Cześć Kochani :)
Zwykle w sezonie jesienno-zimowym częściej wyjmujemy woski i świece zapachowe-u mnie tak właśnie jest :) Zimą nabyłam 6 wosków i dziś opowiem o kolejnych dwóch :)Poprzednio opisywałam Wam woski ciepłe,słodkie-kokos oraz kawę (KLIK),dzisiaj zbliżam się w kierunku wiosny i będą dwa świeże,cudne zapachy-kocham je oba :)
Na pierwszy ogień wosk Kringle Candle Wild Poppies,czyli dzikie maki :)
"Dzikie kwiaty maku zwiastują nadejście przyjemnie ciepłego lata. Poczuj ich delikatny, jedyny w swoim rodzaju zapach. Zaproś do swojego domu subtelnie słodki powiew słonecznych wakacji."
Opis bardzo trafny-wosk naprawdę pachnie makowo! to moje najukochańsze kwiaty,dlatego się na niego skusiłam :) Pachnie łąką,makami,ciepłem-wdychając go przenoszę się z kocykiem na łąkę pełną maków i wygrzewam się w letnim słoneczku :) Pełen relaks i pełnia lata w kontakcie z naturą <3
I drugi wosk- Kringle Candle Rainy Day,czyli deszczowy dzień :)
"Poczuj wyjątkowo orzeźwiający, świeży, czysty aromat, który unosi się w powietrzu po ulewnym deszczu. Pobudź zmysły intrygującym zapachem zroszonej roślinności."
Jak ja uwielbiam ten zapach! w odróżnieniu od poprzednika jest raczej chłodnym zapachem.Pachnie powietrzem po zimnym,wiosennym deszczu-świeżo,rześko,czysto :) Zapalając do w domu,pachnie czystością jak w przewietrzonym domu po wiosennych porządkach :) Może się też kojarzyć trochę ze świeżym praniem.
Oba woski bardzo lubię :) Ciepłe letnie maki na łące i chłodny wiosenny deszczyk.Ten drugi jest intensywniejszy w odbiorze,bardziej wyczuwalny.
Z technicznych rzeczy,każdy wosk ma 35 g (Yankee Candle mają 22 g) jest miękki,dobrze się go kroi,nie kruszy się bardzo :) Można je kupić przez internet np.w sklepie Zapach Domu,ja swoje tam kupiłam ale stacjonarnie-wyobraźcie sobie ile się nagrzebałam wśród tylu wosków :D
Znacie te woski? a może macie coś do polecenia,nie bardzo duszącego,ale raczej w słodką stronę? :)
Ciekawa jestem tego deszczowego wosku :). Na pewno miło się kojarzy.
OdpowiedzUsuńnie znam tych zapachów, w ogóle muszę więcej kupować wosków KC a nie tylko YC :-)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te maki:)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę je na oczy
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tych wosków, jak na razie mam tylko te z Yankee Candle. Fajnie, że się nie kruszą :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam woski :) zawsze wybieram zapachy bardzo owocowe ;)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować kupić takie woski <33 Super post
OdpowiedzUsuńJedynym powodem dlaczego jeszcze nie mam wosku o moim ukochanym zapachu deszczu to dlatego że nie wiedziałam ze takowy istnieje <3
OdpowiedzUsuńMnie też urzekły te maki ;) Chociaż sama nie wiem czy faktycznie tak pachną? Chyba niee ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie woski i ten piękny zapach, który dzięki nim panuje w całym pokoju ;)
OdpowiedzUsuńwww.hello-wonderful.blogspot.com ♥
Ja bym wolala chyba ten makowy :) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńLubię zapach świeżego prania ;D zapiszę sobie gdzieś ten deszczowy wosk, żeby kupić
OdpowiedzUsuńCiekawe te woski ;)
OdpowiedzUsuńDeszczowy musi byc świetny :) Uwielbiam takie rześkie zapachy :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak pachną maki, chętnie wypróbuję bliżej wiosny :)
OdpowiedzUsuńA miałaś konwalię? Jeszcze jej nie paliłam, ale w opakowaniu pachnie cudnie!
Ciekawa jestem tych zapachow :))
OdpowiedzUsuńRzadko kupuję woski...Ale tych maków jestem ciekawa:))
OdpowiedzUsuńOba zapachy lądują na liście chciejstw. Szkoda, że KC tak rzadko można spotkać stacjonarnie :(
OdpowiedzUsuń