czwartek, 2 kwietnia 2020

Denko marzec 2020 :)

Ciao Kochani :)
Jak zawsze na początku nowego  miesiąca, podsumowanie starego, czyli tym razem marca :) Jakie kosmetyki zużyłam? Które polubiłam? Może były buble? Chodźcie poczytać moje mini recenzje :)
W marcu 2 tygodnie siedziałam w domu :) Byłam na L4, ale czułam się na tyle dobrze że mogłam używać kosmetyki :D Maseczki wiodły prym, ale o nich będzie na końcu :) Najpierw...

Włosy :)
Szampon micelarny głęboko oczyszczający Nivea był kilerkiem :) Nie używałam go przy każdym myciu bo miałam włosy aż za bardzo czyste, wręcz wysuszone i skóra głowy była na granicy podrażnienia.Więc nie planuję na razie powrotu do niego.
Avon szampon dodający objętości - lubię od lat, cudnie pachnie, włosy są mięciutkie, świeże lekkie :)
Zestaw odżywek do włosów Anwen starczył mi na 4 i pół miesiąca, recenzowałam je TU :)
Farby Palette w odcieniu ciemnej czekolady i czarny mini lakier Taft to produkty które używam regularnie,więc jak się skończą, kupuję następne :) Co oznacza że lubię :D

Pielęgnacja :)
Zapas mydła w płynie Dove zniknął mega szybko - nie tylko z powodu koronawirusa, bo ja ogólnie bardzo często myję ręce, zwłaszcza po pieszczotach z moim zwierzakiem Felusiem :) A uwielbiam jego intensywny kremowy zapach (żelu oczywiście choć Feluś też pachnie czyściutko, zwierzaczkowo :D )  i to że nie wysusza mi łap :)
Pod prysznic zużyłam dwa żele od Oriflame - Loved Up oraz Aphrodite :) Ten pierwszy był super, ciepły, śliwkowy z czarnym pieprzem, bardzo jesienny, drugi Aphrodite był hmm...dziwny, zmęczyłam go jakoś :) W składzie ma kwiaty, cedr, wanilię, a ja czułam w nim jakąś słoną morską nutę, miłości nie było :)
Co jeszcze na zdjęciu? Żel do mycia twarzy Biotanique z węglem - wspaniały! Delikatny, ale super oczyszczał,pięknie pachniał i był bardzo wydajny :)
W dolnym rzędzie próbka kremu do twarzy Aquafarina Fermenti - to naturalna kosmetyczna firma bazująca na kwasie chlebowym, ich szampon i mydło do rąk są kultowe :) Próbka kremu też zapowiada się super! Gęsty, odżywczy i  pachniał świeżym chlebem, dziwne uczucie jeśli chodzi o krem do twarzy, ale przyjemne :D
Cien dwufazowy płyn do demakijażu - sam płyn w porządku (choć znam lepsze) ale opakowanie koszmarne, płyn ledwie się wydobywa z dziurki a butelka tak twarda że wyciśnięcie porcji na wacik wiązało się z użyciem siły :D
Carrefour zmywacz do paznokci - w porządku :)

Maseczki :)
Tutaj było na bogato, 10 maseczek czyli...w sumie nie tak dużo, średnio co 3 dni maseczka! Tyle że moje używanie skupiło się głównie na dwóch tygodniach, w tym czasie zużyłam prawie wszystkie :D Nie będę opisywać każdej, napiszę tylko że Athalia była bardzo słaba, nie polecam, hitem dla mnie są maski L'Oreal, nasączone białym mleczkiem,polubiłam też bąbelkowe czarną Niuqi oraz żółtą bananową od Bielendy, ta ostatnia pachniała bardzo słodkim wręcz cukierkowym bananem :) Bardzo fajne była też ta Avocado, mocno odżywcza, pozostałe nie zapadły mi w pamięć czyli były średnie :)

Co znacie z moich zużytków? :) A pojutrze zapraszam Was na zakupy miesiąca :)

15 komentarzy:

  1. Ja z Dove kocham kremowe żele pod prysznic :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam jedynie maski bomblujące z Bielenda - miałam wszystkie, były super! Zwłaszcza mango czy limonka. Muszę skusić się na te maski dostępne w biedronce (mówię o awokado) ostatnio wiele osób je poleca, a ja jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam odżywki do włosów Anwen, szampon micelarny z Nivea oraz maseczkę bąbelkującą z Bielendy :) Polecam szczególnie tak jak Zaczarowana z tych bąbelkujących wersję mango i limonka a i tą nową borówkową smoothie (ale ona już nie jest bąbelkująca):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapamiętam, zwłaszcza mango ale limonkę dorwę też jak tylko zobaczę :D

      Usuń
    2. Ja też polecam borówkę - jest super! ♥

      Usuń
  4. Znam tylko Dove, ale ja akurat jestem miłośnikiem ich żeli pod prysznic 💓

    OdpowiedzUsuń
  5. Pokazne i oczywiscie kilka znanych mi kosmetykow sie u Ciebie znalazlo miedzy innymi Dove ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzeba przyznać, że na długo starczyły Ci odżywki Anwen! Z Twojego denka znam tylko bąbelkującą maseczkę Bielenda, miałam wszystkie z tej serii i najlepiej sprawdziła się u mnie limonka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam tutaj jedynie odżywkę Anwen :) Brawa za spore denko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne zużycia! Muszę się wziąć za swoje marcowe denko, bo potem wyjdzie tak jak z zużyciami lutego, że o nich zapomnę. Z Twojego denka zaciekawił mnie zestaw odżywek Anwen. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam szampon Nivea, żel Biotanique i jedną odżywkę Anwen. Szampon i żel spoko, odżywka u mnie słabo wypadła.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, ile maseczek się zużyło :D

    OdpowiedzUsuń
  11. wow sporo, muszę w końcu kupić odżywki Anwen, bo jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nic z tych rzeczy nie znam... :) A muszę zapoznać się z tymi maskami Loreal w takim razie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Z całego denka znam żel z węglem od biotaniqe i dla mnie jest średni. Głównie dlatego że nie jestem fanką gęstych żeli do mycia twarzy. Działaniu nie mogę nic zarzucić :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)