czwartek, 18 lutego 2021

Intensywny zabieg rozjaśniający przebarwienia Tołpa

Hej hej :)
Dawno, dawno temu do firmy Tołpa miałam podejście na "nie" - bez żadnego powodu, ot po prostu mnie nie przyciągała, macie tak czasem z jakimiś firmami? Że omijacie je na półce? Na szczęście dostawałam dużo prezentów z kosmetykami Tołpa i dzięki temu mogłam poznać wiele rzeczy - co zaskakujące chyba żaden ich kosmetyk mnie nie zawiódł :) Dzisiaj chcę Wam pokazać fajną kurację rozjaśniającą przebarwienia, takie 4 etapy pielęgnacji, świetny rytuał na wieczorne spa :)


Intensywny zabieg rozjaśniający przebarwienia Tołpa

Bardzo lubię takie wieloetapowe zabiegi, bo kosmetyki uzupełniają się ze sobą :)  Miałam już tego typu zabieg aż 3 lata temu, Głęboko Nawilżający, teraz zimową porą idealnie jest zwalczać przebarwienia :) Tutaj poza usuwaniem przebarwień mamy mieć poprawę elastyczności i zwiększone nawilżenie skóry.
 O co chodzi z tym zabiegiem? Już tłumaczę :) Mamy 4 produkty, które używamy za koleją, etapami :) Myślę że całość zabiegu potrwa jakieś 20-30 minut :) Od czego zaczynamy?


Złuszczająca chusteczka.

Rytuał zaczynamy od przetarcia czystej, umytej buzi chusteczką złuszczającą :) Jest dobrze nasączona, zapach ma wyrazisty, ale nie jakiś przeszkadzający w używaniu. Podczas przecierania delikatnie mrowi, przez zawartość kwasów ( 8% glikolowy i 2% fitowy). Zalecam ostrożne i delikatne używanie bez mocnego pocierania, no i omijamy wrażliwe okolice oczu :)


Serum.

Gdy wilgoć z chusteczki zniknie, nakładamy serum. Ma bardzo przyjemny zapach, lekko kremowo-perfumowy, konsystencja satynowo-oleista, super się rozprowadza. Trzeba poczekać aż się wchłonie, u mnie to trwało ok. 10 minut.


Biopolimerowa maska.

Maska ma podobną konsystencję do serum, tyle że gęstszą. Zapach delikatny, lekko retro :D Jest bogata w kompleks biopolimerowy, mocznik, komórki macierzyste kopru włoskiego. Tę maskę spłukujemy po 10 minutach.


Krem.

 I ostatnia część naszego zabiegu :) Na koniec po spłukanej masce nakładamy krem. Ma on przyjemną, śliską ale lekką konsystencję, mimo nałożenia sporej ilości, pięknie się wchłania. Idealny pod makijaż! Chciałabym taki jako krem na dzień w dużym słoiczku. Zawiera m.in kwas hialuronowy i komórki macierzyste kopru włoskiego.

Bardzo podoba mi się taka forma zabiegu. Jeden produkt uzupełnia drugi, można sobie zrobić intensywną, wspomagającą kurację. A buzia jest taka czysta i rozjaśniona po nim! Po jednym zabiegu mamy obiecane przebarwienia o 6% mniejsze, elastyczność lepsza o 7%, nawilżenie o 16% :) A regularne stosowanie na pewno przyniesie jeszcze lepsze efekty. Chętnie powtórzę taki zabieg :)
Składy:

Lubię taką wieloetapową pielęgnację w ramach jednej firmy? Może próbowałyście inny z zabiegów Tołpy? :)



11 komentarzy:

  1. Z Tołpy niewiele produktów miałam, chyba kiedyś tylko tonik :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie zabiegi. Najlepsze wspomnienia mam z algową kuracją perfecty, ale ją to chyba już wycofano niestety... Tołpę bardzo lubię, o tych zabiegach słyszałam dużo dobrego, ale jeszcze nie miałam okazji testować. Raczej używałam kremy, albo wyszczuplające rzeczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny zabieg. Przyznam, że również raczej omijam tołpę w sklepie. Zraziłam się jednak jednym z kremów. Nie pamiętam dokładnie jego nazwy, ale miałam po nim zaczerwienienia na skórze. Ostatnio słyszę sporo dobrych opinii na temat ich kosmetyków. Kuracja na przebarwienia z pewnością by mi się przydała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajna seria, chyba wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny wieloetapowy zabieg, świetnie że jest taka ciągłość

    OdpowiedzUsuń
  6. Ulala, ja nigdy nie robiłam takiej wieloetapowej pielęgnacji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja miałam zabieg na niedoskonałości i był super. Też go opisywałam, było co. ;) Fajne te zestawy. Mam jeszcze w planach na przebarwienia i odmładzający.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uu ciekawy produkt! W sumie lubię produkty tej marki, ale rzadko kupuję takie zabiegi ogólnie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię kosmetyki tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie stosowałam, ale brzmi ciekawie. Ja teraz z Tołpy używam krem maskę na noc (taki w czerwonym opakowaniu) i fajnie się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi ciekawie :) ja co prawda do Tołpy mam podobne zdanie jak Ty kiedyś, że niby nic od nich nie używałam ale jakoś mnie nie ciągnie. Prędzej czy później pewnie i tak na coś się skuszę i może nawet na tą kurację :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)