Witam przedweekendowo :)
Lubicie żele pod prysznic z Avonu? bo ja tak :) Staram się testować każdą nową wersję,zakupiłam więc też trzy nowe kremowe zapachy :)No to lecimy od lewej :)
Różowy to Mystique.Od lat jest w Avonie ale w żelowej formie,to mój najlepszy zapach z tej serii od lat-uwielbiam! Chętnie też sięgnęłam po kremową wersję.Zapach został ten sam,cudowny,bardzo zmysłowy,luksusowy :) Zawiera egzotyczną różę i jaśmin,pachnie dosyć intensywnie.
Żółty Ingulent to wanilia z masłem shea.Tutaj zapach też boski,waniliowy ale nie tak typowo,jadalnie,tylko bardziej jak waniliowe perfumy,ma nutkę taką właśnie pefumeryjną,ciekawą.Bardzo ładny,łagodny zapach.
Fioletowy Reflection to połączenie orchidei i maliny.Zdecydowanie jak dla mnie lepiej wyczuwam orchideę właśnie :) Najbardziej kwiatowy z tej trójki,bardzo ładny ale najmniej mnie zauroczył :)
Osobiście najbardziej lubię Mystique,na drugim miejscu Ingulent :)
Wszystkie trzy żele świetnie się pienią,mają kremową,średnio gęstą konsystencję.Czy są odżywcze jak Avon obiecuje? tego nie powiem,bo używam balsamów do ciała i jako takiego odżywienia po żelu nie odczuwam,wysuszenia też nie ;)
w katalogu 16 można te żele nabyć za 9.99 zł za pół litra,polecam :)
Dawno nie używałam żeli z AVON
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam żele z Avon, ale wysuszały mnie i zapychały, zraziłam się i nie używam już ich
OdpowiedzUsuńlubię avonowe żele, ale z kremowych do gustu przypadł mi najbardziej Winter Cocoon ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuńFajne żele, muszę się kiedyś skusić :)
OdpowiedzUsuńtez lubię :) super pachną :)
OdpowiedzUsuńLubię żele z Avonu. Mystique już miałam ale w wersji żelowej, tej kremowej jeszcze nie :)
OdpowiedzUsuńja własnie ostatnio kupiłam ich kilka i cieszę się nimi;) tych wersji nie miałam.
OdpowiedzUsuńChcę wypróbować ten waniliowy żel ;)
OdpowiedzUsuńOgólnie w świątecznym katalogu wypatrzyłam sporo zapachowych nowości (żele, płyny, balsamy) i nie wiem co by tu teraz zrobić żeby wszystkiego nie wykupić :D
Miałam kiedyś kremowy Mystique i odniosłam wrażenie, że miał ciut inny zapach niż żelowy, wyczuwałam w nim goryczkę.
OdpowiedzUsuńFioletowy bym chciała :)
OdpowiedzUsuńAvon kusi teraz zapachami, ja na razie nie uległam jeszcze żelom, ale kto wie :)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam nic z Avonu, choć były czasy, że pół łazienki stamtąd miałam.
OdpowiedzUsuńlubię żele tej firmy:)
OdpowiedzUsuńWanilia i shea? O jaaa chcę :D
OdpowiedzUsuńGdybym zamawiala rzeczy z avonu to bym sie skusila : )
OdpowiedzUsuńKiedyś lubiłam żele z Avonu ale o wiele bardziej trafia do mnie Dove i Luksja
OdpowiedzUsuńMam właśnie różowy i waniliowy :)
OdpowiedzUsuńPowinno być więcej tych kremowych do wyboru, są lepsze niż te zwykłe żele.
OdpowiedzUsuńJuż Dawno nie miałam żadnego żelu z Avon a kiedyś nawet je lubiłam
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żele Avon ale mam straszne zaległości jeśli chodzi o te najnowsze.
OdpowiedzUsuńdawno nie miałam żeli z avonu, kiedyś bardzo często zamawiałam płyny do kąpieli
OdpowiedzUsuńMam wszystkie trzy :-). Uwielbiam je za piękne zapachy, że ładnie się pienią, nie przesuszają mi skóry i ich zapach utrzymuje się na mojej skórze kilka godzin.
OdpowiedzUsuńOstatnio zapoznaję się z różowym żelem i ma ciekawy zapach :)
OdpowiedzUsuńAvon ma pięknie pachnące żele, ale niestety nie mogę ich używać, bo łzawią mi po nich oczy ;/
OdpowiedzUsuńUwielbiam Mystique.
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo często sięgałam po żele Avon :)
OdpowiedzUsuńWaniliowy mnie trochę rozczarował i ucieszyłam się jak te 500ml mi się skończyło ;) Mystique kupię jeszcze, bo to mój ulubiony zapach choć nie jest to identyczny zapach jak kiedyś....
OdpowiedzUsuńJa niestety na żele z Avonu jestem uczulona :/
OdpowiedzUsuńWszystkie wersje leżą w zapasach kosmetycznych :)
OdpowiedzUsuńKiedyś je stosowałam, teraz postanowiłam przebrnąć przez większość żeli drogeryjnych ale kiepsko mi to idzie- ciągle wracam do swoich ulubionych :D
OdpowiedzUsuńDawno nie używałam żeli z avonu i jakoś mnie do nich nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńMam ten waniliowy, ale jeszcze nie miałam okazji używać ;)
OdpowiedzUsuńlubię żele z Avonu, ale kremowych jeszcze nie używałam, czekają w kolejce ;)
OdpowiedzUsuń