LiLash serum do rzęs-urosły? :)

Kilka miesięcy temu,na blogu Magdy wygrałam odżywkę do rzęs Lilash :)

Ucieszyłam się że na wiosnę będę mieć długaśne rzęsy :D Wiosna już w pełni,a jak z rzęsami? Zapraszam na post :)

Odżywki na porost rzęs jak wiecie,nie są zbyt tanie. Lilash oczywiście też,i z własnej kieszeni chyba bym nie dała 300 zł za odżywkę :) Posiadam wersję 2 ml czyli 3-miesięczną kurację,mi wystarczyła na 2 i pół :)

 Cieniutki pędzelek i bardzo mokra odżywka sprawiły,że świetnie się rozprowadza na linii rzęs i nawet pomiędzy nimi :) Oczywiście uważałam żeby nic nie wpadło do oka :) Na szczęście Lilash nie ma w składzie niezbyt zdrowego bimatoprostu,więc byłam spokojna używając jej :)

Wcieranie codziennie przez prawie 3 miesiące to zadanie dla cierpliwych :D Mi się tylko dwa razy zapomniało o dziwo :D Magda pisała mi,że u niej efekty były po 6 tygodniach-u mnie nagle w 7 tygodniu zobaczyłam długie rzęsy :D

Na zdjęciu poniżej widzicie rzęsy przed kuracją,po miesiącu stosowania,po dwóch oraz po dwóch i pół :)

 Rzęsy urosły,wywijają się do góry,ale jakoś rosną mi nierównomiernie...Stare chyba powypadały,a pomiędzy tymi najdłuższymi nagle rosną mi takie nowe,króciutkie.A odżywka się już skończyła...

 Podsumowując-odżywka działa,ale moje rzęsy są teraz każda innej długości :) Te najdłuższe są faktycznie długie,ale wkurzają mnie te nowe,które mają po 3 mm,one robią mi dziury pomiędzy tymi najdłuższymi :) Nic na to już nie poradzę,muszą sobie urosnąć bez przyspieszacza,mimo wszystko jestem w miarę zadowolona.

Znacie LiLash? A może macie inną ulubioną odżywkę po której urosły Wam rzęsy jak firanki?Ja do tej pory używałam 3 takich odżywek i z każdą mam podobnie jak z tą,więc chyba tak ma być...