niedziela, 28 grudnia 2014
Isana zimowe mydło w płynie :)
Co pingwinek kryje? Zimowe mydło w płynie Isana Winterseife. Wzięłam opakowanie zapasowe,500 ml bo nie było tych z pompką-a szkoda bo ślicznie wyglądałby w łazience :)
Najpierw małe info z opakowania...
I teraz coś więcej. Gęsty mlecznobiały płyn o ślicznym,delikatnym zapachu wanilii.Nie jest to taka jadalna słodka wanilia,tylko lekko chłodna,śnieżna,bardzo fajny zapach bo wanilia zwykle kojarzy się z ciepłem,a tutaj czuć chłodkiem :)
Świetnie się pieni tworząc lekką biała piankę :) Ponieważ zimą zwykle skóra jest bardziej sucha,od wiatru,mrozu,ogrzewania,producent zaleca używanie kremu do rąk-ja też.Bo mimo że nie wysuszył mi do tej pory łapek,czuję że bez kremu w zimowych warunkach łapki mogą być suche.
Mydło zakupiłam w promocji za niecałe 3 zł.,tak samo kosztuje opakowanie z pompką :)
No i jeszcze skład:
Kusi Was pingwinek?
Jakie macie ulubione mydło w płynie? :)
16 komentarzy:
Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)
Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Też miałam zakupić pingwinka, ale nie było już z pompką :))
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten pingwinek, wygląda słodko :)
OdpowiedzUsuńskuszę się bo fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się ta grafika :D
OdpowiedzUsuńOj warto się skusić warto :)
OdpowiedzUsuńOj warto się skusić warto :)
OdpowiedzUsuńopakowania zbyt kuszą, mam calą rodzinkę:P
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wszelkie płyny od Lirene;).
OdpowiedzUsuńJa płaciłam 2,29 i mam też z pomp-ką ;) kupiłam córce, bo jedyny który nie wysusza, także zapasy mam dwa, świetne to mydło jest :))
OdpowiedzUsuńJa już nigdzie nie znalazłam :(
OdpowiedzUsuńuroczy jest ten pingwinek :)
OdpowiedzUsuńmi jakoś zapach nie całkiem się podoba, ale opakowanie świetne ;)
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie z całkiem innej beczki. Co robisz, że masz tak swietną figure? Cwiczysz, stosujesz jakas diete? Na Twojego bloga zagladam regularnie i zawsze znajdę tu cos dla siebie. Pozdrawiam, Ewa.
OdpowiedzUsuńa dziękuję Ci bardzo :* co do figury to na szczęście geny-lubię sobie zjeść,nie oszczędzam się w zasadzie i jeśli przytyję to max.2-3 kg,które potrafię zrzucić w sekundzie :) teraz po świętach będzie trzeba trochę ograniczyć słodycze i inne łakocie :P
UsuńBardzo mi miło że zaglądasz i zapraszam serdecznie,pozdrawiam ciepło :)
Kusił pingwinek, albardzo słabo pachnie :/
OdpowiedzUsuńZużyłam już kilka opakowań ;)
OdpowiedzUsuń