środa, 25 lipca 2018

Warzywa pod prysznicem? Można spróbować :D

Czeeeść :)
O ile firmę Pollena i  ich produkty Biały Jeleń znałam od zawsze,to nie miałam pojęcia o istnieniu warzywnych żeli pod prysznic :D Owoce owszem,ale warzywa? Tego chyba jeszcze nie było :D Dopiero wizyta w Carrefourze,spojrzenie na półkę i moja otwarta szeroko buzia sprawiły,że poznałam Fitokoktajl do mycia ciała Biały Jeleń :) Nawet dwa! :)
Ze spaw technicznych-piękne,przyciągające kolorowe opakowania,buteleczka o pojemności 250 ml zamykana na klapkę :) Dostępne są 4 rodzaje fitokoktajli,jakie 'smaki' wybrałam?
Biały Jeleń Pomidor i Papryka to pierwszy żel na który się skusiłam :) Należy do serii Ochrona,jest hipoalergiczny,nie zawiera SLS,SLES,parabenów i alergenów zapachowych :)
Konsystencja żelu jest dosyć rzadka,ale tworzy cudowną,lekką piankę :) Kolor jak widać,miodowo-pomarańczowy. Co z zapachem? Ja wyczuwam głównie pomidora :D Takiego pomidora prosto z krzaczka,wraz z cierpkim,zielonym zapachem łodygi,kojarzycie? 
Żel używałam z przyjemnością,choć czasem było to dziwne uczucie czuć pomidora w kabinie :D Mimo to polecam jeśli szukacie nietypowych doznań :D
Skład:
Drugi żel kupiłam jakieś 3 tygodnie później,wąchałam i zdecydować się nie mogłam,aż w końcu padło na Fitokoktajl Marchew i Dynia z serii Nawilżenie :)
Tutaj konsystencja taka sama jak u poprzednika,pianka też fantastyczna,kolor jaśniejszy :) Zapachowo? Bardziej czuję marchew,choć nuta dyni też się przebija :) Moim zdaniem to raczej marchewka...gotowana,taka lekko na słodko :D Ponieważ zaczęłam ten żel używać zaraz za pomidorowym,miałam chwilowy przesyt warzyw pod prysznicem i po połowie opakowania odłożyłam na później.
Skład:
Żele absolutnie nie wysuszają skóry,zapach warzyw nie zostaje na skórze :)
Czy polecam? Tak jak pisałam,z czystej ciekawości i dla odmiany owszem :) Nie radzę kupować 4 na raz,a zdecydować się na jeden,bo mogą się znudzić,poza tym cenowo nie jest lekko- 14,99 za żel pod prysznic to trochę cena wygórowana. Biały Jeleniu,apeluję,9,99 zł max! :D No ale Wege się rządzi swoimi prawami na rynku :D 
Acha,bo zapomniałabym Wam napisać jakie są pozostałe zapachy :) Pietruszka i karczoch oraz burak i bakłażan.
Hardcore,prawda? :D 

13 komentarzy:

  1. fantastyczne zdjęcia, ja też wcześniej nie słyszałam o warzywnych żelach, teraz bardzo mnie kuszą, super pomysł. a opakowania bardzo ładne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam pojęcia, że jest taka seria :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pierwszy raz się z nimi spotykam! to naprawdę może być ciekawe doznanie "węchowe" :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobnie jak poprzedniczki, nigdy wcześniej nie słyszałam o takich zapachach. Czy kupiłabym? W sumie to ciężko stwierdzić, ale jakoś mnie nie przekonuje takie rozwiązanie :) Ale może...

    OdpowiedzUsuń
  5. Marchewka mnie kusi, ale no cena jak na żel jest dość wysoka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O kurczę, nigdzie tego nie widziałam, a wyglądają smakowicie :). Ja z białego jelenia lubię płyn do higieny i zwykłe mydło do pędzli :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze o warzywnym żelu pod prysznic słyszę pierwszy raz :) Czy kupiłabym? Sama nie wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Totalna nowosc, ale chyba nie polubilabym jednak tych zapachow ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardziej interesują mnie ich koktajle do mycia włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiadomo czy jesc czy wcierac ;)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)