sobota, 5 marca 2016

Żel pod prysznic i peeling do ciała Green Pharmacy

Cześć i czołem moje skarby :)
Dziś fajny duecik na blogu :) Miałam już z tej serii masło do ciała które mnie zachwyciło,więc dokupiłam myjadła do zestawu :)


A o czym mowa? Green Pharmacy żel pod prysznic oraz peeling do ciała olej arganowy i figi :)
Poniżej zapozował niczym prawdziwy model Felek :D ale nie testowałam na zwierzętach tych produktów :D
Najpierw żel pod prysznic :)
Duża flacha mieści w sobie 500 ml produktu-to duużo :) Grafika opakowania ładna,naturalna,zielona :)
Zamykanie typu 'press' czyli naciskane z dziurką-bardzo takie lubię :)
Żel pachnie obłędnie :) Olej arganowy i figa to doskonałe połączenie pełne słodyczy i charakteru jednocześnie :) Otulające,ciepłe i nawet zmysłowe :) Sam żel jest dosyć gęsty i świetnie się pieni :)
Skład:

Peeling cukrowo-solny olej arganowy i figi ma oczywiście ten sam słodki zapach :)
Wygodne i piękne opakowanie mieści w sobie 300 ml peelingu :)
Opis z opakowania:
Peeling jest bardzo gęsty i zbity,ale dobrze wydobywa się z opakowania-trzeba wbić paluchy i nabrać trochę  do ręki :)
Drobinki cukru i soli są dosyć widoczne,a sam peeling drapie średnio,ani za mocno,ani za lekko-bardziej masuje niż ściera :) Ogólnie wolę większe drapaki i lepsze są dla mnie peelingi tylko z cukrem,ale ten jakoś polubiłam-pewnie przez ten zapach :)
Skóra po nim jest lekko tłusta,taka nawilżona,odżywiona.Nie każdy lubi ten efekt,ja lubię :)

Jestem bardzo zadowolona z tej serii,zaczynam myśleć o innej wersji zapachowej na spróbowanie,a jest 6 różnych :)
Lubicie Green Pharmacy? Może polecicie jakiś produkt? :)
Buziaki od Felka :D :*

27 komentarzy:

  1. Ja z Green Pharmacy miałam tylko jeden produkt - szampon przeciwłupieżowy. Zapach koszmarny, zupełnie jak z popielniczki. Do tego utrzymywał się na włosach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. brrr :D ja szampony mam swoje ulubione i nie kuszę się na inne bo mnie skóra swędzi zaraz,więc raczej nie przetestuję "popielniczki" :D

      Usuń
  2. Peeling z chęcią wypróbuję :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Z GP nigdy nie miałam produktow.

    OdpowiedzUsuń
  4. Felek wygrał post <3 Mnie dzisiaj w sesji towarzyszył Ignacy, mój królik :D
    Tych produktów akurat nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mam ten peeling ale jeszcze nie zaczęty :) lubię GP

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno byś dala rade ;-) te srebrne są najłatwiejsze do opanowania ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Felek najlepszy :D Jaki model! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Peelin super wygląda, ja właśnie wolę takie łagodniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiedziałam, że olej arganowy i figa stworzą tak rewelacyjne połączenie zapachowe.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeden peeling cukrowo - solny od Green Pharmacy mi starczy ;) ale Twoja recenzja o tym żelu brzmi zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie kuś mnie żelem, uwielbiam żele, a ty piszesz, że obłędny:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam olejek do kąpieli i płyn do mycia twarzy tej marki , olejek super ale drugi produkt kompletna porażka u mnie, więc jakoś omijam te markę.

    OdpowiedzUsuń
  13. o,ten zapach właśnie jako drugi planuję wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpowiedzi
    1. mówiłm mu że robi furorę na moim blogu ale nie wiem czy zakumał :D

      Usuń
  15. Mam ochotę wypróbować ich peeling, ale sam cukrowy, bez dodatku soli :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Chciałabym mieć takiego małego futrzanego przyjaciela jak Felek, ale moje koty mogłyby go skrzywdzić więc nie mogę sobie na to pozwolić. Zainteresował mnie żel pod prysznic. Może go wypróbuję, mimo, że ma sls.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wiesz, że jeszcze nie miałam choć żelu z GP? ale zapas żeli topnieje i za chwile będe mogła uzupełniać zapas to w końcu się na nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie też topnieje i teraz zamówiłam aż 3 z Avonu :D

      Usuń
  18. Nie znam za dobrze tej firmy. Czas to nadrobić. Pozdrawiam! :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubiłam ich peeling róża i zielona herbata, również gęsty fajny zdzierak oraz żel do twarzy aloesowy. Cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oooo, nowy nagłówek :D

    Używam teraz dwóch żeli tej fimry - shea z zieloną kawą i oliwki i mleko ryżowe. Bez szału. Za to masło do ciała shea uwielbiałam

    OdpowiedzUsuń
  21. miałam kiedys peeling z GP - masło shea i zielona kawa, ale niestety nie polubilismy sie zupelnie :) za to milo wspominal plyn micelarny tej marki

    OdpowiedzUsuń
  22. Świnek jest śliczny! Hmm ja nie lubię jak mi jakaś tłustawa warstewka zostaje po peelingu ;/

    OdpowiedzUsuń
  23. nie znam produktów tej firmy, ale będąco ostatnio w sklepie spoglądałam na półeczkę, gdzie ich sporo stało, może się skuszę na jakiś :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)