Cześć :)
Pomadka ochronna, odżywcza do ust to mój stały produkt bez którego nie wyobrażam sobie pielęgnacji. Używam jej głównie na noc, bo w ciągu dnia często mam na ustach szminkę. Jednak pomadkę Polana staram się też używać na dzień, bo zawiera SPF 20, a zwłaszcza latem każda ochrona przeciwsłoneczna jest na wagę złota :) Chodźcie poczytać czy jestem z niej zadowolona, a doświadczenie w pomadkach mam chyba spore, bo kupuję je regularnie od lat :)
Pomadka Polana pochodzi od naszej rodzimej marki Herbapol, która jak pewnie wiecie, słynie raczej z herbat, przetworów, napojów. No ale linia Polana to właśnie kosmetyki, zarówno do pielęgnacji twarzy, jak i ciała oraz włosów :) Ciekawiły mnie odkąd je tylko zobaczyłam, kojarzą się z naturą, swojsko i przyjaźnie :D Więc zaczynam przygodę od pomadki :)
W kartoniku mieści się tradycyjnie wykręcana kredka, która ma bardzo przyjemny, lekko cukierkowy zapach i dla mnie idealną konsystencję. Bo z pomadkami ochronnymi to różnie, czasem są za twarde, a często się wręcz topią bo są zbyt miękkie. Ta jest idealna i pod wpływem ciepła ust nie robi się z niej "ciapa" :)
Czym się charakteryzuje? Poza filtrem spf 20, który chroni przed promieniowaniem, intensywnie nawilża i odżywia. Zawiera ekstrakt z koniczyny, olej z maku, wiesiołka i rokitnika. 71,5% to naturalne składniki, reszta to filtr ochronny. Powiem szczerze że bardzo mi odpowiada nie tylko pod względem konsystencji, zapachu, ale też odżywienia. Zdecydowanie poprawia kondycję delikatnej skóry ust, goi ekspresowo jakieś minimalne uszkodzenia, sprawia że usta są miękkie i gładkie :)
Zostawia lekko połyskującą powłoczkę na ustach, ale nie za tłustą, więc nie ma mowy o jakimś rozpływaniu i dyskomforcie. Na noc sobie nie żałuję i smaruję usta porządnie, na dzień daję pod szminkę delikatną warstwę. Jednak więcej radości sprawia mi stosowanie na noc, mogę sobie porządnie zaaplikować i rano wstaję z usteczkami miękkimi jak jedwab :D To jedna z fajniejszych pomadek jakie ostatnio używałam. Z tego co się orientuję, są chyba 3 rodzaje tych pomadek, jak będę miała okazję to wypróbuję wszystkie rodzaje :) Tę w każdym razie polecam :)
Skład:
Ja też stosuję pomadki głównie na noc i przyznaję, że często o nich zapominam, bo moje usta są totalnie nie problematyczne :D Więc długo ogólnie używam ich i rzadko testuję coś nowego :D
OdpowiedzUsuńZ tej marki znam maseczki i tak pół na pół 2 były super, a 2 bez szału :D
Nie miałam okazji używać kosmetyków od tej herbatkowej marki :D ale przyznaję - do pomadki mnie przekonałaś :D
OdpowiedzUsuńMuszę nabyć coś ochronnego do ust, bo mi się kończy balsamik. Może właśnie to?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do obejrzenia moich obrazów!^^
ooo, też mnie kusiły te pomadki i skoro są fajne to na pewno kupię i wypróbuję
OdpowiedzUsuń