środa, 19 maja 2021

Live Irresistible Givenchy - powiew wiosny :)

 Hejka :)
Dziś wpis perfumowy, bo wpadły mi ostatnio 4 flakoniki perfum, więc będzie o czym pisać :) Pierwszego z nich, dzisiejszego  bohatera, Live Irresistible w wersji edp, poznałam z próbki 3 lata temu i bardzo mnie zauroczył :) Już wtedy zapisałam go na wish listę, ale kupiłam dopiero teraz :) Czy zmieniło mi się do niego podejście? Czy odbieram go tak samo jak 3 lata temu?

Live Irresistible Givenchy to zapach stworzony w 2015 roku, więc na obecną chwilę już nie jest nowością :) Ja postanowiłam kupować tylko buteleczki 30 ml i ta kolczasta, koralowa buteleczka wygląda tak słodko w wersji mini :) 
Z tej strony gdzie jest napis, jest gładka, pozostałe dwie strony mają urocze szklane kolce. Uwielbiam się jej przyglądać, z jednej strony słodycz koralu, z drugiej pazurek w postaci kolców. Flakonik wizualnie idealnie oddaje jego wnętrze :)
Tradycyjnie wymienię 3 nuty które najbardziej wyczuwam w perfumach, w Live Irresistible jest to paczula, tropilakne owoce i pralinki.
Perfumy są promienne i kojarzą się z młodą, charakterną kobietką, jednocześnie słodką, kobiecą. Idzie pewnym krokiem przed siebie,zdobywać świat z uśmiechem. Ja w Live Irresistible wyczuwam głównie paczulę - zwłaszcza na początku jej jakby ziołowa świeżość mocno dominuje. Potem wychodzi soczystość ananasa (w składzie jest też marakuja), świeżość płatków róż, by finalnie ocieplić i osłodzić się pralinkami. 
Zapach jest idealny na obudzenie w wiosenny poranek, daje kopa do działania. Orzeźwia a jednocześnie dodaje kobiecości i pazurka. Bardzo przyjemny i chętnie mnie budzi zwłaszcza w ciężkie poniedziałki :D Fajnie też pasuje na spotkanie z przyjaciółmi w knajpianym ogródku, bądź na shopping z przyjaciółką, choć wyobraźnia podpowiada mi też...wieczorny spacer po plaży :) Mam wrażenie że odmładza duchowo :D Gdyby go porównać do innego zapachu, ma nutkę La Vie est Belle (trochę też Avonowego Her Story), tyle że jest dużo mniej słodki. Ciagle się lubimy, dobrze mi się go używa, coś innego na mojej perfumowej półce :)
Jaki zapach teraz używacie w wiosennej porze? :)

8 komentarzy:

  1. Tego zapachu nie miałam jeszcze okazji poznać, u mnie dominuje teraz YSL Libre (mega energetyczny!) i Chloe Nomade ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Libre jest bardzo ciekawy i byłaby miłość, gdybym nie czuła lawendy :D Ja kocham ostatnio wydaje mi się że dosyć podobny, tylko chyba słodszy Alive Boss, miałam sporą odlewkę i chyba kupię butelkę bo jest miłość :)

      Usuń
    2. Alive również lubię, ale na jesień - głównie przez wyczuwalną śliwkę i karmelizowane soczyste owoce :))

      Usuń
  2. Ciekawe połączenie zapachowe i ładny flakon :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie miałam jeszcze żadnych perfum tej marki a flakon jest obłędny. teraz sięgam po lekkie, kwiatowe i świeże zapachy

    OdpowiedzUsuń
  4. Zupełnie nie znam tego zapachu :) ja teraz sięgam głównie jeszcze po takie jesienne DKNY, bo chcę je zdenkować :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdyby nie ta paczula, która na mojej skórze wyjątkowo nie gra, byłby to zapach idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tego zapachu, ale może mi się spodobać, musze go powąchać jak bede w perfumerii.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)