Ciao :)
Jestem posiadaczką tłustej skóry głowy,w dodatku wrażliwej i skłonnej do łupieżu,dlatego chętnie przetestowałam od firmy Afp-Bio maskę do włosów tłustych z glinki zielonej :)Maska mieści się w wygodnym słoiczku i ma pojemność 270 ml.
Info z opakowania:
Co ja na to? No cóż,z tym łatwym rozczesywaniem,nawilżaniem i blaskiem to się zupełnie nie zgadza :)
Przecież maska jest do włosów tłustych,więc automatycznie wysusza-u mnie nie ma szans nawet wbić grzebień w głowę po jej użyciu :) nałożyłam tak jak pisze na całe włosy-jejku jakie miałam siano na głowie...musiałam nałożyć swoją odżywkę. No i ile bałaganu w łazience narobiłam :D bo maska jest trochę lejąca :)
Plusem jest to,że po użyciu tej maski skóra głowy jest czyściutka,świeża,bo tak też pachnie-świeżo,zielono,jak zielona herbata :) i długo czuć ten zapach z włosów.Nie przedłuża niestety świeżości skóry głowy,tak samo muszę myć włosy co dwa dni.
Dla mnie więc ta maska niezupełnie się sprawdziła-ostatnio nakładam ją pędzelkiem tylko na skórę głowy (tak jakbym farbowała odrosty) a na resztę włosów moją odżywkę,i jest dobrze :) Na całe włosy dla mnie się nie nadaje,z tego względu że mam długie,plączące się,dosyć gęste.
Polecam osobom nie mającym problemu z rozczesywaniem,albo z krótkimi włosami,myślę że się sprawdzi :) Można ją kupić TUTAJ :)
ja bym ją na skalp używała, może akurat po jakimś czasie dałaby radę : )
OdpowiedzUsuńtak ją właśnie używam,już kilka razy,ale na 100% nie jestem z niej zadowolona mimo wszystko :)
UsuńNo fakt z lekka lejąca ta maska :D Ale to tylko wypadek przy nakładaniu :D A tak serio to nie próbowałam jeszcze nakładać czegoś takiego na włosy, mogłoby to być ciekawe swoją drogą :)
OdpowiedzUsuńJa sobie ją jednak odpuszczę.
OdpowiedzUsuńoj nie dla mnie, mam długaśne włosy i obawiałabym się o jeden wielki kołtun :)
OdpowiedzUsuńNie mam tłustych włosów, ale mogłaby się sprawdzić do mycia włosów. ;]
OdpowiedzUsuńoj u mnie też by się nie sprawdziła i bez tej maski mam problemy z rozczesywaniem włosów
OdpowiedzUsuńMoje długie włosy mogłyby się z nią nie polubić ...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńZ chęcią przetestowałabym podobną maskę, bo moje włosy mają tendencję do przetłuszczania się. Jednak stosowałabym ją tylko na skalp, myślę, że przy regularnym stosowaniu coś by zaradziłą :D
OdpowiedzUsuńU mnie tylko na włosy przy skalpie, na długość musiała by być inna, bo też mam problemy z rozczesywaniem a i tak mnie zainteresowała ;))
OdpowiedzUsuńZieloną glinkę stosujemy na twarz, ale mamy również przetłuszczającą się skórę głowy i włosy więc taka maska to dla nas zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńJa mam długie włosy także myślę ,że też niestety by u mnie nie zdała egzaminu :(
OdpowiedzUsuń..ooo to już nie dla mnie :) nie rozczesała bym włosów ! :)
OdpowiedzUsuńCiekawa, ciekawa ale również mam problem z rozczesywaniem więc nie wiem czy bym zaryzykowała:D
OdpowiedzUsuńa już myślałam, że coś dla mnie :( łeee
OdpowiedzUsuńSzanowne Panie, opinia jest zaskakująca. Od 10 lat maska z glinki zielonej jest w sprzedaży. Bardzo chwalą Panie o mocno przetłuszczających się włosach od skóry głowy. Jedna z Pań ma rację : nie ma włosów tłustych. Maska ta nie posiada parabenów i dlatego włosy mogą się plątać. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to bomba witaminowa dla struktury włosa, posiada bardzo dużo krzemu, a dla ułatwienia rozczesywania, można na sekundę przeciągnąć po włosach mniej naturalną odżywkę. Ja mimo wszystko bardzo jestem zadowolona. Polecam, wybierzcie naturę i trochę kłopotu czy chemię i pozorne odżywienie.
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedno, nie wiem co Pani testująca robiła z tym słoikiem? Maska ma konsystencję budyniu ( nie kapie z rąk) pobieramy ja tylko raz; więc skąd ten bałagan?!
nie znam tej maski :)
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie nie zdała egzaminu.... :/
OdpowiedzUsuń