poniedziałek, 9 czerwca 2014

Kallos-tym razem nie do włosów :)

Firma Kallos kojarzy się nam wszystkim szczególnie z pielęgnacją włosów-słynną maską Latte,Silk,Keratin i innymi.Nie wnikałam nigdy czy są też inne produkty,ale będąc jakiś czas temu na zakupach w Hebe,pani przy kasie zaproponowała mi żel pod prysznic Kallos GoGo w promocji więc z ciekawością wzięłam różową tubę :)


Tuba ma 200 ml pojemności.
 Różowa wersja to rozpieszczająca-były też bodajże niebieskie,żółte,ale nie miałam możliwości zapoznać się bliżej :)
 Opakowanie z wygodną dużą klapką kryje przezroczysty ładnie pachnący żel.No i tyle...ładny żel,dużo więcej nie można o nim powiedzieć.Nawet konkretnie czym pachnie...ot świeżo,słodko-owocowo,jak kompot z czerwonych owoców.Pieni się w miarę dobrze,ale piana jest rzadka,nie czuję nawilżenia,po prostu jesteśmy umyte i tyle.Żadnych rozpieszczających właściwości też za specjalnie nie poczułam ;)
Dla mnie zwyklaczek,wolę swoje Palmolive :)


Widziałyście tę serię w sklepach? :)

25 komentarzy:

  1. Pierwsze widzę i więcej nie zobaczę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie widziałam jeszcze tej serii ale chętnie przyjrzałabym się im bliżej :) Nie wiedziałam, że Kallos ma w swojej ofercie żele pod prysznic ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie widziałam go jeszcze nigdzie

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam pojęcia, że w swojej ofercie mają coś więcej niż kosmetyki do włosów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ma całkiem ładne opakowanie, nigdzie go nie widziałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. mi też Pani w hebe go zaproponowała przy kasie, ale tym razem się nie skusiłam :) ale może kiedyś go kupię do przetestowania

    OdpowiedzUsuń
  7. Nazwa ciekawa :D, nigdy nie miałam :).

    OdpowiedzUsuń
  8. nie ma u mnie Hebe....nie widziałam go

    OdpowiedzUsuń
  9. Też mnie chciała kasjerka na niego naciągnąć. Tym razem byłam twarda i się nie dałam :P

    OdpowiedzUsuń
  10. nawet nie wiedziałam, że mają żele w ofercie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. z Kallosa jedynie maski używałam, ale ostatnio coraz więcej innych produktów wpada mi w oko z tej formy i muszę wypróbować, jednak najpierw uszczuplenie zapasów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gdzieś już go widziałam, choć szata graficzna widzę,że wygrywa nad zawartością...

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam pojęcia, że Kallos robi też produkty inne niż do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  14. w ogóle nie znam tej firmy, ale nie wiem czy chę sie z nia zapoznać, może ?

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Pojęcia nie miałam, że ta marka ma w swojej ofercie coś więcej niż kosmetyki do pielęgnacji włosów. Szkoda, że się nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  16. Na allegro je widziałam (Hebe nie mam w pobliżu) i niska cena mnie kusiła ale zrezygnowałam i wybrałam tylko maskę do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  17. kallos, kallos... coś mi się kojarzy. muszę wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. widziałam. :) ale nie kupowałam nigdy :D

    OdpowiedzUsuń
  19. To ja się nie pokuszę - teraz Ziaję kokosową używam gdzie zapach mi przypomina jakiś nadzienie kokosowe w batonikach :)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie wiedziałam, że robią coś poza odzywkami i szamponami! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. nie widziałam jeszcze tego produktu. Ja lubię, jak jest dużo piany :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie widziałam.
    Jednak co tu dużo gadać - jeszcze nie rzuciły mi się nigdzie w oczy produkty tej marki:( Z wielką chęcią przetestowałabym m.in. maskę Keratin ale nigdzie jej nie widziałam stacjonarnie. Może źle obserwuję sklepowe półki albo faktycznie ich u mnie nie ma;/

    OdpowiedzUsuń
  23. Nigdy go nie widziałam i po opinii chyba mieć na własność nie będę ;) Żele z Isany spisują się trochę lepiej i są bardziej dostępne jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)