Cześć Kochane :)
Dziś ciekawy produkt chcę Wam pokazać-ciekawy,ale czy tak fajny jak się zapowiada? :)Przedstawiam Wam amerykański peeling kawowy do ciała Mr.Bean.
Spora saszetka z zamknięciem strunowym schowana była w tekturowym pudełku z fajną i seksowną ulotką w środku-nasmarowana peelingiem para młodzieży kusi do spróbowania peelingu :D
Po otwarciu uderza nas w nos bardzo mocny zapach zmielonej kawy-ale takiej kawy wilgotnej,jakby hmm...może nie zepsutej,ale jakby z nutką alkoholu :D Na początku pachniało mi jak pralinki kawowe,ale potem wyczułam aromat mandarynkowy który peeling posiada :)
Jeszcze o konsystencji-nie jest sypka,tylko lekko zbita w grudki-jednak jak dla mnie zbyt słabo,bo nawet po zwilżeniu się wodą,grudki mi się rozsypują i połowa ląduje w kabinie...Dobrym rozwiązaniem jest wcześniejsze zmieszanie peelingu z olejkiem lub odrobinką żelu pod prysznic.
Co peeling ma w sobie poza kawą? sól morską,olej kokosowy,kakao,wit.E.
Mnie ten peeling nie zadowolił szczerze mówiąc...ma ponoć świetne opinie,ale jak dla mnie to nic specjalnego...owszem,drapie mocno i skóra jest po nim w miarę gładka (lekko tłusta),ale komfort używania dla mnie okropny-zawalona grudkami kabina ze śliskim brodzikiem no i zapach...na początku w miarę ok,potem śmierdzi mi spalenizną,taką mocno przypaloną kawą z nutką smoły (ostatnio często czuję smołę w róznych produktach-chyba jestem diablicą :P :D )
Cena też kosmiczna... KLIK
Niestety choćbym jak chciała się przekonać,peelingi kawowe nie są dla mnie-robiłam sobie sama z fusów i też mnie wkurzało wszystko brudne wokoło...może jestem gapą i nie umiem się delikatnie tym obsługiwać,ale fusy mam wszędzie,nawet po umyciu się :D wolę peelingi np.cukrowe :)
Co sądzicie? lubicie peelingi z kawy? ten Was zaciekawił?
Tutaj ich strona na FB KLIK
Przyznam, ze pierwszy raz widzę go na oczy
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię tego brudzenia przy peelingach kawowych a jak już robię to sprawdzony domowy. Najczęściej wykorzystuje to tego ,,starą" kawę
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię peelingi- i te kawowe, no i cukrowe także :)
OdpowiedzUsuńja jeśli chodzi o peeling kawowy to robię kostkę mydła i jest lepszy w obsłudze i prostszy :)
OdpowiedzUsuńsprytna :D
UsuńMuszę go w końcu użyć :)
OdpowiedzUsuńUlotka z pieprzykiem:) Peeling bardzo ciekawy...
OdpowiedzUsuńCiekawy ten peeling, ale ja to jestem wygodnicka chyba i nie chciałoby mi się sprzątać po takiej zabawie bo mycie wanny nie jest moją najbardziej ulubioną czynnością. A peeling cukrowy sama bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńCiekawy peeling. Ja także wolę peelingi cukrowe;)
OdpowiedzUsuńmnie stanowczo zaciekawił :D chce go :D
OdpowiedzUsuńImponujące opakowanie.
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tym peelingu, kusi mnie zakup :)))
OdpowiedzUsuńPeeling mnie zaciekawił, ale na pewno go nie kupię, zdecydowanie wolę swój domowy peeling kawowy, mogę do niego dorzucić wszystko, na co mam ochotę :) Niestety wszystko dookoła jest brudne, ale zdążyłam się już do tego przyzwyczaić, trzeba się po prostu trochę dłużej pomęczyć przy sprzątaniu :)
OdpowiedzUsuńja lubię peeling kawowy ale nie lubię myć po nim wanny dlatego od niego odeszłam. zapachu zielonej kawy oraz jej smaku baardzo nie lubię.
OdpowiedzUsuńostatnio mam ochotę na peeling kawowy, ale zrobię go sama :D
OdpowiedzUsuńCzasami sama robię peeling kawowy i też mnie wkurza, że one tak brudzą :P
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia na Meet Beauty :)
Opakowanie na prawdę ciekawe :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko bym wrzuciła na cielsko aby zobaczyć jak u mnie się sprawdzi;) Opakowanie czaderskie.
OdpowiedzUsuń