Cześć 😊
Peelingowanie twarzy to u mnie jedna z must have w pielęgnacji. Staram się to robić 2-3 razy w tygodniu, peeling to idealne przygotowanie twarzy na maseczkę, krem 😊 Tym razem przetestowałam uroczo wyglądający peeling od Flos-Lek, a zwie się PeeLove Marine Gommage 😊
Grafika tubki jest urocza i trochę "dziecinna", ale mnie to nie razi, liczy się wnętrze 😀 Zaciekawiło mnie "oczyszczanie przez gumkowanie" widoczne na dole opakowania. O co w tym chodzi? Już wyjaśniam 😊
Peeling ma żelową konsystencję i na pierwszy rzut oka nie wygląda na peeling, tylko na jakiś żel do mycia czy maseczkę żelową. Nie ma żadnych drobinek, granulek itp, tylko czysty, niebieski żel. Ma świeży, morsko-proszkowy zapach, taki pomiędzy świeżym płynem do płukania a białym klejem do papieru z dzieciństwa 😀 Przyjemny i energetyzujący.
Żel rozprowadzamy na twarzy a potem po prostu masujemy.
Masujemy i masujemy 😀 Do momentu aż żel zacznie się rolować i zamieni właśnie w takie lekko gumowe drobinki. Potem faktycznie jest odczucie jakby zetrzeć twarz gumką do mazania 😊 Efekt po tym peelingu? Twarz oczyszczona, lekko tępa tzn bez nawilżenia, sucha i porządnie wyczyszczona, ale po spłukaniu trzeba koniecznie w miarę szybko nałożyć krem/tonik 😊Bo jest skóra tak czysta że aż spięta. Akurat lubię taki efekt 😀
Myślę że to fajna peelingowa opcja, oczyszczanie jest fajne, zapach też, formuła też nietypowa - warto spróbować czy będzie nam odpowiadać 😊
Peeling znalazłam w boxie Enjoy the Sunshine od Pure Beauty, bardzo je polecam bo są zawsze pełne rewelacyjnych kosmetyków 😍
Ja już wcześniej znałam te peelingi, przed boxem PB. Ale były akurat na tyle fajne, że się nawet ucieszyłam. Tym bardziej, że teraz mam inną wersję - też morską, a wcześniej testowałam piwonię :)
OdpowiedzUsuńFajnie to opisałaś i już wiem, że to nie dla mnie. Nie podoba mis ie to rolowanie.
OdpowiedzUsuń