środa, 11 listopada 2020

Czy droższe znaczy lepsze? Test profesjonalnych masek Wella i Schwarzkopf :)

 Hej hej :)
Jakie odżywki stosujecie do włosów?  Bo ja zwykle te drogeryjne, ale pomyślałam - na buźkę czasem testuję droższy krem dla porównania, to sprawdzę czy na włosach profesjonalne znaczy lepsze :) Wybrałam dwie maski znanych marek, ale z linii Professional czyli Wella i Schwarzkopf. Chodźcie poczytać czy się sprawdziły :)


Na początek napiszę jaki mam rodzaj włosów i oczekiwania :) Włosy mam długie, poza połowę pleców, farbowane, gęste, średniej twardości ale proste jak druty. Bez odżywki nie ma szans ich rozczesać po myciu. Na pewno potrzebują odżywienia (ale bez obciążenia), nabłyszczenia, zwykle lubią maski z keratyną i wszelkiego rodzaju olejami dla lepszego rozczesywania. 


Schwarzkopf BC Oil Miracle Barbary Fig Oil
Maska odbudowująca z olejkiem opuncji figowej.

Miałam duże nadzieje co do tej maski bo po pierwsze uwielbiam te z keratyną, po drugie olej z opuncji - na twarz działa ekstra (odmładzająco) więc pomyślałam że do włosów też będzie super :) Ta maska ma odżywiać,wygładzać, regenerować i dodawać blasku, ułatwiać rozczesywanie. Konsystencja zbita ale śliska, taka maślana :) Lubi zjeżdżać z wilgotnych dłoni i włosów więc trzeba ostrożnie nabierać i spokojnie wgniatać we włosy :) Zapach przyjemny, słodko-świeży, troszeńkę 'fryzjerski' :)

Działanie? Jestem zadowolona, pod jednym warunkiem - że stosuję się do zaleceń, czyli trzymam ją 10 minut na włosach. Bo ja z tych niecierpliwych i lubię 'minutówki' :D  Ta maska po minucie nic specjalnie nie robi - musi mieć czas na wchłonięcie się we włosy, bo inaczej przy spłukiwaniu szybko zniknie i włosy nie będą takie gładkie i fajnie rozczesujące się. Po 10-15 minutach jest super, włosy są wyraźnie nawilżone, gładkie, więc raz w tygodniu się poświęcam :D


Wella Oil Reflections Luminous Reboost Mask 
Maska rozświetlająca do włosów matowych

I tu jest maska minutówka, a nawet półminutówka :D Zawiera olej kameliowy który wypełnia łuski włosa i wyciąg z białej herbaty, Ma przede wszystkim przywracać włosom blask, regenerować i nie obciążać - to dla mnie ważne przy mojej długości. Tutaj maska ma konsystencję kremową i boski, słodki, elegancki zapach. Nakłada się wygodnie, nie spływa z włosów.

Nie będę ukrywać że bardziej przypadła mi do gustu niż poprzedniczka :) Trzymałam ją zwykle minutę i włosy po spłukaniu, wysuszeniu były po niej tak cudnie miękkie, lekkie i świeże że ciągle je macałam,serio :D Nie było spektakularnego (póki co) blasku, ale włosy stały się dużo ładniejsze, widzę różnicę. Mają więcej objętości (bez efektu puszenia), w dotyku są mięciutkie i pachnące. Zdecydowanie moje włosy ją lubią! I nie musiałam nakładać dużej ilości bo jest lekko tłusta więc wystarczająco odżywia :)

Czy droższe, profesjonalne,znaczy lepsze? W sumie nie wiem, bo wszystko zależy czy znamy potrzeby swoich włosów :) Zwykle te droższe produkty mają bogatsze składy, więcej aktywnych składników, efekty są szybsze. Ja swoje maski wyszperałam na stronie Fryzomania.pl , miałam dylemat bo chyba z 6 różnych mi pasowało, ale w sumie wybrałam dobrze i jestem z obu zadowolona :) Teraz mam jeszcze ochotę na jakieś serum bez spłukiwania :)

Próbowałyście profesjonalnych produktów do włosów ? Może macie ulubieńców?
Dajcie koniecznie znać  :)







11 komentarzy:

  1. Oj cena nie zawsze świadczy o jakości produktów :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Uważam, że tańsze produkty potrafią być lepsze niż te droższe. Na szczęście na rynku mamy taki wybór, że każdy znajdzie coś dla siebie.
    Uwielbiam olej kameliowy <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam tą stronkę, zamawiam tam produkty od Tahe :) Też super marka, ceny w okolicach 50 zł, ale warto :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj ja też lubię maski taki ekspresowe, strasznie nie lubię siedzieć i czekać na efekt ;)
    A z produktów tych profesjonalnych to ja mam ulubiony lakier do włosów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Droższe nie zawsze znaczy lepsze, czasem można znaleźć perełki w drogerii za kilka złotych. Nie znam tych masek, o których piszesz. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, moim włosom to mało co służy. Dużo jednak zależy od włosów. Trudnym włosom prawie nic nie pomaga, są bardzo wymagające, a ładne, zdrowe włosy nawet produkt drogeryjny zadowoli. Ja dużo już przetestowałam (polecanych produktów) i niestety mało co na mnie działa pozytywnie, ale jakbym miała wymienić produkty, po których byłam zadowolona z włosów to były to raczej produkty profesjonalne (Olaplex, Kerastase, John Frieda), a z drogeryjnych, tych popularnych nic spektakularnie nie zadziałało. Jest jedna maska z półki drogeryjnej, którą sobie chwaliłam (ale trzeba było 4 minuty masować z nią skórę :D) Vis Plantis Basil Element. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nad Kerastase się wahałam, kusiło mnie od dawna, pewnie się skuszę w końcu :D

      Usuń
  7. Droższe nie zawsze znaczy lepsze, ale ja na włosy jestem w stanie wydać sporo, jeżeli produkt świetnie wpłynie na ich wygląd i kondycję :) Mi z tej dwójki podoba się bardziej ta pierwsza, m.in. ze względu na skład, no i ja lubię posiedzieć dłużej z maską i zapewnić włosom konkretniejszą pielęgnację :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam kilka profesjonalnych i były świetne, a drogeryjne nie zawsze mi podchodzą, różnie to z moimi włosami. Też lubię takie szybsze, takie nałożyć, wziąć prysznic i na koniec spłukać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam wrażenie , że często cena nie gra roli i wszystko zależy od tego czego nasze włosy potrzebują ;) ta maseczka fioletowa ma super kolor ale szkoda, że tak słabo wypada U Ciebie.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)