piątek, 11 października 2019

5 produktów różnych firm - co je łączy? :)

Cześć Kochani :)
Na pomysł tego wpisu wpadłam spontanicznie, gdy dokonałam odkrycia że kilka moich produktów w szafce (nie tylko kosmetycznych) oraz trzy kolejne które nabyłam ostatnimi czasy, mimo że różnych firm, łączy jedna rzecz :) Co mam na myśli? Zapraszam do czytania, opowiem też o każdym z nich w kilku zdaniach :)
 
Pierwszy kosmetyk to żel pod prysznic od firmy APN Cosmetics :) Powiem Wam z ręką na sercu że nie znałam firmy kompletnie, dlatego właśnie lubię wszelkie targi bo właśnie na Beauty Days znalazłam ich stoisko :) Firma ma kilka fajnych serii,a mnie zainteresowała I Am Queen :)
 Pora więc już zdradzić co łączy bohaterów dzisiejszego wpisu - zapach! :) Wszystkie dzisiejsze kosmetyki pachną jak moje najukochańsze perfumy La Vie Est Belle od Lancome :) Są plusy i minusy popularności tych perfum, z jednej strony je kocham,z drugiej gdy wszystko pachnie tym zapachem, może się znudzić - mi póki co nie, póki kostka do wc nie będzie tak pachnieć :D
 Co do samego żelu I am Queen - pachnie pięknie,ma złocisto-perłowy kolor, świetnie się pieni, choć sam płyn jest dosyć rzadki :) Mam też próbkę balsamu do ciała z tej serii - zapach jest bardzo delikatny, dla mnie mógłby być intensywniejszy, ale z drugiej strony nie jest męczący, a sam balsam przyjemny, odżywczy :)
 Delikatność balsamu APN porównuję do balsamu do ciała Indigo Pop Sugar który uwielbiam! Znam go od 4 lat, kojarzy mi się z pierwszą konferencją blogerską Meet Beauty, gdzie dostałam krem do rąk o tym zapachu i się zakochałam - potem dopiero dowiedziałam się że to inspiracja La Vie Est Belle i tak się zaczęła moja miłość do tych perfum :)
 Sam balsam pachnie intensywnie, pięknie, słodko ale z pazurkiem i długo utrzymuje się na skórze :) Ma fajną konsystencję, nie za rzadką, taką balsamową po prostu :) Zastępuje mi godnie perfumy które skończyły mi się w marcu buu....
 skład:
 Apropo perfum - owszem,mam odpowiednik La Vie est Belle od nowej firmy Morico i lubię go, no ale jednak to nie to...pachną podobnie, są dosyć trwałe jak na odpowiednik,ale nie mają takiego pazurka jak oryginał :)
 Są słodkie,pralinkowe, przebijają się kwiaty ale tutaj brakuje mi paczuli która w LVEB jest mocniejsza, charakterniejsza :) Tutaj występuje w zbyt małej ilości,mimo wszystko lubię ten odpowiednik i jest taką moją poczekalnią na zakup kolejnego oryginału :)
 Na Targach Beauty Days we wrześniu otrzymałam w prezentowej paczuszce świecę zapachową od Domkove :) Podeszłam do niej zwyczajnie, troszkę z ciekawością ale bez większego entuzjazmu bo miałam kilka razy świece zapachowe - nie przepadam za nimi bo ja podczas palenia ich nie czuję, wolę woski do kominka.
 Testowałam przede wszystkim słynne Yankee Candle, czuję je tyko  gdy się nie palą, na surowo :D  Gdy odkręciłam słoiczek zapachu Słodkie życie, "padłam":D Moje LVEB! Miałam ochotę od razu pokroić wosk (Domkove mają świece i woski sojowe) i wrzucić do kominka ale postanowiłam zaryzykować i zapaliłam - i to moja pierwsza świeca którą czuję jak się pali :) Zapach LVEB rozchodzi się po całym pokoju i głowa po nim nie boli, no cudo! Love! 
 I kolejne LVEB niekosmetycznie :)  Ten produkt odbieram jako najsłabszy, ale nie ze względu na podobieństwo do perfum - pachnie bardzo podobnie, ładnie, słodko. Ale...
 Stężenie słodkiego, intensywnego zapachu La Vie Est Belle w odświeżaczu powietrza uważam za niezbyt dobry pomysł :) Produkt z serii Perfect House od polskiej firmy Barwa służy do odświeżania powietrza, skrapiania zasłon, tkanin, i z jednej strony w powietrzu unosi się luksusowy piękny zapach, ale można z nim wytrzymać tylko 'od święta', na co dzień nawet ja, wielbicielka tego zapachu nie dałam rady :D Zużyłam go niecałą połowę,potem termin ważności minął i pożegnaliśmy się :)

 Co jeszcze zabawne, gdy zrobiłam zdjęcia to dzisiejszego wpisu i miałam już zaplanowany ten post,  pewnego wieczoru wyjęłam moją nową odżywkę do włosów w sprayu, którą również dostałam na targach razem ze świecą. Spryskałam włosy i powiedziałam głośno :"aaa! znooowuuu !!!" :D Co poczułam ? No La Vie Est Belle! :D Jak dobrze że nie zjadłam gwiazdkowych ciasteczek i mogłam zrobić zdjęcie do kompletu :D Nie dodałam jednak kosmetyku do zdjęcia głównego bo nie miałam już odświeżacza powietrza :)
 Intensis to dwufazowa odżywka firmy Chantal, jest z serii włosowej dla profesjonalistów :) Moja różowa przeznaczona jest do włosów farbowanych, użyłam dopiero dwa razy i mogę powiedzieć tyle że lekko nabłyszcza i nie obciąża włosów. Zapach jest subtelny, nie czuć go zbyt długo na włosach ale pachnie ślicznie i "mojo" :D
Znacie któryś z tych produktów? Lubicie produkty pachnące perfumami? Na dzień dzisiejszy zakup oryginalnych perfum uważam za zbędny gdy mam takie bogate otoczenie :D

18 komentarzy:

  1. Wiesz, że pokochałam LVEB dzięki zamiennikowi Neness? :) Domkove maja super kompozycje, wypróbuj kiedyś Dojrzałe Mango, to hicior :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jednak zamienniki są potrzebne :D Ja pokochałam dzięki balsamowi Indigo :)

      Usuń
  2. Chyba muszę w końcu powąchać te perfumy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, podejrzewam że jak je powąchasz to powiesz: "aaaa...to te!" bo dużo osób nimi pachnie chyba i zapewne gdzieś je czułaś już :D

      Usuń
  3. Rzeczy są naprawdę super :D Ja bym chciała poznać zapach i świeczuchę :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam balsamy oraz kremy do rąk od inidgo! Mają najpiękniejsze zapachy! Mój ulubiony to seventh heaven

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego też kojarzę, miałam kilka próbek balsamów Indigo i były naprawdę fajne <3

      Usuń
  5. Ale fajnie, ze nawet odżywka do włosów ci tak pachnie

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Bierz Łukasz :D Na stronce Domkove są też takie w stronę mężczyzn :D

      Usuń
  7. Już zajrzałam na stronę apn i coś na pewno zamówię, bo wszystkie serie są kuszące, a ceny równie niskie. Po relacji z targów byłam ciekawa jakości świeczki i niespodziewałam się że będzie aż tak dobrze. Kusisz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama jestem zaskoczona bo słynne YC mi nie pachną a tutaj taki zapach <3 Może dlatego że samo LVEB jest intensywne, nie wiem, w każdym razie pachnie i jestem zachwycona <3

      Usuń
  8. Ja kompletnie nie kojarzę zapachu LVEB :( Jednak świece z Domkove mega mnie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe że kojarzysz tylko o tym nie wiesz :D To popularny zapach i dużo kobietek go używa (niestety :D )

      Usuń
  9. a ja zawsze się zastanawiałam... jak psikałam tym perfumem do tkanin z Home Perfect co to za znajomy zapach :D, a znajoma z pracy, z którą spędzałam niegdyś dużo czasu miała właśnie te perfumy! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha a widzisz :D Ten zapach jest wszędzie, trochę niestety bo nie lubię pachnieć jak pół Polski no ale :D

      Usuń
  10. O, to jak pachnąca świeca to bym spróbowała. :)
    A tak ciekawa byłam jak pachnie ta twoja dżywka. Czyli tak samo jak niebieska, bo niebieska też pachnie jak LVEB. <3

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)