Olejowa wcierka do skóry głowy od Sylveco - godna uwagi? :)

Cześć 😊

Zawsze miałam ładne, gęste i długie włosy, które do dziś zbierają komplementy nawet od obcych ludzi na ulicy 😍 O ile z włosami i ich pielęgnacją nie mam większych problemów, tak problemy sprawia mi skóra głowy.  Być może powinnam iść do dermatologa, trychologa, ale póki co jakoś jeszcze ogarniam i z właściwą pielęgnacją jest stabilnie. O tym jakie problemy ma moja skóra głowy, zaraz napiszę, dziś jednak chcę Wam napisać moją opinię o ciekawej, olejowej wcierce do skóry głowy od Sylveco. Jak się sprawdziła na mojej problematycznej głowie? Chodźcie poczytać 😊

Jaki mam typ skóry głowy? Skłonny do przetłuszczania, i to takiego mocnego, łojotokowego, czasem wręcz z tłustym łupieżem, strupkami. Na szczęście to zdarza się rzadko, zwykle w wiosennej porze i ratuje mnie wtedy szampon leczniczy, natomiast w ciągu roku nie mogę używać nic innego jak Head & Shoulders. Każdy inny po ok. 2 tygodniach stosowania powoduje pogłębienie problemu i wtedy bez leczniczego szamponu z apteki nie doprowadzę głowy do równowagi...Dlatego nie eksperymentuję jeśli chodzi o szampony, kuszę się natomiast na pielęgnację skóry głowy w postaci peelingów oraz wcierek.

Sylveco olejowa wcierka do skóry głowy zaciekawiła mnie tym, że jest olejowa, a nie tradycyjna "wodna" jak wszystkie które miałam do tej pory. Zaciekawiła choć z obawą - czy na tłustą skórę głowy oleje nie zadziałają zapychająco? Aczkolwiek przypomniałam sobie że moja tłusta cera lubi zarówno demakijaż olejami jak i wszelkie olejki do pielęgnacji. Więc czemu skóra głowy ma nie polubić? I faktycznie polubiła 😋

Wcierka od Sylveco mieści się w wygodnej, plastikowej butelce o pojemności 195 ml z wygodnym aplikatorem. Zapach ma naturalny, ziołowy, czasem jak zioła-przyprawy do potraw 😀 Bardzo przyjemny i nie bardzo ostry. Jakie zawiera oleje?

Wcierka przeznaczona jest dla osób z problematyczną skórą głowy, ale również dla tych, którzy chcą wzmocnić cebulki, znormalizować skalp i przyspieszyć porost włosów. U mnie na pewno nastąpiło znormalizowanie 😁 Skóra głowy jest fajnie oczyszczona, wbrew pozorom nie przetłuszczona, włosy u nasady są wręcz świeże i lekkie 😊. Tę wcierkę masujemy w skórę przez 5-10 minut a potem myjemy włosy szamponem. Więc to jest trochę taka olejowa wcierka-maseczka. 

Dla mojej skóry głowy ta kompozycja olejów sprawdza się świetnie, jestem zadowolona i staram się stosować co najmniej raz w tygodniu. Bardzo się cieszę że pojawił się kolejny produkt który pomaga mi w problemach ze skalpem, bo naprawdę mojej skórze głowy ciężko dogodzić i mnóstwo produktów ją podrażnia i pogłębia problemy.

Kosmetyk znalazłam w boxie Bright Harmony od Pure Beauty, z czego się ogromnie cieszę bo pewnie sama miałabym obawy czy kupić wcierkę olejową. Warto było spróbować, co i Wam polecam 😊