskonale się nim pracuje :) Potem dokupiłam już ten przeznaczony prawidłowo do brwi :)
Odcień Deep Brown to kolor bardzo głębokiego,ciemnego czekoladowego brązu. Kolor jest piękny i mimo że nie czarny,jest bardzo wyrazisty. Po pierwszej mojej próbie makijażu wyglądałam jak bliźniaczka Fridy Kahlo :D
Nie miałam nigdy do czynienia z pomadą,nie znam jej konsystencji,natomiast ten cień w kremie jest zbity,dosyć twardy,ale dosłownie dotknięcie,bardzo delikatne muśnięcie nabiera tyle produktu,że wystarczy na pokrycie brwi. Dzięki temu będzie mega wydajny! Tyle ile widzicie na zdjęciu powyżej,to ubytek od grudnia-maluję się nim codziennie,więc jak na 5 miesięcy,zużycie jest niewielkie :)
Teraz zobaczycie moje brwi :D Bardzo proszę wprawione makijażystki o nie bulwersowanie się moją amatorszczyzną :D Bo tak jak pisałam,nie lubię linijkowych brwi,ma być niedoskonale :D Więc fotka przed i po umalowaniu się cieniem Deep Brown:
I całość:
Ja jestem zadowolona-polubiłam takie trochę mocniejsze brązowe brwi :) Bardzo zadowala mnie trwałość-po minutce zastygają na mat i przesuwając mam czysty palec! Zdaje się że Avon zapewniał o wodoodporności,jestem skłonna się z tym zgodzić :) Wady? Widzę mini wadę,ale jeszcze ona mi nie przeszkadza-cień minimalnie twardnieje z czasem,tzn.podczas malowania lekko się kruszy i mogą zdarzyć się grudki-ale to zdarza się sporadycznie,poza tym jeśli kupicie w Avonie pędzelek do nakładania tego cienia,ma on z drugiej strony spiralkę,wystarczy przeczesać brwi i żadnej grudki nie będzie :)
Powyżej widzicie oba moje pędzelki-te skośny mniejszy jest do eyelinera,świetnie się nim nakłada cień na brwi,ale z czasem trochę się "rozcapierzył" co widać na fotce :) Ten drugi,prosty i szerszy jest lepszy i na drugim końcu ma spiralkę :) Te pędzelki razem z cieniem to Avonowy duet doskonały :)
Oczywiście jak na złość,w obecnym katalogu tych cieni do brwi nie ma,jest za to skośny pędzelek-warto go teraz zamówić jeśli planujecie kupić cień,bo w kolejnym katalogu (po 25 maja) odwrotnie-będzie cień ale żadnego pędzelka :) W następnym przeglądzie na pewno Wam przypomnę o tym cieniu :) Dostępna jest jeszcze wersja kolorystyczna na blondynek :)
Lubcie tego typu produkty? Czym podkreślacie brwi? :)
cieemny kolorek
OdpowiedzUsuńO super ze ma takie chlodne tony, pieknie Ci pasuje :D
OdpowiedzUsuńAle cudne! Ja z takim odcieniem wyglądałabym śmiesznie, ale blond... Uwielbiam Cię za tą recenzję! :*
OdpowiedzUsuńHehe dziękuję moja śliczna :D Wersja blond byłaby idealna dla Ciebie <3
UsuńBardzo Ci pasuje ten kolor i końcowy efekt :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tylko dwa kolory są do wyboru :P
OdpowiedzUsuńJakiego Ci brakuje? :D
UsuńOoo! Daje naprawdę naturalny efekt - świetnie do ciebie pasuje!
OdpowiedzUsuńDzięki! Pierwszy raz i nie wyszedł,było za mocno,ale kilka prób i jakoś daję radę :D Choć jak się rano spieszę do pracy,różnie wychodzi :D
UsuńBardzo ładny efekt :)
OdpowiedzUsuńmimo, że maluję brwi henną to jeszcze poprawiam je specjalnymi kosmetykami, ten cień bardzo do Ciebie pasuje i brewki są super
OdpowiedzUsuńkremowe cienie dowolnej marki to coś, co nieraz mnie rozczarowało, i już ich unikam... :)
OdpowiedzUsuńefekt bardzo ładny, ja mimo makijażu permanentnego brwi, podkreślam je codziennie pomadą z Inglota, jestem totalnie w niej zakochana i jak na razie nie mam zamiaru jej porzucać :)
OdpowiedzUsuńJa mam paletkę z Lovely do brwi i byłam z niej zadowolona ale od jakiegoś czasu szukam nowości
OdpowiedzUsuńRównież nie jestem ekspertką jeśli chodzi o makijaż brwi. Zwykle tylko delikatnie je podkreślam, więc obawiam się, że u mnie dałby zbyt przerysowany efekt. No i nie wiem jak z tym odcieniem. Ten jaśniejszy chyba byłby za jasny, a ciemny raczej zbyt ciemny ;) U Ciebie prezentuje się dobrze ale to chyba nie jest produkt dla mnie :) Jeśli chodzi o kosmetyki do makijażu marki Avon to nie mam do nich przekonania. Miałam kiedyś tusz do rzęs, eyeliner w pisaku i jakąś pomadkę i szczerze mówiąc z żadnego z tych produktów nie byłam w 100% zadowlona. Za to uwielbiam ich perfumy :)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam nic z Avonu. Ładny kolorek wybrałaś i super efekt :)
OdpowiedzUsuńJa do brwi lubię właśnie takie produkty. Moim ulubieńcem jest pomada (to avonowe też mi na pomadę wygląda). Niczym mi się tak dobrze nie podkreśla brwi jak pomadą, a moją (też przy niewielkim ubytku) mam już 1,5 roku. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie trochę teraz za ciemny zwłaszcza jak mam teraz jaśniejsze włosy, może kiedyś się skuszę póki co mam czym brwi malować :) A pędzelek też mam, ale chyba jeszcze w starszej wersji i też uważam że jest świetny :)
OdpowiedzUsuńMam go od kilku dni dziś wyprobowalam za dużo położyłam go ale płynem miceralnym trochę zmylam jest super .
OdpowiedzUsuń