Cześć :)
I jak? Nadal u Was upalnie? W Kraku wczoraj był armagedon burzowy,dziś miało być 31 stopni a jest 20 :DObecnie używam żelu pod prysznic z Oriflame,który miał mi pomóc w odświeżeniu się na gorące dni.
Zawsze tak mam,że używając coś z Oriflame,zawsze porównuję do Avonu :D takie zboczenie zawodowe jako konsultantki tego drugiego :P Ponieważ Avonowe żele Senses bardzo lubię,byłam ciekawa jak się sprawi seria Nature Secrets.Wybrałam nowy zapach,ananas z szałwią.
Same efekty wizualne są super-kolorowa,soczysta buteleczka,żel również wygląda wręcz apetycznie.Co mnie zawiodło? zapach...jest ananas,jest szałwia,ale wszystko takie delikatne...zbyt delikatne jak dla mnie.Spodziewałam się mocnego orzeźwienia,soczystości,energii.a tu łagodny syropek ananasowy z nutką ziół.Avon w tym przypadku górą :)
Żel Ori pieni się w miarę dobrze,skóry nie wysuszył,ale wersja ananas-szałwia dla mnie zbyt mało orzeźwiająca.
Mimo wszystko być może skuszę się na inną wersję zapachową żeby nie skreślać całej serii z góry :) wybór jest duży,tutaj kilka zapachów :) widziałam w katalogu też granat z wanilią i ten zapach mógłby mnie zainteresować :)
Nowy katalog Oriflame startuje jutro,ja pojutrze przygotuję dla Was mały przegląd,bo akurat mam wyjątkowo u siebie papierową wersję :)
Zapach bardzo ważna rzecz, tym bardziej, że na rynku jest tyle cudownych pachnioszków do wyboru :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic z Oriflame nie miałam poza cieniami do powiek :) Szkoda, że ta wersja jest zbyt mało orzeźwiająca :)
OdpowiedzUsuńA ja na dłuższą metę wolę delikatne nuty. Też używałam tych z avonu i na początku bardzo mi się spodobały. Ale po kilku dniach miałam już dość tak intensysnych zapachów.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapach delikatny ;/ jeśli chodzi o żele pod prysznic to wolę mocniejsze zapachy, które nie znikają szybko.
OdpowiedzUsuńNie lubię ananasa :p
OdpowiedzUsuńZ tej serii miałam żel z mango, ale szybko mi się znudził
Ja miałam kiedyś 2 żele z tej serii i byłam nawet zadowolona
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyglądają te buteleczki, przypominają trochę kosmetyki z YR ;). Ja w Oriflame nic nie kupuję, bo byłam bardziej związana z Avonem. Teraz zrezygnowałam z bycia konsultantką i zaopatruję się tylko rossmannie ;)
OdpowiedzUsuńOkazyjnie mam coś z Avonu bądź Oriflame, zdecydowanie wolę kupować produkty w drogeriach :)
OdpowiedzUsuńJeszcze do mnie ten żel nie dotarł ;) chyba znajoma o mnie zapomniała haha
OdpowiedzUsuńAnanas z szałwią ciekawe połączenie.
OdpowiedzUsuńNie znam tego żelku, lubię zapach ananasu, więc myślę że by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę kremowe żele pod prysznic. Te z serii Avon Senses lubię bo się ładnie pienią i długo pachną na mojej skórze. Jakoś nie przepadam za Oriflame.
OdpowiedzUsuńU mnie strasznie dawno nie było deszczu ani burz. Jest nieco chłodniej ale nadal pogoda iście letnia.
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcie konsystencji żelu, nigdy nie miałam niczego z tej serii oriflame
Kosmetyki z Oriflame znam, jednak żeli z serii NS nie miałam okazji stosować :)
OdpowiedzUsuńW takich żelach tuż po oczyszczaniu, i nie wysuszeniu skóry zapach gra ważną rolę :)
OdpowiedzUsuńJa te z nature secrets zawsze porównuję z naszymi naturalsami ;). Co do zapachów kilka miałam, są ok, ale bez rewelacji. Najlepszy był ten z maliną. :)
OdpowiedzUsuń