czwartek, 1 listopada 2018

Isana pianka pod prysznic-naprawdę hit? :)

Hej hej :)
W dzisiejszy pełen zadumy i tęsknoty dzień,staram się nie smucić,choć tęsknota za Mamą jest ciągle bardzo silna...ale co innego robić,trzeba żyć dalej i pielęgnować wszystkie wspomnienia...I powiem Wam szczerze że poza najbliższymi,to właśnie też blogowanie pozwoliło mi stanąć na nogi,miałam zajęcie,skupiłam się na nim z całych sił i jakoś przetrwałam :) Ale już koniec smęcenia,teraz będę gadać o piance pod prysznic od Isany :)
Pianki Isany zapewne znacie,prawda? :) Pierwsze posty na blogach widziałam już na początku roku,ale nie byłam jakoś zainteresowana,ominął mnie szał :) Pewnie dlatego że pianki lubię,owszem,ale do mycia twarzy,dłoni,do higieny intymnej :) Pod prysznicem wolę żele,lubię myć się gąbką/myjką,a pianki raczej używa się  myjąc samymi dłońmi :)
 No ale na niedawnej promocji 2+2 w Rossmannie przypomniałam sobie o tych piankach (bo jest jeszcze wersja cytrynowa) i zakupiłam różę z kokosem :) Czy jestem zachwycona? No cóż, pupy nie urywa :D Pianka ma sztywną,gęstą konsystencję-tu na plus bo nie znika z dłoni i ciała,fajnie się rozprowadza tworząc na skórze śmietankową piankę :) Dobrze się spłukuje,ale po jej użyciu potrzebuję balsamu do ciała bo skóra jest na granicy suchości :)
Jak z zapachem? Tak sobie...kokosu nie czuć,a róża jest kremowa,mdła,nie taka jak lubię. Ostatnią wadą jest wydajność,piankę zużyłam w niecałe 2 tygodnie :) Tak więc wersji cytrynowej nie wypróbuję,nie ma pokuszenia :D
Skład:
 Lubicie wersję piankową pod prysznicem? Znacie te od Isany? :)

23 komentarze:

  1. Nie próbowałam, ale tej wersji zapachowej nawet bym nie trąciła :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię róże w kosmetykach, ale jak tunic nie urywa to się nie pokuszę 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że już ma nowe opakowanie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak,widziałam u dziewczyn że były bardziej jak spray,tu są duże dziury i pianka sobie swobodnie wychodzi :D

      Usuń
  4. Kiedyś się nad nią zastanawiałam, nawet trzymałam ją już w ręku ale w końcu odłożyłam i zostawiłam na inne czasy :) i przy najbliższych zakupach nie zapomnę o niej :) zobaczymy jak u mnie się sprawdzi.

    OdpowiedzUsuń
  5. mam nadzieję, że humor trochę Ci się poprawił, śmierć jest wpisana w ludzkie życie. niestety

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ją w zapasach. Zobaczę jak u mnie wypadnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie skusze się na ta piankę, bo mnie by wysuszyła
    już tak kiedyś miałam , kupiłam piankę, super zapach, a skóra jak papier scierny

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam, ale widziałm ze to jest dosc popularny produkt u dziewczyna na Insta:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy jeszcze nie używałam pianki do kąpieli, ale chyba jednak sobie daruję. Lubię jak kosmetyk do mycia również nawilża skórę. jednak do mycia rąk, golenia nóg czy do higieny intymnej, pianki jak dla mnie są idealne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie tak jak u mnie,i też nie planuję zakupu pianki pod prysznic już :) ale spróbować musiałam :D

      Usuń
  10. Chyba jestem dziwna, bo nigdy nie uzywalam tych pianek, a kazdy dookola o nich mowi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jesteś dziwna,chyba że ja razem z Tobą bo to był mój pierwszy raz z pianką pod prysznicem :D

      Usuń
  11. Pianki z Isany nie miałam, ale miałam inne marki w piance do mycia ciała i zdecydowanie żadna mnie nie zadowoliła, ani nawet mi się nie spodobała. Raczej więc nie kupię, bo sa droższe niż żele, które lepiej się spisują.

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że nie zachwyca, bo sam pomysł na taką piankę uważam za fajną alternatywę zwykłych żeli ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam jeszcze tej pianki z Isany, chętnie ją chcę poznać :) bo z pianek z takich do mycia znam tylko Nivea i Dove.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pianki do mycia mają to do siebie, że mogą przesuszać :D Ale u mnie Isana się sprawdzała dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam piankę cytrynową i nie podobał mi się zapach, był bardziej jak ciasto cytrynowe. Ja w ogóle nie przepadam za Isaną.

    OdpowiedzUsuń
  16. Szału nie robią pianki u mnie ale miałam innych firm i jedna mnie zadowoliła, dlatego przy promo w rosie wzięłam obie, ale właśnie dzis je znalazłam, bo schowałam na czas remontu haha odkrycie dzisiejszego dnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja uzywalam pianek Balea (bardzo podobne) i owszem fajne w lecie, ale opakowanie metalowe pod prysznicem to porazka ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda, że bez szału. Przykro mi z powodu Twojej mamy :( Powiem Ci, że w zeszłym roku blogowanie też pozwoliło mi stanąć na nogi w bardzo trudnych chwilach.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)