Cześć dziewczyny :) Lubicie Oriflame? ja czasem tak,aczkolwiek jestem konsultantką konkurencyjnego Avonu,ale z Ori lubię też co jakiś czas coś zamówić :) Ostatnio zachwyciła mnie w katalogu bardzo fajna i kobieca seria Liselotte Watkins,zgrabne opakowania,śliczna dziewczyna w czerwonej sukience,i pachnąca strona która mnie zachwyciła zapachem :) słodziutkim,mocnym,kobiecym,jak perfumy :)
W ofercie krem pod prysznic,krem do ciała i krem do rąk :)
Na dobry początek skusiłam się na krem pod prysznic :)
Bardzo fajna,kremomo-żelowa konsystencja,cudny zapach! słodko-cierpki,jak słodkie kwiaty z owocami,seksowny i bardzo kobiecy :) pieni się doskonale-na ciele zapach jest delikatniejszy niż po powąchaniu prosto z opakowania. Wąchałam go z butelki,bardzo przypomniał mi dawno wycofany zapach z Avonu Surrender :)
Podoba mi się to jeszcze,że butelka tego żelu jest odkręcana,i zamierzam używać jej na inne płyny-często kupuję półlitrowe opakowania :) będzie więc można wlać sobie bez problemu inny żel, a buteleczka jest tego warta,kobieca i pięknie prezentuje się w łazience :)
W weekend obiecane hity 2011 roku-Liselotte też tam będzie :)
Aha! ten żel! Cały czas zastanawiałam się o który Ci chodziło.., Teraz wiem. pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńOd razu zwróciłam uwagę wlasnie na butelke ;) bardzo ladnie wyglada. Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńAle ma prześliczne opakowanie! Z chęcią kupiłabym sobie taki krem do rąk:)
OdpowiedzUsuńzapach po opisie ciekawy
OdpowiedzUsuńwg mnie Avon ma jednak tańsze produkty
z Oriflame dawno temu zamawialam, ale jakoś bardziej przemawia do mnie pójście do drogerii, zobaczenie produktu, dotknięcie, powąchanie itp :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za bardzo pozytywny komentarz na moim blogu :) torebka to taka perełka z szafy mamy, którą znalazłam przypadkowo, a o której istnieniu nie miałam pojęcia! i tak ją sobie przywłaszczyłam hihi
Skusiłabym się na taki żel, jestem bardzo ciekawa tego zapachu! : )))
OdpowiedzUsuńPiękne opakowanie :D
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam na mój blog:)
http://cosmeticsmyaddiction.blogspot.com/
Pytałaś na blogu o kollosala. Ja kupiłam na allegro :) Raczej taniej wyjdzie niż u fryzjera
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda. Pierwszy raz go widzę ;)
OdpowiedzUsuńJa też go pierwszy raz widzę ale buteleczka urocza:)
OdpowiedzUsuń