Cześć i czołem :)
Dzisiaj przedstawię kolejne trzy zapachy które testuję z próbek :) Tak jak w pierwszej części,pod buteleczką wymienię trzy składniki które najwięcej wyczuwam w zapachu :)Dziś Dot od Marc Jacobs,212 VIP od Carolina Herrera oraz Angel od Thierry Mugler.
Pierwszy zapach w biedronkowej buteleczce :)
Dot to zapach radosny i lekki niczym biedronka z butelki.Na początku wyczuwam czerwoną porzeczkę-troszkę cierpką ale i delikatnie słodką.Potem morskie nuty-podobno jest u drewno z morza i trochę się z tym zgadzam-wyczuwam właśnie mokre drewno.Zapach w ogóle kojarzy mi się z plażą-byłby na nią idealny,jest świeży,lekki,pasujący do kobiety rozwianej morską bryzą :) Minimalnie wyczuwam w bazie jaśmin,ale myślę że morsko-porzeczkowe nuty są najbardziej wyczuwalne.Zapach jakby nie w moim typie-nie lubię morskich świeżaków,ale nosiło mi się go dobrze i latem mogłabym taki mieć :) Nie podoba mi się jednak buteleczka-niby urokliwa ale bardziej pasuje do dziecięcego pokoiku między zabawki :)
Kolejny zapach zupełnie inny niż Dot to 212 VIP :)
Złota butelka kojarzy się z luksusem i taki ten zapach jest-od razu widzę kobietę w błyszczącej złotej sukni :) Bardzo ciepły,otulający,zmysłowy-wyczuwalny jest słodki rum i wanilia.Po chwili wychodzi jeszcze jedna ciekawa nuta-fasola tonka-ona nadaje charakter troszkę mdłemu zapachowi.Tonka ma korzenno-balsamiczny aromat,podobno posiada też cechy tytoniu i ambry :) Lubię jej zapach bo jest nietypowy,drażni trochę nozdrza,spotkałam się już z nim w innych perfumach.Nadaje lekkiej drapieżności każdym perfumom i utrwala je.Interesujący dodatek :) Zapach VIP nadaje się nie tylko na eleganckie przyjęcia-ta rumowo-waniliowa nutka znakomicie pasuje mi też do ciepłego swetra i wieczora przy kominku w góralskiej chatce :) Idealny na zimę i eleganckie przyjęcia.No i przypomina mi trochę jeden z zapachów Oriflame-More by Demi :)
Trzeci zapach to jak dla mnie śmierdziuszek:
Angel -ten zapach mnie zaskoczył,ale popatrzcie na butelkę bo są dwa Anioły-drugi ma butelkę w kształcie gwiazdy i są to podobno całkiem inne zapachy.Ja testowałam wodę toaletową w butelce ze zdjęcia.
Zapach ostry,intensywny,prawie mnie zabił jak go używałam :D Mroczny,zielny...Na pewno jest tu cedr-intensywny,iglasty,,potem dochodzi paczula,która ma ziemistą i drzewną nutę...gdzieś na samym końcu można wyczuć pralinki które są w składzie-jeśli są to raczej w gorzkiej czekoladzie,gdyż słodyczy jest tu minimum i bardziej sobie wmawiałam że ją czuję :) Dla mnie to zapach diabelski a nie anielski,kojarzy mi się z czernią i świętem Halloween lub 1 listopada :P Jesienny oraz na rockowe i metalowe koncerty :D
Znacie te zapachy? Któryś jest w Waszym typie? każdy jest zupełnie inny i z chęcią zamówię niedługo następne trzy próbki na kolejne testowanie :)
Pierwszą część i pierwsze trzy zapachy mogłyście zobaczyć TU :)
Angel uwielbiam!
OdpowiedzUsuńten biedronkowy mógłby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńTo biedroneczkowe opakowanie jest całkiem fajne :)
OdpowiedzUsuń212 miałam i właśnie mi o nim przypominałaś :) to był boski zapach muszę do niego kiedyś wrócić :D
OdpowiedzUsuńZ opisu mógłby mi się spodobać Dot ;))
OdpowiedzUsuńAngel i Twoje skojarzenia z nim mnie rozwaliły, teraz jestem go bardziej ciekawa niż wcześniej :)
OdpowiedzUsuńAngel jest specyficzny ale piękny na swój sposób ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs, mało zgłoszeń jest a powoli dobiega końca ;)
Angel znam i baaardzo lubię, ale fakt to ciężki zapach i raczej na jesienne/zimowe wieczory. :)
OdpowiedzUsuńJestem wielka fanką zapachów Thierrego Muglera, marzę by mieć całą kolekcję jego pachnideł ;)
OdpowiedzUsuńBiedronkowa butelka super :D
OdpowiedzUsuńbiedronkowa butelka urocza, nic z tych zapachów nie miałam :)
OdpowiedzUsuńDot to takie popłuczyny dla nastolatek, ale czasem lubię je ponosić i poczuć się 15 lat młodsza ;) Angela w wersji edt całkiem lubię.
OdpowiedzUsuńAngel to mój koszmar nr 1 :p Słodki, duszący, trupio-czekoladowy. Zdecydowanie nie "mój"
OdpowiedzUsuńnie długo kupię sobie Angel , aliena już mam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMam oba Angele, moje miłości <3 Ale perfumowana to dopiero moc...kaplica pomieszana ze słodkościami :)
OdpowiedzUsuń212 VIP też piękny, ale męczy trochę ;) DOT podobno nieciekawy. Dziś przyszła mi odlewka Kenzo 'Elephant', jesienny, orientalny otulacz. Kolejny 'killer' ;)
Angel znam i całkiem fajny zapach :D
OdpowiedzUsuńOryginalne opakowania są przepiękne ! Szkoda, że próbki nie mają ich miniaturowych :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę biedroneczkę!
OdpowiedzUsuńJak ja nie cierpię Angela :P
OdpowiedzUsuń