Oj coś czuję że zima się zbliża szybkim krokiem...wczoraj powietrze było w Krakowie jeszcze przyjemne,dziś powiewa lodem :( Pora więc wyjąć bardziej regenerujące,odżywcze i tłuste kosmetyki :)
Niedawno zamówiłam sobie z firmy Avon odżywczy balsam uniwersalny Planet Spa z afrykańskim masłem shea :)Pudełeczko zawiera 30 g balsamu,jest zgrabne,lekkie,w sam raz żeby go nosić ze sobą :)
Do czego ma służyć ten balsam? Ma nam pomóc zregenerować,odżywić i zmiękczyć najbardziej suche miejsca na ciele-spękane usta,łokcie,pięty.
Konsystencja mocno zbitej wazelinki-po zetknięciu z ciepłym ciałem robi się bardziej miękka :) Pachnie wspaniale-słodko,typowo dla masła shea,mi trochę przypomina karmel czy cukierki krówki,apetyczny zapach :) Póki co testowałam go głównie na spękanych ustach i skórze pod nosem-jestem obecnie przeziębiona,mam katar więc od ciągłego dmuchania w chusteczkę skóra jest trochę obolała.Balsamik ten cudownie ją koi,natłuszcza i podejrzewam że dzięki niemu nie mam złuszczonej i otartej skóry :)Od wczoraj też zaczęłam go wcierać przed snem w skórki wokół paznokci bo zawsze mam z nimi problem :( Mam nadzieję że się sprawdzi :)
Oto jego skład:
Haha właśnie mama wpadła do pokoju i mi go zabrała że będzie w stopy wcierać :D
Mam nadzieję że będzie zadowolona :) Balsam ten w cenie promocyjnej kosztuje jakieś 12-13 zł,myślę że warto,gdyż jest wydajny.Użyłam go już kilkanaście razy a ubytek jest niewielki :)
Lubicie tego typu produkty? Macie jakiś swój ulubiony? :)
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru oraz udanego wolnego poniedziałku :*
Ciekawy produkt :) pierwszy raz go widzę :)
OdpowiedzUsuńMoże być fajny jako maska na noc ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nigdy go nie miałam :< na takie suche miejsca używam maść pilarix :)
OdpowiedzUsuńmoja teściowa często go kupuje i sobie chwali
OdpowiedzUsuńZ tej serii mam tylko maseczkę i jestem zadowolona :)Balsam mnie jakoś nie kusi :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego balsamu ;). Coraz rzadziej zamawiam coś z Avonu, ale miło wiedzieć, które kosmetyki są warte uwagi ;)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście wygląda jak wazelinka:)
OdpowiedzUsuńWidzę pierwszy raz, ale prezentuje się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńnigdy mi nie po drodze do kosmetyków Avonu;)
OdpowiedzUsuńMam z tej serii krem do rąk i jestem z niego zadowolona. W ogóle lubię kosmetyki z Planet Spa. Jakoś najbardziej przypadły mi do gustu ze wszystkich z Avonu :-)
OdpowiedzUsuńNie brałam go, bo mam inne tego typu mazidła :D ale tego też w końcu wezmę ;)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za aż takimi tłustymi kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńFajna wazelinka :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńW Warszawie już wczoraj czuć było bardziej rześkie powietrze, niż do tej pory ;0
Ja używam masła shea :)
OdpowiedzUsuńlubię zapach serii, ale raczej się nie skuszę na ten balsam, bo przeraża mnie jego wielkość a ja mam problem z wykończeniem malutkich słoiczków z Ori ;)
OdpowiedzUsuńMam ten balsam ale do stóp i łokci i będę dopiero go używac ale co prawda zapach ma obłędny :)
OdpowiedzUsuńojejku tak to opisalas ze sam zapach mnie zacheca:P
OdpowiedzUsuńzapraszam w wolnej chwili do siebie kochana nattalja.blogspot.com
Mam ten balsam i póki co czeka w kolejce na używanie go ale kilka razy z ciekawości wypróbowałam i jestem na tak! :)
OdpowiedzUsuńRównież mnie zachęcił :) bardzo:)
OdpowiedzUsuńStrasznie miło było mi czytać komentarz od Ciebie, dziękuję!! Głęboko wierzę,że Twoje grono odbiorców jeszcze bardziej się rozrośnie! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam karmelowe zapachy w kosmetykach:)!
OdpowiedzUsuńKosmetyki z serii Planet Spa niesamowicie pięknie pachną, uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńChoć kosmetyki z AVONU znam i lubię,to tego produktu jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńciekawy produkt:)
OdpowiedzUsuńJako specjalista m.in. od składów jestem zaniepokojona ilością konserwantu. Skoro na 5 miejscu jest konserwant to niezły jest ten produkt... ja bym się bała!!
OdpowiedzUsuńMam z tej serii ten krem do rąk, stóp i łokci, jest rewelacyjny. I ten zapach <3
OdpowiedzUsuńNie lubię tego zapachu - jest za mocny jak dla mnie, ale już shea+imbir bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńW nazwie dumnie shea, a jak to w Avonie - shea na szarym koncu :/