poniedziałek, 28 października 2024

Denko - wrzesień 2024 :)

Cześć 😊
Kończy się październik, a ja oczywiście nie napisałam jeszcze denka września 😀 Pora to szybko nadrobić, bo puste opakowania z obecnego miesiąca też się już zbierają 😊 Zapraszam  więc na mini recenzje kosmetyków, które zobaczyły swoje dno w miesiącu wrześniu 😊



Pielęgnacja twarzy
1. Rainbow Candy Face Sheet Mask - tęczowa, kolorowa maska która głównie robi "wow" wizualnie, bo płat jest cały w kolorach tęczy. Średnie nawilżenie, średnie odżywienie, można kupić głównie do kolorowego zdjęcia, ale ogólnie szału nie robi.
2. Purederm 3-etapowa maska do twarzy - zrobiłam jej osobną recenzję, poczekajcie do jutra 😊
3. Nivea żel do mycia twarzy odświeżający - bardzo wydajny żel, kropelka wystarczy do mega pienienia się. Doskonale oczyszcza, ma ten cudowny "niveowy" zapach, natomiast może szczypać w oczy, mnie szczypał dlatego potem uważałam żeby nic się nie dostało do oczu i omijałam te okolice. Więc jeśli zmywacie makijaż oka żelami, tutaj nie polecam, na skórę twarzy jak najbardziej.

Pielęgnacja i farbowanie włosów
4. Only Bio peeling enzymatyczny do skóry głowy - przyjemny, rześki, z kwasami AHA i papainą. Dość dobrze oczyszczał skórę głowy, natomiast testuję sporo peelingów i ten nie wyróżnił się niczym wybitnym. Poprawny, nie pogorszył ale też znacząco nie poprawił mojego skalpu.
5. Head&Shoulders szampon przeciwłupieżowy Refreshing Tea Tree z wyciągiem z drzewa herbacianego. Kolejne moje must have w szafce. Testuję ostatnio też inne szampony, ale na dłuższą metę niestety problemy skórne wracają i znikają dopiero jak wrócę do H&Sh. Więc zdrady nie popłacają 😀
6. Schwarzkopf Palette farba 3-65 ciemna czekolada - farba którą używam od lat, zawsze w mojej szafce. Odcień ciemnej czekolady daje bardzo ciemny kolor brązu z ciepłą tonacją, na pewno ciemniejszy niż na opakowaniu. Natomiast doskonale pokrywa siwe włosy, nie zmywa się. Dla mnie najtrwalsza ze wszystkich farb.

Pielęgnacja ciała
7. Avon żel pod prysznic Tropical Mexicana
Limonka z marakują to cudowne połączenie słodyczy z soczystością. Bardzo wakacyjny, tropikalny, pachnie jak kolorowy drink na plaży. Ogólnie bardzo lubię żele pod prysznic Avon, zawsze mam jakieś w zapasie 😍
8. Balea Summer Vibes brzoskwinia i bugenwilla - ten drugi tajemniczy składnik to piękny, śródziemnomorski kwiat o różowych płatkach. Sam żel pachniał przyjemnie, ale mam kilka innych z letniej kolekcji i wydaje mi się że Summer Vibes jest najsłabszy. Pachnie troszkę jak herbata brzoskwiniowa.
9. Dove antyperspirant w sztyfcie Original - tak, wiem, mam kilka produktów które powtarzają się w denkach i ten deo jest jednym z nich. Naprawdę,tylko ten antyperspirant daje mi pewność że moje pachy będą pachnieć kilkanaście godzin nawet w trudnych warunkach (wysoka temperatura, stres). Mam dwa inne które lubię na drugim miejscu (Lady Speed Stick i Secret) ale ten jest number one i potem długo, długo nic.

Makijaż
10. Paese Puff Cloud puder pod oczy - to moje kolejne opakowanie tego pudru. Czym się różnią sypkie pudry pod oczy od tych do twarzy? Te pod oczy są zwykle drobniej zmielone, więc mniej widoczne na twarzy bo  ładniej się wtapiają. Ja tego pudru pod oczy używam na całą twarz 😀 Chwilowo testuję inny puder do wykończenia makijażu, ale do Paese na pewno wrócę.
11. Max Factor 2000 Calorie Waterproof mascara - kultowy tusz do rzęs przetestowałam z tego względu, że po pierwsze kiedyś był na mega promce w Rossmannie, po drugie jestem na etapie testowania wodoodpornych tuszy różnych marek żeby zrobić zbiorczą recenzję. Ten tusz oceniam na czwórkę, plusy za trwałość, minus za mało spektakularny efekt na rzęsach.
12. Eveline Variete waterproof mascara - myślę że jak napiszę że to moje kolejne opakowanie, domyślicie się co o nim myślę?😀 To moje odkrycie roku i przebił nawet mój od lat uwielbiany Sky High. Nie testowałam go natomiast w warunkach plażowych (woda), cała reszta - mega mega plus.

Znacie który kosmetyk bądź zachęciłam do zakupów czegoś? 😀



4 komentarze:

  1. Żel Avon i Balea mialam i obydwa bardzo mi się podobały

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam peeling OnlyBio - sprawdził się u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tą 3-etapową maską mnie bardzo zaciekawiłaś! Czekam na recenzję :) Z denka znam peeling Only Bio (fajny, ale może faktycznie są lepsze), żel balea mam z zapasach, puder pod oczy (typowo pod oczy nie potrzebuję, ale na całą twarz był spoko). Miałam też oba tusze, ale w zwykłych wersjach - Eveline był mega, chętnie bym do niego wróciła. Natomiast Max Factor miałam nawet 2 razy - o ile za 1 było wow, tak za drugim totalnie bez szału :D

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...