sobota, 16 maja 2020

Layali od Swiss Arabian czyli mój pierwszy raz z arabskimi perfumami :)

Cześć Kochani :)
Gdy pokazałam Wam w zeszłym miesiącu moje zakupy perfumowe u Notino, właśnie ten zapach (z trzech kupionych ) zainteresował Was najbardziej :) Zauroczyła Was piękna buteleczka - o tak, robi wrażenie! Mimo że sama nie jestem zwolenniczką ociekających złotem niczym stare kościelne ołtarze butelek, chyba ten kwiat sprawił że aż tak mnie ta butelka nie razi :) Chodźcie pooglądać i poczytać jak to cudo pachnie :)
 
Dodam jeszcze że zapach już znałam - jakieś 2 lata temu wąchałam kilka arabskich perfum na targach Beauty Days w Warszawie, gdzie stoisko miała pani Magdalena z Zapach Orientu (na jej stronie też są te perfumy), Ona sama jeździ, wybiera i przywozi różne cudeńka :) Jeszcze jeden mi się zapach podoba ogromnie i muszę kiedyś kupić (klik) :) A wracając do dzisiejszego, Moja Layali to perfumy w olejku (nazwane CPO, nie wiem co to za skrót :D ), ale jest też psikana wersja :) Popatrzcie jak koreczek cudnie się mieni w słońcu kolorami tęczy <3
 Layali to zapach firmy Swiss Arabian :) Na zdjęciu poniżej widzicie coś złotego - to własnie ten olejek-perfumy :) Butelka jest duża a ampułka w środku malutka,ma tylko 15 ml, ale jak wiadomo, perfumy w olejku są mega wydajne i wystarczy dosłownie kropelka :)
 Tak wygląda po otwarciu - po prostu aplikujemy dotykając skóry zwilżoną olejkiem rurką :)
 Ja pachnie Layali? To zapach czystego ale nowoczesnego orientu :) Ponoć jest tam śliwka, czarna porzeczka - śliwki czuję, ale te żółte, złociste, skąpane w słońcu :) Jest dużo kwiatów, słodki i balsamiczny ylang-ylang, jaśmin, kwiat pomarańczy. Co nadaje perfumom zmysłowości? Ambra i oud wspaniale utrwalają i dodają głębi :)
 W zeszłym roku, na zakopiańskich Krupówkach często mijały mnie piękne muzułmanki i wiecie co, niektóre tak cudnie pachną te kobiety że szok :) Pamiętam że jedna z nich miała tak piękne perfumy że dużo nie brakowało abym jej zapytała  (ale się jednak bałam :D ) Na szczęście właśnie dzisiejsza cudowna Layali od Swiss Arabian pachnie dosyć podobnie :)
 Na pewno mimo wszystko czuć orient, jest ta charakterystyczna nuta. Ale zapach jest tak promienny, ma taką intensywną skoncentrowaną czystość :) Kobiety muzułmańskie pasują idealnie do tego zapachu, piękne, nasmarowane zmysłowymi olejkami a jednocześnie mam wrażenie że czuję zapach uprasowanego, czystego, wypłukanego w intensywnym kwiatowym płynie hidżabu :D Zapach nie jest babciny, kadzidlany, to nowoczesny słodko-świeży orient i właśnie bardziej mi pasuje dla młodszych kobiet :) Jeśli Was ciągnie w te strony, to zdecydowanie polecam :) 
Trwałość dla mnie również bardzo dobra :) Ja go czuję praktycznie cały dzień! Zwykle na opuszkach palców rozprowadzam kropelkę za uszami, na dekolcie, wewnątrz nadgarstków i czuję je wiele godzin, przy każdym ruchu :) Jestem zakochana w tym zapachu a obecnie odkryłam w internetach czerwony kwiatuszek Layali Rouge który jest tropikalny! Tyle że wszędzie niedostępny, jak tylko się gdzieś pojawi, będzie mój :D
Ciągnie Was w stronę orientu czy zupełnie nie Wasze klimaty? :)

18 komentarzy:

  1. Buteleczka piękna, aplikacja nie typowa. ale zapachy orientu kojarzą mi se z ciężkimi zapachami, a to nie moja bajka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zliczę ile razy miałam go już w koszyku, ale ostatecznie się wycofywałam z zakupów! Ale dzisiaj to już chyba klinkę na sto procent :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha ja dojrzewałam 2 lata,jeszcze Nadiyah muszę kupić ale to na spokojnie bo już jestem spłukana :P

      Usuń
  3. Kupiłabym te perfumy chociażby dla flakonu:) Już nie raz w ten sposób podejmowałam decyzję o zakupie perfum:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Flakon- cudo, gdyby był srebrny a nie złoty to kupilabym dla samego flakonu. Wrzucam do wish na notino,i kiedys pewnie kupie w ciemno

    OdpowiedzUsuń
  5. Te flakony *.* Jak one cudownie wyglądają! Jestem fanką delikatnych, kwiatowych albo cytrusowych zamachów, ale na wielkie wyjścia lub wyjątkowe dni preferuję coś cięższego, np. orientalnego :) Świetna recenzja!
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  6. Flakon jest tak piękny, że chyba warto by było kupić dla jego samego, cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  7. flakon naprawdę przepiękny, choćby dla tej ozdobnej butelki chciałabym mieć te perfumy

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tych perfum ale flakonik robi mega wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj kusisz :) dla samego flakoniku chcę poznać ten zapach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam nigdy takich arabskich perfum, ale trzeba przyznać, że ich flakon wygląda naprawdę rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj, chętnie bym sobie przypomniała ten zapach. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Flakon jest po prostu cudny 💓 Zawartość co prawda nie jest w moim klimacie, ale flakonik jest piękna ozdobą po prostu 😊

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow! Już samo opakowanie przyciąga bardzo uwagę. Chętnie przetestowałabym taki zapach. Obseruję :)
    dreamerworldfototravel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. oj tak od zawsze uwielbiałam orientalne zapachy, buteleczka jest cudowna, kupię na pewno!

    OdpowiedzUsuń
  15. Butelka jest bardzo ciekawa i oryginalna, ale obawiam się że sam zapach by mnie nie zauroczył, bo nie przepadam za orientalnymi nutami :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)