No tak...miałam 47 lakierów do paznokci,a już się to zmieniło,mam 49 :D
Wczoraj kupiłam dwa kolejne w Essence,jednym z nich jest lakier pękający Cracking Top Coat,z Essence pękacza jeszcze nie testowałam :) Nie wiem jaką gamę kolorów mają pękacze w tej firmie,ale w sklepie u mnie były tylko dwa dostępne-srebrny i granatowy,wzięłam ten drugi.Jest on taki metaliczny,nie matowy,podoba mi się bardzo.A kosztował 7.99,więc póki co to najtańszy pękacz jaki widziałam :) Pęknięcia ma takie podłużne,nie łaciate-nie nakładałam go grubo.Fajnie wygląda ten kolor do dżinsów:) Mnie się podoba efekt,a Wam? :)
Na spodzie mam lakier z Avonu Vintage Blue :)
podobają mi się te podłużne peknięcia :)
OdpowiedzUsuńkiedyś kiedyś go sobie kupię ;)
ładnie:)
OdpowiedzUsuńPęka w ładny sposób, spotkałam się z pękaczami, które dawały średni efekt ale nie wiem czy było to spowodowane słabą jakościa lakieru czy brakiem precyzji ;) Mnie się podoba!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda, lubię jak lakier pęka wzdłuż :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy te pęknięcia nie są też zależne od lakieru, który jest pod spodem. Ja mam czarny pękacz z essence i pęka normalnie, nie takie paski, tylko łatki się robią, ale na każdym lakierze wyglądają inaczej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie na rozdanie :)
genialny efekt :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się efekt :) Ma fajne pęknięcia
OdpowiedzUsuń