Piątek,jupi :D
Pora na parę słów o czarnej maseczce Avonu którą nabyłam jakiś czas temu i wielokrotnie wypróbowałam :) To maseczka głęboko oczyszczająca pory z glinkami mineralnymi Black Mineral Mask :)Maseczka jest przeznaczona dla każdego rodzaju skóry,zwłaszcza tłustej z rozszerzonymi porami.Ma za zadanie właśnie oczyszczać pory,zawiera kwas salicylowy 0,5 %.
Tradycyjna tuba z klapką zawiera 75 ml gęstej grafitowej maski.Ma dosyć intensywny,ale trudny do określenia zapach-taki jak większość maseczek z glinką,ale tutaj czuję też dużo alkoholowej nuty.
Tak się prezentuje po nałożeniu :D ( Gucio jak zawsze wciśnie się w kadr :D )
Po ok.10-15 minutach,jak zaschnie,zmienia kolor na jasnoszary,wtedy należy ją spłukać letnią wodą :)
Czy zdziałała cuda na mojej twarzy? raczej nie :) zawsze miałam problem z rozszerzonymi porami-nie są zanieczyszczone,ale dziurki mam :( póki co nic mi w tej kwestii nie pomogło...Jednak maseczka sama w sobie jest przyjemna do stosowania-czuję po spłukaniu że mam mega czystą buzię,odświeżoną,krem po niej się ładnie wchłania,twarz jest gładka.Porów nie zamyka-choć na to liczyłam,ale myślę że oczyszcza twarz świetnie :) No i lubię czarną gębą straszyć domowników :P
Skład jest dosyć spory,co chyba dobre nie jest (znawczynie proszę o pomoc czy jest tragiczny).
Podsumowując lubię tę maseczkę i może do niej wrócę jak mnie nie zainteresuje inna :)
Znacie? używałyście? jesteście zadowolone?
Pozdrawiam i życzę fajnego weekendu,w Krakowie cudna pogoda :)
Bardzo ładna afroamerykanka :-). A do maseczek nie mam miłości ostatnio :-)
OdpowiedzUsuńPatrząc na skład bałam się, że ta maseczka wysuszy mi skórę na wiór, ale na szczęście tak się nie stało. Lubię ją! :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana do produktów pielęgnacyjnych z Avonu - mi nie służą:(
OdpowiedzUsuńMoże i cudów nie działa, ale ja tam ją bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńWolę maseczki spa ;) w tej nie podobał mi się zapach i ciężkie otwieranie (peeling z tej serii też się ciężko otwiera, ale za to działanie jest tak dobre, że można to wybaczyć ;) )
OdpowiedzUsuńMam ją w zapasach, czeka na swoją kolej :) Aktualnie zużywam PS z tajskiej serii :)
OdpowiedzUsuńW sierpniu kupiłam kolejną, ja ją lubię choć cudów nie czyni ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ją kilka miesięcy temu i działanie miała dość dobre ale niestety nie często mogłam ją stosować bo wysuszała cerę na wiór :( Stosowałam ją tylko przy tragicznym stanie cery i wtedy pomagała mi zmniejszyć widoczność porów oraz wydzielanie sebum :)
OdpowiedzUsuńMam tę maseczkę i spisuje się całkiem fanie.Ja ostatnio mam fazę na maseczki.Mogłabym codziennie jakoś nakładać :)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nigdy jej nie miałam :)
OdpowiedzUsuńTakże mam tą maseczkę i fakt cudów nie działa ale mam podobne wrażenie że skóra twarzy jest o wiele lepiej oczyszczona a i krem wchłania się szybciej :)
OdpowiedzUsuńAaa jak widzę że ktoś do sucha trzyma to mi słabo ;) też tak kiedyś robiłam. Sucha nie działa, trzeba zraszać ;) bo jeszcze zbyt wysuszy...
OdpowiedzUsuńcóż za czerń :) nie mialam tej maseczki ;p
OdpowiedzUsuńMaseczki Planet Spa lubię, miałam kiedyś chyba różaną, potem z błotkiem, a teraz mam oliwkową i jest super. Ta mnie kiedyś kusiła, ale w końcu jej nie zamówiłam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczęłam ją stosować,wydaje sie dobra. Jaki czas ją stosujesz? Napisz czy Cię po.pewnym czasie nie zaczęła wysuszać :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńteż go mam, niestety mi też nic nie pomogło :/
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o oczyszczanie to pokochałam 100% glinki, najlepiej sobie z tym radzą ;)
OdpowiedzUsuńniedawno zamówiłam z Avonu maseczkę z serii Avon Solution i niestety jest okropna więc trochę się zraziłam, ale kiedyś nad tą maską się zastanawiałam :) jak na razie numerem 1 z Avonu jest Planet Spa i np maseczka z glinką z łaźni termalnej jesli się nie mylę;)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale osobiście polecam Planet Spa. Mam do nich słabość:)
OdpowiedzUsuńja po produktu Avon nie sięgam często, a ta maska mnie nie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńjaka czarna, nie wiem czy chciałoby mi się tak maziać skoro efekty i tak słabe
OdpowiedzUsuńMam tę maseczkę, chociaż moimi ulubieńcami w tego typu produktach, są maseczki z serii Spa ;-)
OdpowiedzUsuńwidziałam ją u mojego chłopaka w łazience :) muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie pomogła na pory, też mam z nimi problem
OdpowiedzUsuńŁadny widok za oknem :D
OdpowiedzUsuńRównież ja posiadam i bardzo lubię:) A stosowałaś maseczki Planeta Spa?
OdpowiedzUsuń