Ciao :)
Wiecie ze lubię naturalne mydełka? Kto mnie dobrze zna, wie, ale oczywiście nie wymagam żebyście wiedzieli o mnie wszystko :D W każdym razie odkąd zaczęłam chodzić na targi kosmetyków naturalnych Ekotyki dwa razy w roku, pokochałam naturę i testuję dużo fajnych polskich firm :) Mydłka naturalne ukochałam (bo są najtańsze, haha :D) i tylko jedna firma produkująca naturalne kosmetyki do tej pory średnio mi odpowiada ( o tym na końcu) :) Jak natomiast sprawdziły się dwa mydełka od Ministerstwa Dobrego Mydła? Chodźcie sprawdzić :)
Mydełko zawiera marchew i kilka olejów, w tym np. olej z czerwonej palmy :) Jest bardzo delikatne, daje dosyć bogatą białą piankę, świetnie oczyszcza i nie podrażnia - myję nim tylko twarz :) Jest niewielkie, ale ja i tak podzieliłam sobie na pół,dzięki czemu została mi jeszcze jedna połówka na później :)
Czy pachnie marchewką? A nie :D Ale nie jestem zawiedziona bo kupiłam je na stoisku po uprzednim powąchaniu :) Pachnie tak hmm...troszkę herbacianie-cytrusowo, ale bardzo łagodnie :) Mocniej bezpośrednio z kostki, łagodniej podczas mydlenia :) Bardzo przyjemne i delikatne naturalne mydełko :)
Skład:
Och to mydełko jest świetne :) Dzieliłam je na 3 części i ostatnią własnie kończę teraz, jest pieniące, świetnie oczyszcza, dobrze się spłukuje bez tłustej warstwy, a jak pachnie?
Jak herbatka z czerwonych owoców :) I ten fakt mnie nie dziwi, bo mój brat był swego czasu maniakiem owocowych herbat i jak sprawdzałam składy, każda z nich zawierała hibiskusa :D Zapach jest więc kwiatowo-owocowy, delikatnie słodki, przyjemny, jakby lekko malinowy. W mydełku są drobinki, a jest to zmielony kwiat hibiskusa :) Zawiera też w sobie różową glinkę i myślę ze właśnie dzięki niej buźka jest fajnie oczyszczona i wzbogacona. I to cudne tłoczenie na mydełku <3
Skład:
Zdecydowanie polecam oba mydła,a planuję upolować jeszcze ogórek, ananas i rozmaryn :)
Pisałam Wam na początku że większość firm naturalnych lubię, do tej pory jedna firma tylko średnio się u mnie sprawdziła (po teście dwóch mydeł i toniku).Nie piszę o tym osobnego posta bo nie lubię krytykować i robić antyreklamy - wszak każdemu pasuje coś innego, ale u mnie nie sprawdziły się produkty od Natural Secrets. Tonik mimo świetnego składu zostawia na mojej skórze powłoczkę i wydaje mi się że skóra nie oddycha,natomiast mydła (nagietkowe i laurowe) są jakieś tłuste, ciężkie, słabo oczyszczające, czuję się nie domyta. Jeśli macie inne doświadczenia, piszcie, bo ja jeszcze nie skreślam firmy i spróbuję pewnie innego kosmetyku :)
Tego mydełka z hibiskusem to bym wypróbowała 😉
OdpowiedzUsuńoo jakie piękne, na pewno bym je polubiła
OdpowiedzUsuńpiękne mydełka :D Skusiłabym się na hibiskus
OdpowiedzUsuńAlez one przepieknie wygladaja, to hibiskusowe niesamowicie mnie kusi :D
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyglądają <3
OdpowiedzUsuńMuszę pięknie pachnieć, a dodatkowo super wyglądają <3
OdpowiedzUsuńNie przepadam za mydłami w kostce :/
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują, ale Ja mydeł w kostce używam tylko ostatnio do mycia pędzli :) Wolę mydełka w piance najlepiej się u mnie sprawdzają :D
OdpowiedzUsuńTakie mydełka są super :-) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńAmazing post dear, like it :)
OdpowiedzUsuńkisses, Tijana
http://itsmetijana.blogspot.com/
Do tej pory nie miałam jeszcze styczności z kosmetykami tej marki. Jakoś nie było okazji by po nie sięgnąć. A chciałabym coś poznać :)
OdpowiedzUsuńTo hibiskusowe chętnie bym przygarnęła, wygląda super :D. Bardzo lubię też mydła wiedeńskie i z mydlarni Mewa :)
OdpowiedzUsuńMewę bardzo lubię, Wiedeńskie muszę spróbować :)
UsuńTych mydełek akurat jeszcze nie znam. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam hibiskusa i to nie tylko w herbatach owocowych. Miałam też kilka kosmetyków z tym składnikiem i zazwyczaj bardzo dobrze mi się sprawdzały. Przez Twoje recenzje mydełek czuję się bardzo zachęcona do zakupu :)
OdpowiedzUsuń