Bielenda Młodzieńczy Blask-krem ultra nawilżający :)

Hejka :)

Dziś będzie recenzja mojej młodszej koleżanki,której podarowałam ten krem :)
Sama mam kilka kremów w zapasie,a ten jest dla młodych,więc :D

O jakim kremie mowa? Bielenda Młodzieńczy Blask to odżywczy krem ultra nawilżajcy.Przeznaczony głownie dla kobiet 20+ więc się spóźniłam trochę lat :D Pozwoliłam go sobie użyć dwa razy żeby powiedzieć Wam o konsystencji,zapachu,potem przejęła go koleżanka (która ma cerę mieszaną) :)

Info na opakowaniu kremu jest bardzo bogate-z każdej strony pudełka jest gęsty opis składników,działania,to plus dla firmy :) Nie jestem jednak pewna czy macie teraz czas to wszystko czytać :D

Jak wiecie,staram się w skrócie opisywać wszystko żeby nie zanudzać,więc nie wkleję wszystkich zdjęć,streszczę tylko :)

 Krem dla młodej cery ma m.in.zapobiegać przyszłościowo powstawaniu zmarszczek :) Kwas hialuronowy zawarty w nim zatrzymuje wodę pod skórą,dzięki czemu cera się nie przesusza (ja od kwasu jestem uzależniona,kupuję go w czystej postaci :D ) Tego kwasu się nie bójmy,każda z nas ma go w sobie,tyle że tracimy go z wiekiem :)

 Krem ma miękką,rzadką konsystencję,na mojej buzi nie wchłaniał się całkowicie,zostawiał lekki film.Myślę że dla cery normalnej i suchej będzie najlepszy.

 Zapach przyjemny,kwiatowo-kremowy :) Koleżanka mówi,że używa go na noc,bo przy cerze mieszanej,dając go pod podkład,bardzo się świeci na linii T. Jest zadowolona,mówi że to dobry produkt,twarz rano jest gładka,miękka,nawilżona.Nie uczulił jej,nie podrażnił.

 Mówiła,że czytając te opisy na pudełku,czuła że używa luksusowy produkt :D Bo wszystko perfekcyjnie opisane :)

 No i tyle mogę powiedzieć o tym kremie,więcej info od niej nie wyciągnęłam :D
Jest jeszcze wersja matująca z tej linii  (klik)