poniedziałek, 17 lutego 2014

Mocny peeling błotny do twarzy Bingo Spa

Cześć :)
Uwielbiam peelingi mechaniczne do twarzy,enzymatyczne mnie nie zadowalają-mam tłustą cerę i lubię mocne drapanie,wtedy czuję że buzia jest oczyszczona i mega gładka.Z oferty Bingo Spa wybrałam więc mocny peeling błotny do twarzy kwas glikolowy i mlekowy oraz kwasy owocowe.

 Odkęcany słoiczek zawiera 100g gęstego peelingu...
 który posiada dużo dość grubych drobinek.Zapowiadało się więc zachęcająco,ale jak powąchałam peeling to aż mnie odrzuciło :D śmierdzi jak diabli-ale spodziewałam się tego-zwykle błotne kosmetyki mają specyficzny smrodek-ten kojarzy mi się z błotem i smołą-mamie śmierdzi asfaltem :D
 Poczytajmy co pisze na opakowaniu:
 Peelingu zdecydowanie nie polecam osobom z wrażliwą a nie daj Boże naczynkową skórą-drapie porządnie :) Na opakowaniu pisze "delikatnymi ruchami masować skórę",ja przycisnęłam mocniej i byłam czerwona jak burak :) mimo iż drobinek nie jest aż tak dużo jak w niektórych peelingach,są mega ostre niczym tłuczone szkło :) dla mnie idealnie :) Przy masowaniu buzi już tak nie śmierdzi-wąchając z opakowania jest dużo gorzej :)
 Po masażu twarzy zostawiam go na chwilkę i w tym czasie peelinguję sobie jeszcze dłonie-polecam to robić,bo łapki potem są taaaakie głaaadkie :)
Ogólnie mówiąc-zadowolił mnie :) smrodek mógłby być mniejszy,ale z drugiej strony mam takie przekonanie że jak coś śmierdzi to lepiej działa :D

skusiłybyście się na ten peeling? ja go polecam :) możecie go kupić TU  :)

32 komentarze:

  1. dla mnie pewnie byłby za ostry choć kiedyś też uwielbiałam takie mocne zdzieraki :) mam teraz średni i nawet mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  2. niestety mam skłonność do pękających naczynek więc chyba nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam go ale używam rzadko ze względu właśnie na pękające naczynka, chociaż na razie nie zauważyłam żeby robił mi krzywdę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. fakt zapach to on ma niezaciekawy :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Zainteresowałaś mnie tym peelingiem. Brzoskwiniowa Soraya wydaje mi się już nieco za słaba :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten ma mniej drobinek niż Soraya,ale chyba ciut ostrzejsze :) no i zapach to jak niebo i ziemia :D

      Usuń
  6. Mam naczynkową, wrażliwą skórę, czyli od produktu powinnam trzymać się z daleka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie tak jak i ja ;/

      Usuń
    2. oj tak,to raczej nie dla Was...nie namawiałabym po potem przeze mnie mogłoby być różnie :*

      Usuń
  7. ja bym się skusiła, już wielokrotnie widziałam pochlebne opinie na jego temat na blogach, ale obawiam się, czy nie skończy się to źle dla mojej twarzy :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubisz "wprost przeciwne" peelingi do twarzy niż ja. Ja unikam "drapaków" :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny patent z peelingowaniem dłoni :) Ja niestety muszę mieć delikatniejsze peelingi.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię takie drapaki, i pewnie smrodek by mi nie przeszkadzał ;)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety nie do mojej cery ten tonik...
    Ja wolę takie drobnoziarniste ze względu na naczynka w okolicach nosa ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja już od jakiegoś czasu do twarzy używam peelingów enzymatycznych, ale i tak chętnie zużyłabym go do ciała ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię mocne peelingi i ten też polubiłam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam, ale wygląda na porządnego zdzieraka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba się nie skuszę, ale maski BingoSpa używam... i końca nie widać :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawy - choć z internetu nie za bardzo lubię kupować kosmetyki to za nim akurat rozejrzę się jak będę na zakupach w Auchan :) Uwielbiam mocne zdzieraki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Myślę, że i ja bym mogła się skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam takie peelingi. Gdybym nie miała zapasów w szafie, chętnie bym go sobie kupiła.

    OdpowiedzUsuń
  19. Od dłuższego czasu mam jego zakup w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Też tak mam, że jak coś śmierdzi albo sprawia inną niedogodność to myślę, że lepiej działa, w imię zasady gorzki lek najlepiej leczy hehe ;) Jednak przyznam, że "zapach asfaltu" nie zachęca :>

    OdpowiedzUsuń
  21. ja też jestem fanką peeling mechanicznych więc nawet zapach jestem wstanie znieść jeśli tylko dobrze działa

    OdpowiedzUsuń
  22. Zapach mógłby mnie skutecznie zniechęcić, ale może bym wytrwała, żeby zobaczyć efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mimo smrodku, spróbowałabym ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. lubię takie zdzieraki, więc mimo smrodku go wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Lubię mocniejsze zdzieraki, ale peeling błotny wysuszał mi skórę :(

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja mam ten "najsłabszy" z tej serii i też go bardzo lubię, bo tym to pewnie zdarłabym sobie skórę:D

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam takie mocne ścieraki :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)