Hejka :)
Mam Wam dzisiaj do pokazania ciekawy produkt, nowość w serii Anew od Avonu :) Jest to rozgrzewający peeling do twarzy i należy on do serii z witaminą C :) Do tej pory z Avonu używałam i moim must have był chłodzący peeling z linii Clearskin, czy rozgrzewający jest fajniejszy? Chodźcie sprawdzić :)
Mam Wam dzisiaj do pokazania ciekawy produkt, nowość w serii Anew od Avonu :) Jest to rozgrzewający peeling do twarzy i należy on do serii z witaminą C :) Do tej pory z Avonu używałam i moim must have był chłodzący peeling z linii Clearskin, czy rozgrzewający jest fajniejszy? Chodźcie sprawdzić :)
Anew Warming Peel Exfoliant to peeling z witaminą C do każdego typu skóry :) Peeling ma otwierać pory skóry, oczyszczać je, usuwać martwy naskórek. Tubka jest miękka i ma pojemność 75 ml :)
Kolor peelingu jest żółty, to taka żółć przybrudzona, kojarząca się z przyprawą curry :D Troszkę Was zmyliłam plasterkami pomarańczy bo peeling nie pachnie pomarańczami, raczej takie mam skojarzenie z wit.C :) Trudno mi określić zapach peelingu, taki lekko perfumowany, trochę zbliżony do niektórych kremów Anew, przyjemny :)
Kolor peelingu jest żółty, to taka żółć przybrudzona, kojarząca się z przyprawą curry :D Troszkę Was zmyliłam plasterkami pomarańczy bo peeling nie pachnie pomarańczami, raczej takie mam skojarzenie z wit.C :) Trudno mi określić zapach peelingu, taki lekko perfumowany, trochę zbliżony do niektórych kremów Anew, przyjemny :)
Czy maska rozgrzewa? Taaak :D Ale musi być wilgoć, bo ja na początku nałożyłam tak jak zawsze to robię - na umytą i osuszoną twarz. Ciepełka nie było, ale dopiero jak zwilżyłam dłonie i zaczęłam masować buzię, to poczułam gorąco aż miło :D Bardzo lubię to uczucie, jest relaksujące, odnosi się wrażenie że skóra się otwiera :) Peeling jest gęsty jak pasta, fajnie się rozprowadza :)
Ponieważ jak widać, robiłam zdjęcia na twarzy :D, przetrzymałam peeling na buzi dobre 10 minut, po zmyciu była lekko zaczerwieniona, ale spokojnie, żadnych podrażnień! Zresztą kolejne razy (na razie były 4) były łagodniejsze, buzia była tylko lekko zarumieniona :) Sam peeling ma też dosyć grube drobinki, nie są ostre ale wyczuwalne, więc drapanie jest dosyć intensywne. Nie polecam skórze naczynkowej lub bardzo wrażliwej, ja mam mieszaną i policzki były zaróżowione, tłusta strefa bez zarzutu. Buzia była bardzo czysta i z radością przyjęła dalszą pielęgnację :)
Jak dla mnie bardzo fajny peeling :) Będę go robić raz w tygodniu, tak oszczędnie bo jego cena też jest minimalnie duża - 29.99 zł. Ale jak się skończy, na pewno kupię ponownie.
Skład:
Jakoś takich produktów z Avonu nie zamawiam, nie mam przekonania :)
OdpowiedzUsuńW zimie coś rozgrzewającego, a w lecie chłodzącego :D
OdpowiedzUsuńCiekawy ten peeling, jeszcze go nie znam :)
Hmm nie jestem pewna czy spodobałoby mi się takie rozgrzewanie. Cena faktycznie spora, jak dobry produkt naturalny, a avon z pewnością taki naturalny nie jest, więc raczej się nie skuszę :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wydaje się ten peeling i z chęcią bym go wypróbował, szkoda tylko, że ma cerę naczynkową...
OdpowiedzUsuńOo zaciekawił mnie ten produkt ! ciekawa konsystencja i .. kolor ;)
OdpowiedzUsuńczuje się zaciekawiona nim :D
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie! Może skuszę się na niego jak będzie w jakiejś promocji. :)
OdpowiedzUsuńWolę chłodzenia, a z Avonu dawno nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jego dzialania, poprosze o niego mame :D
OdpowiedzUsuńcałkiem ciekawy, teraz o tej porze przydałby się rozgrzewający :)
OdpowiedzUsuńO masakra a w skłądzie SLS, talk ... brr ;p
OdpowiedzUsuńIdealny na zimowe wieczory :D
OdpowiedzUsuńTa rozgrzewająca forma chyba nie dla mnie ;) ale dobrze wiedzieć, że marka Avon ma coś takiego u siebie w ofercie ;)
OdpowiedzUsuń