poniedziałek, 12 czerwca 2017

Testowanie markowych perfum cz.6

Cześć i czołem :)
Jak ja zaniedbałam moją serię perfumową! Popatrzyłam wstecz i część 5 była...dwa lata temu! Jak ten czas leci :) Ale ponieważ mam jeszcze trochę próbek zapachów,a kolejne w drodze,będę przygotowywać regularnie następne perfumowe posty :) O jakich pachnidłach dzisiaj? Zapraszam dalej :)

Najpierw wspomnę skąd mam próbki :) Oczywiście je kupuję i zwykle jest to allegro,ale dzisiejszych bohaterów dokupiłam przy zakupie butelki perfum na iperfumy :) Osobiście wolę te z allegro bo mają psikacze,ale te też przetestowałam i co najgorsze,wśród 6 które zamówiłam,na 3 butelki mam ochotę :D
Pierwszy zapach który zachwycił mnie najbardziej,to Kenzo Amour :) W internecie widnieją 3 kolory buteleczek Amour (róż,biała i pomarańcz) nie wiem od czego to jest zależne,słyszałam że od pojemności,ale pewna nie jestem :)
Jak pachnie Amour? No cóż,meeega apetycznie :) Jako wielbicielka ciasteczkowych,cukierniczych zapachów,jestem mega zachwycona :) Pośród wielu zapachowych nut,ja wyczuwam smakowity ryż na mleku z ogromną ilością wanilii,mocno osłodzony palonym,słodkim brązowym cukrem :) Takim deserem chcę pachnieć,mniam :) Amour jednak ciągnie też za sobą ogon w postaci lekkiego,słodkiego kadzidła-żadne orienty czy kościelna nuta,po prostu jakiś słodki dym :) No cuuudo :)
Kolejny zapach który również mi się podoba to Lolita Lempicka Sweet :) O ile klasyczne,kochane przez wiele z Was fioletowe jabłuszko średnio przypadło mi do gustu,to czerwone owszem,chętnie zobaczyłabym na swojej półce :)
Na początku czuję mocny cierpki cukier,rodem z La Vie Est Belle,tyle że skropiony syropem wiśniowym.Potem zapach łagodnieje i wyłania się lekko gorzkawe,pudrowe kakao. Zapach dla wielbicielek słodkości,jak sama nazwa zresztą wskazuje,ale nie jest aż tak słodki jak się spodziewałam,na początku owszem,ale z czasem łagodnieje :)
Nie jest może jakimś mega zwalającym z nóg zapachem,ale uroczym słodziakiem,który można mieć jak kocha się nuty gourmand :)
I ostatni zapach na dziś :) Katy Perry Purr :) Zapach dziwak :D Sama nie wiem czy butelka kota jest urocza czy należy się jej bać przez to mroczne,diamentowe spojrzenie :D
O ile kot jest dziwaczny i kiczowaty,sam zapach jest miły,łagodny :)
Sympatyczny,dziewczęcy,idealny na co dzień dla tych dziewczyn i kobiet,które lubią delikatną słodycz :) Pachnie budyniem waniliowym,moją ulubioną gardenią,a żeby zapach nie był mdły i przesłodzony,wyłania się świeża,roślinna nutka bambusa :) Nie wiem czy na perfumeryjnej półce 40-letniej kobiety jak ja nie będzie obciachem,ale mam na tego kotka ochotę :D
Wcześniej jednak zakupię i przetestuję jasnoróżowego kotka Meow,bo też jestem go ciekawa :)
Znacie któryś z tych zapachów? Któryś brzmi zachęcająco? :)

Kolejne zapachy wkrótce,a ja zapraszam też do poprzednich części,zapachy:
Euphoria Forbidden,Florabotanica,Loverdose KLIK
Angel,Dot,212 Vip KLIK
Flash,Midnight Poison,Candy KLIK
Fame,MaDame,Miss Wild KLIK
Euphoria Gold,Nuit,Guilty Intense KLIK

17 komentarzy:

  1. Żadnego z tych zapachów nie znam, ale mają urocze flakony :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Flakonik perfum Katy Perry cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Żadnej z tych pozycji nie znam ;) musiałabym spróbować w perfumerii :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Co jak co, ale flakoniki maja śliczne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam zapachów, ale szukam czegoś świeżego, słodkiego:)Oglądałam ostatnio Si ale nie mogłam się zdecydować:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj chętnie bym je poczuła na swojej skórze :) Jak do tej pory żadnego z nich nie miałam :(

    OdpowiedzUsuń
  8. kocham zapachy Lolity szczególnie Le Premier Parfum

    OdpowiedzUsuń
  9. Wolę świeże, owocowe zapachy i raczej z Twoich opisów wynika że żaden z tych nie przypadłby mi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja bardzo lubię owocowe zapachy, są takie odświeżające, szczególnie w lato ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Katy Perry Purr wygląda mega uroczo :D. Dla samej buteleczki chciałabym mieć te perfumki :>.

    OdpowiedzUsuń
  12. Będę musiała jeszcze raz zapodać sobie tego Kenzo jak będę w perfumerii, bo ostatnio zniknął mi ten zapach ze skóry i go nie pamiętam. W ogóle Kenziaki nie trzymają się jakoś mnie. ;)
    Ciekawi mnie Katy Perry, bo butelka słodka (ja uwielbiam wszystko co z kotami ma związek). ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podrzucę Ci obie próbki przy najbliższej okazji :*

      Usuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)