poniedziałek, 29 października 2018

Avon 3 maski w płacie z serii Planet Spa :)

Cześć Kochani :)
Używacie masek w płacie? (lub w płachcie,różnie piszą :D) Bo mi się wydaje że szał na nie już trochę minął :) Sama mam przesyt i zaczęłam wreszcie przeliczać jak nieopłacalne finansowo są maski tego typu,ale cóż,od święta można sobie taką maseczkę zapodać :D  Avon właśnie wprowadził maski w płacie z lubianej i znanej od lat linii Planet Spa :) Oczywiście musiałam przetestować wszystkie dostępne :)
Na początku zanim napiszę kilka słów o każdej z osobna,wspomnę że tkanina w tych maseczkach jest porządna,gruba i dobrze nasączona,dzięki czemu dobrze przylega do twarzy. Jednak jest dosyć kusa,na mniejsze buzie :D Dziury na oczy mogłyby być głębsze w dół,bo wchodzą w oczy,a jak zsuniemy maskę w dół,na powieki,to na czole jest za mało,ech :D Bardzo ciężko mi w maskach w płacie dogodzić,mam chyba niewymiarową gębusię :D
Jak robiłam pierwszą maskę,zauważyłam że nie ma jednego uszka-myślałam że to feler,ale pozostałe też tak mają :D Czyli tak ma być :D Teraz zacznijmy prezentację każdej z osobna :)
Maska w płacie ROZŚWIETLAJĄCA z olejkiem Oud i bursztynem.
Mocny,perfumowany zapach maski sprawił ze trochę łzawiły mi oczy. Pachnie pięknie,ale jest to zapach na ciało,dłonie,nie do twarzy... Wilgotność idealna,dobrze nasączona ale nie ściekająca.Czułam jednak jakiś dyskomfort ale tylko podczas jej noszenia-albo przez za grubą tkaninę,albo za bardzo naciągnęłam maskę-coś mnie spinało i lekko szczypało,ciągnęło,zdjęłam ją z ulgą po zalecanych kilkunastu minutach. Pozostałości maski wchłonęły się całkowicie po niecałych 10  minutach,tu na plus,ale rozświetlenia po jednym razie nie zauważyłam ;)
Skład:
Maska w płacie NAWILŻAJĄCA ze śródziemnomorską oliwą z oliwek.
Kocham ten zapach! Od lat oliwkową serię darzę miłością,mam balsam do ciała w zapasie i oczywiście tak też pachnie ta maseczka,świeżo,zielono :) Ta wersja mniej mnie szczypała w oczy,więc tutaj na plus,pozostałości żelu szybciej się wchłonęły,ale nie czułam jakiejś specjalnej dawki ani nawilżenia,ani odżywienia,czułam się jakbym umyła twarz dobrym żelem do mycia,takim po którym skóra nie jest ściągnięta,ale też nie daje nic więcej. Słabiutko...
Skład:
Maska w płacie REGENERUJĄCO-ODŻYWCZA z olejkiem arganowym.
Tutaj też mamy mocny perfumowany zapach,ale łagodniejszy niż u fioletowej.Pieczenia i łzawienia oczu nie było,nie przeszkadzała mi na twarzy.Chyba najfajniej odżywiła moją skórę,bo mimo wchłonięcia się resztek prawie do suchości,buzia była miękka i dowilżona. Najfajniejsza z tych trzech,ale żeby mnie zwaliła z nóg,to nie :)
Skład:
👻👻👻
Żadna z tych masek szału nie robi tak naprawdę. Wspomnę jeszcze że mam cerę mieszaną więc takie odczułam działanie tych masek :) Dla mnie są bardzo zwyczajne i ja wolę jednak koreańskie :)
Każda maska kosztuje 8,99 zł :)

13 komentarzy:

  1. Podoba mi sie sam fakt ze Avon podaza za trendami, pamietam byla niezla przepasc zwlaszcza w kolorowce a teraz jest o wiele lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że wypuścili takie maseczki, ale chyba się nie skuszę

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie spotkałam się jeszcze z takimi. Ja wolę tradycyjne bo te zawsze słabo mi się trzymają.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie beznadziejne składy ;/ w ogóle nie jestem fanką maseczek w płacie ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam je w zapasach, ale jeszcze nie używałam. Nieco zmartwiłam się tą reakcją na ta pierwszą, bo u mnie może być podobnie. No ale zobaczymy na własnej skórze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Maski wyglądają super, szczegolnie ta pierwsza ;)

    Moncia Lifestyle

    OdpowiedzUsuń
  7. To uszko pewnie to łatwego ściągnięcia.

    Nie mogę się przekonać do masek w płacicie a ż Planet Spa dawno nic nie kupowałam przez składy

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lubię takich mocno perfumowanych zapachów w kosmetykach do pielęgnacji twarzy. Serię Planet Spa z Avonu lubię, ale dawno nic nie miałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie mam przesytu od masek w płachcie, to moja ulubiona forma i właśnie zazwyczaj sięgam po azjatyckie

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie byłam i nie jestem fanką masek w płachcie. Zdecydowanie bardziej wolę zmywalne bądź peel off. W płachcie sprawdzają mi się przed wielkim wyjściem, albo po ciężkim tygodniu, w niedzielę rano dla relaksu. Z tego co piszesz to nie warto zawracać sobie głowy maseczkami avonu. Jakoś jeszcze nie trafiłam na ich fajne kosmetyki. Wydaje mi się że wpisują się w inne oczekiwania co do produktów niż moje ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. No, ja nie przepadam za maskami w płachcie. Wolę te wielorazowe, zmywalne, szczególnie z glinką.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nawet nie zauważyłam ich w katalogu i mnie nie kusiły ;) a teraz tym bardziej nie kuszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z http://www.infraline.pl stworzysz wymarzone SPA. Klient może liczyć na naszą pomoc - służymy swą wiedzą i doświadczeniem.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)