Cześć Kochani 💙
Ostatnio świat obiegła wieść że marka Avon ogłosiła upadłość (w Ameryce), podobno w inych krajach nie jest zagrożona, ale mam przeczucie że z biegiem lat i w Polsce słuch o niej zaginie....Jak wiecie, z marką jestem związana od lat, choć przyznam że od kilku miesięcy nic tam nie zamawiałam. Zamawiam czasem natomiast u konkurencji - Oriflame i ostatnio w ciemno kupiłam perfumy - nuty zapachowe mnie urzekły a czy na żywo mi się spodobał? Chodźcie sprawdzić 😊
Zapach na który się skusiłam, należy do serii Oh! Sweet, w którym obecnie są dwa zapachy. Wybrałam ten ze względu na pojemność - ma klasyczne 50 ml, drugi miał 100 ml, a ja nie lubię takich dużych butli - z drugiej strony tam były tak cudne nuty zapachowe (np mango) że nie wykluczam 😁 Póki co w moich łapkach jest Dulce de Leche, gourmandowy i od razu powiem - cudowny zapach 💛
Oriflame podaje w nutach zapachowych głównie cukierki brzoskwiniowe, galeretkę różaną oraz dulce de leche, co tłumacząc znaczy po prostu kajmak. W składzie jest też czarna porzeczka, jaśmin, drzewo sandałowe czy tonka. Ciekawa kompozycja! Ja zdecydowanie przy pierwszym psiku czuję brzoskwinki, takie właśnie landrynkowe, lub jak galaretka. Cudownie soczyste, orzeźwiające i letnie.
Potem zapach cudownie się zmienia i wbrew pozorom nie jest to cukierkowa, nastolatkowa mgiełka owocowa jak na początku myślałam 😊Z każdą minutą zapach robi się bardziej wytrawny, nie tracąc przy tym tego cudownego, brzoskwiniowego początku. Dochodzi zmysłowy jaśmin, elegancka, świeża róża, by po chwili otulić słodkim kajmakiem, kremowym, mlecznym, nie jest to żaden przesłodzony ulepek.
Cały zapach utrwala zmysłowe drzewo sandałowe oraz kochana przeze mnie tonka, która dla tych co nie wiedzą jak pachnie, już wyjaśniam 😋 Tonka to taki ciut przyprawowy zapach, jak miks sproszkowanej wanilii, migdałów, cynamonu. Często dodawana do tych bardziej wieczorowych, zimowych zapachów, ale tutaj cudownie o dziwo pasuje. Zmysłowa, mrowiąca nozdrza i dodająca charakteru perfumom. I tutaj jest! Dodaje zapachowi delikatnej pikanterii. Dulce de Leche to perfumy wakacyjne, kobiece, soczyste ale też seksowne. Dawno żaden zapach tak mi się nie podobał, czuję się w nim idealnie. Na pewno nie jest to moja ostatnia butelka. No i kusi mnie tez w ciemno ten drugi z linii Oh!Sweet....Gelato Vibes. Jeśli będzie tak cudny jak Dulce, to nie będę żałować że flacha ma 100 ml. A szansa po nutach jest ogromna (mango, marakuja, ananas, sorbet, frezja, wanilia, piżmo).
Macie ulubione perfumy od Oriflame?
Widziałam go w katalogu, zaciekawił mnie, ale mam właśnie jeden ulubiony, którego używam cały czas. To Possess Absolute, który jest rzadko w katalogu, ale mam nadzieję, że go nie wycofają.
OdpowiedzUsuńTych jeszcze nie znam. Chętnie bym poznała 😍
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że zapach by mi się spodobał. :)
OdpowiedzUsuń