czwartek, 28 czerwca 2018

Testowanie markowych perfum cz.15 :)

Hej hej :)
Pamięta ktoś jeszcze moją perfumową serię? :)  Mam nadzieję że chętnie poczytacie o kolejnych trzech zapachach :) Dziś będzie na różowo :)
-----
La Vie Est Belle L'Eclat od Lancome.
Najbardziej popularny ostatnio zapach La Vie est Belle którego się kocha lub nienawidzi (mój najukochańszy💖)  ma co jakiś czas nowe "rodzeństwo" :) Słyszałam że wszystkie są 'na jedno kopyto' i jakże się zdziwiłam gdy powąchałam L'Eclat,podobieństwo jest naprawdę małe i gdzieś tam w tle,wwąchując się w skórę,minimalnie wyczuwam słodycz klasyka :)
 L'Eclat jest bardziej elegancki,klasyczny i głównie waniliowy,ale pobrzmiewa też ciepłe drzewo sandałowe. Jedynie kwiat pomarańczy dodaje troszkę uroku zapachowi,dzięki czemu nie jest zupełnie babciny :) Mimo to widzę w tym zapachu raczej kobietę od 40+ ,co nie znaczy że młode nie mogą go używać :) Wyczuwam też trochę podobieństwa do zapachu Avonu Far Away :)
Najbardziej czuję w zapachu: wanilię,drzewo sandałowe,kwiat pomarańczy :)
-----
Live Irresistible od Givenchy.
Ten zapach bardzo mnie zaskoczył :) Powąchałam go i najpierw uderzyły mnie w nos jakby świeże zioła,a potem poczułam...La vie est Belle :) 
 Jest w nich nuta tego zapachu gdzieś w tle,mają nawet wspólne nuty (paczulę,wanilię,pralinę) jednak Live Irresistible jest zdecydowanie bardziej świeży,zielny,promienny,jednocześnie dość mocny i trwały.Chcę go! Wielbicielki LVEB pragnące mniej słodkiej a bardziej paczulowo-ziołowej wersji tego zapachu-powąchajcie zapach od Givenchy,ja go wpisuję na wish listę :) I ta koralowo-kolczasta butelka! podoba mi się niesamowicie :)
Najbardziej wyczuwam w zapachu: paczulę,pralinki,grapefruit :)
-----
Ever Bloom od Shiseido.
Cudowne,wiosenne kwitnienie białych kwiatów-tak pachnie Ever Bloom :) To jak wejście do ogrodu,w którym kwitną skąpane rosą i ogrzane ciepłem słońca kwiaty-promiennie,ciepło,ale też rześko :)
Czuję otulającą puszystą gardenię,delikatnie słodki kwiat pomarańczy,jaśmin,lotos,wszystko utrwalone i wzmocnione piżmową bazą.Piękne,kobiece,zachwycające.I mimo że rzadko które kwiatowe perfumy mi się podobają,mogłabym je nosić,czułabym się promiennie jak wiosenny poranek :)
Najbardziej wyczuwam w zapachu:gardenię,kwiat pomarańczy,piżmo.
Znacie któryś z zapachów? Który mógłby być w Waszym typie? Dla mnie Live Irresistible z tych trzech jest najcudowniejszy :)
(wszystkie zdjęcia w dzisiejszym poście skradłam z internetów :))

11 komentarzy:

  1. Za La Vie est Bell nie przepadam, dla mnie jest za słodki i mdły.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tak samo nie lubię La Vie est Bell, ale za to Black Opium od YSL kocham całym serduszkiem. Jeszcze mi od Estee Lauder ostatnio jakiś zapach wpadł w nos :)

    OdpowiedzUsuń
  3. La Vie Est Belle chciałam bardzo pokochać, że względu też na to, że jego twarzą jest moja najukochańsza Julia Roberts, ale no niestety :( Z tych wszystkich zapachów, które przedstawiłaś, raczej nie chciałabym poznać żadnego... :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja lubie Elizabeth Arden.

    www.natalia-i-jej-świat.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. nie miałam żadnego z tych zapachów ale podejrzewam, że każdy z nich ma coś w sobie co by mnie ujęło.

    OdpowiedzUsuń
  6. La Vie Est Belle L'Eclat od Lancome jest boski!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tych zapachów, ale może kiedyś będę miała okazję je obczaić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiesz, że La Vie Est Belle to mój nr 1:D Ale tej odsłony jeszcze nie miałam (sama się sobie dziwię :P) Ever Bloom jest przepiękny. Miałam próbkę i przepadłam. Moja siostra ostatnio kupiła te perfumy i pachnie cudownie. Ja ostatnio wróciłam do Lancome Tresor Midnight Rose, które używałam zanim pojawiły się LVEB i również je uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Żaden zapach nie dla mnie, bo ja lubię zupełnie inne nuty, a ostatnio namiętnie używam kwiatowo-owcowych połączeń w mgiełkach zapachowych :) Jakoś na razie nie mam ochoty na perfumy, choć wszystkie buteleczki, które pokazałaś są piękne:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam je. ;) LVEB uwielbiam <3, Eclat jest dla mnie zupełnie inny, typowo dzienny zapach (białe kwiaty-kwiat pomarańczy), a klasyk taki seksowny, wieczorowy. Pozostałe średnie, nie zrobiły na mnie takiego wrażenia, nie mają takiej mocy rażenia. ;) A Live Irresistible mam kolejną wersję Blossom Crush. Trzymam dla ciebie próbkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam tych zapachów i jakoś mnie do nich nie ciągnie :D
    Ja zadowalam się zapachami Avon :D

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)