sobota, 24 marca 2018

Masło do ciała z szałwią i miłorzębem japońskim od Be Organic :)

Cześć Skarby :)
Nie wiem czemu tak mam,ale zawsze ogarnia mnie wręcz euforia jak mam przyjemność testować nowe polskie naturalne firmy kosmetyczne :) Jest ich coraz więcej na rynku i dużo przede mną,co mnie niezmiernie cieszy,zwłaszcza że są naprawdę dobre i jestem dumna!
Dziś kolejna przyjemność spotkała mnie z Be Organic :) Masełko przywiozłam ze spotkania blogerek jesienią,zapraszam do czytania :)
Be Organic to naturalne kosmetyki apteczne :) Mają 99% naturalnych składników,co oznacza porządne,bardzo porządne składy :) Ostatnio co wieczór otwieram słoiczek z masłem do ciała Szałwia & Miłorząb Japoński :) Powiem szczerze że trochę obawiałam się tej mieszanki zapachowej i zostawiłam jego otwarcie na sezon bliżej wiosny :D
 Masełko dostajemy w brązowym kartonowym pudełku-sporo firm ma takie i kojarzy się naprawdę naturalnie :) Co ciekawe,dodatkowo w pudełku z kremem była saszetka z nasionami szałwii do zasiania :D Oczywiście gdzieś zgubiłam,muszę poszperać bo na pewno nie wyrzuciłam :D
 Jak pachnie to masło? Bosko! Od razu czuję wiosnę Lekkie ziółka z jakby cytrusową nutą,ale nie za kwaśne ani cierpkie,takie kremowo-idealne :) Ja nie przepadam za ziołami,cytrusami,tutaj jest cudownie i z ogromną przyjemnością używam i wwąchuję się w skórę :)
 Konsystencja maślana,gęsta,treściwa,ale miękka i śliska jednocześnie :) Bardzo dobrze się rozprowadza,zostawia lekką powłoczkę na ciele,ale w żaden sposób nie czuć dyskomfortu z tego powodu :) Moim zdaniem doskonale odżywia skórę,poprawia jej elastyczność,sprawia że jest bardzo miękka,leciutko natłuszczona :)
 Jeszcze taka ciekawostka-masełko zawiera szałwię muszkatołową-szczerze to nie znałam takiej,znam szałwię lekarską,a muszkatołową gałkę :D Poza tym zawiera wspomniany miłorząb,oraz masło shea,witaminy E-C-F :) Pełny skład poniżej:
Znacie Be Organic? :) Kupić możecie często w Hebe,Superpharm,ale pełna lista sklepów jest TU :) Mnie ciekawi jeszcze krem do twarzy i serum pod oczy :)

12 komentarzy:

  1. Rzeczywiście musi przepięknie pachnieć :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam, jednak maslo wydaje sie byc lepszym wyborem dla mnie niz balsam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. miałam jedynie serum pod oczy tej marki, super, że zapach przypadł Ci do gustu . Na pewno mnie też spodobałoby się to masełko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam go w zapasach, podobnie jak płyn micelarny i serum pod oczy tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapach w sam raz na nadchodzące ciepłe dni :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie musi pachnieć skoro kojarzy się z wiosną :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale tam jest pelno alkoholi i niebezpieczny konserwant potassium sorbate - czy ten sklad taki naturalny i bezpieczny...no nie wiem... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest na końcu składu to może nie będzie tak źle...ale wiem co masz na myśli,w ogóle go powinno nie być :)

      Usuń
  8. Mi też bardzo przypadło do gustu to masło do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie bardzo ładnie pachnie :) ja miałam też peeling z tej firmy i również miło go wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawa bardzo jestem zapachu *_* Na tę porę roku zdaje się być idealne :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam nic z Organic, ale lubię świeżo pachnące kosmetyki i po twoim wpisie to masełko kusi. :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)