środa, 21 lipca 2021

Ekotyki Kraków lipiec 2021 - relacja :)

Cześć Kochani :)
W sobotę, 17 lipca po prawie półtorarocznej przerwie, odbyły się targi kosmetyków naturalnych Ekotyki :) To targi które odbywają się od kilku lat zwykle wiosną i jesienią, czasem w grudniu mają też gdzieś swój targowy kącik :) Z racji pandemii targi odbywały się, ale on-line. I teraz, dla tych którzy nie mogli przyjechać do Krakowa, targi on-line również były, od soboty do poniedziałku, więc każdy mógł zrobić zakupy :) Ja osobiście kocham spotkania na żywo z wystawcami, macanie i obwąchiwanie kosmetyków, dlatego też musiałam wybrać się do Starej Zajezdni w Krakowie-nie było to żadnym wysiłkiem bo mieszkam w Krakowie :D

Stara Zajezdnia przy ul. Wawrzyńca na Kazimierzu to miejsce lubiane przez młodych ludzi - ogromna hala gdzie na co dzień jest knajpka, organizowane są też imprezy (można było się spotykać na oglądanie meczy w czasie mistrzostw), są przyjęcia, studniówki, wesela, no i również pierwszy raz targi Ekotyki. Bardzo przypadła mi ta miejscówka do gustu, przestronna, szeroka, wygodna. Po targach można na zewnątrz zasiąść na leżaczku na piwko czy inny trunek, co też uczyniłam (z innym trunkiem :D)
Gdy weszłam na halę, pomyślałam - wow, jak tu ładnie! Przytulnie, cudne oświetlenie i ten zapach kosmetyków <3 Oj brakowało mi takich spotkań na żywo :)
Wystawcy bardzo postarali się o wystrój swoich stoisk, były piękne, dopracowane, wszystkie produkty miały testery, więc od dłoni do łokci byłam wysmarowana wszelkimi masełkami, olejami, kremami :D Wystawców było ponad 80 i powiem Wam że sporo firm nie znałam, mimo że na bieżąco staram się ogarniać naturalne polskie firmy. Ale cieszyło mnie to, że poznam też coś nowego, szanuję wszystkich młodych ludzi którzy decydują się na produkcję naturalnych kosmetyków :) 
Wyobraźcie sobie że przed targami przetrzepałam strony internetowe wszystkich wystawców :D Zajęło mi to pół dnia, ale zrobiłam sobie listę zakupów plus rzeczy które mnie interesują - tak lubię, bo bez listy chodzę zagubiona i połowę rzeczy przegapiam niestety :)  Dzięki liście kupiłam wszystko co chciałam <3 Jedną z nowych dla mnie firm np. była Sisi & Me, mega fajna, śliczna młoda dziewczyna doradziła mi który olej wziąć (choć szczerze, to wiedziałam że wezmę ten :D).
Co najczęściej spotykamy u wystawców? Mydła naturalne, oleje do pielęgnacji, hydrolaty, kremy/serum, masła do ciała, peelingi, kule/sole do kąpieli, maseczki, oraz świece zapachowe. Zdarzają się też perfumy, naturalne środki czystości, akcesoria typu gąbki naturalne czy jakieś masażery i inne przydatne urodzie rzeczy :)
Moim must have na każdych targach są mydła i hydrolaty, inne rzeczy kupuję jak mnie najdzie ochota :D  Czego nie kupuję? Maseł do ciała (są zwykle dla mnie za tłuste), kul i soli do kąpieli (nie posiadam wanny), środki czystości też mnie nie przekonują...Acha, i nie kupuję kosmetyków do makijażu, nie lubię sypkich form a zwykle są takie :)
Jakie jeszcze były firmy których nie znałam? A np. uroczo brzmiąca Koziołkowa Mydlarnia. I tutaj jedynie nie spełniłam planu zakupowego - przez to że skusiłam się na innym stoisku na coś dodatkowego, na mydełko mi zabrakło - kiedyś to nadrobię podwójnie!

Plan mydełkowy spełniłam u kolejnej nowej firmy - Bracia Mydlarze :) Ja jestem jakaś dziwna jak na taką starą babę, zawsze się wstydzę podejść jak faceci obsługują :D Wiec z pewną taką nieśmiałością w końcu się udało :D
Złapałam tylko jednego brata, więc wstydziłam się połowę mniej haha :D A na stoisku poza mydełkami były też kule i sole kąpielowe, jakieś mazidełka, tutaj się nie przyjrzałam dobrze bo uciekłam :D

Bardzo mile wspominam nową firmę Orcideo, dziewczyny zagaiły mnie gdy przechodziłam i opowiedziały mi o swojej firmie, o każdym z kosmetyków, to one mnie tak do łokci wysmarowały :D 
Bardzo fajnie zapowiadają się ich kremy i serum, i te boskie opakowania! Czarne, ale z dodatkiem drewna - połączenie elegancji z naturą bardzo do mnie przemawia :)


Na tych targach zaskoczyła mnie duża ilość pachnących świec na stoiskach - było ich dosyć sporo i niektóre firmy, które do tej pory znałam z innych kosmetyków, wprowadziły też świece :) Zapachy? Zniewalające! Dobrze że nie miałam w planie zakupu, bo musiałabym tam zostać do wieczora żeby się na coś zdecydować :D Choć powiem szczerze że jeden faworyt chodzi mi po głowie i kto wie czy kiedyś nie kupię...
Nie zdążyłam podejść do wszystkich wystawców, nie było takiej opcji. Nie odwiedziłam firmy Yangi poniżej - mam nadzieję że będzie okazja kiedyś. Była też ciekawa firma Migma, tutaj niedługo się zapoznam z ich kosmetykami - paczuszka już do mnie jedzie :D
Nową, nieznaną mi firmę Byouthy odwiedziłam i zrobiłam zakup, nawet zaczęłam już testy :)
Targi mają te plusy, że firmy dają zniżki, nawet 30%, ale zwykle 10-20%. No i próbeczki kosmetyków są mile widziane, przywiozłam kilka :)

Poza nowymi firmami były też "stare", dobre, które kocham, np. uwielbiana przeze mnie Mydłostacja :) Ich hydrolat malinowy musiałam wziąć <3 Z właścicielkami bliźniaczkami już się znam, one mnie rozpoznają, ja je niestety nie, nigdy nie wiem z którą rozmawiam :D
Tym razem trafiło się na Ekotykach też stoisko perfumowe - kto nie skorzysta jak nie perfumoholik? :D Allvernum to druga zapachowa naturalna firma jaką znam, po Lady of  Nature :)
O, poniżej jeszcze firma którą znam i lubię - Bosphaera :) Bardzo fajne produkty, miałam już na poprzednich targach ochotę na serum pod oczy kawowe :)
Właśnie u nich zobaczyłam przecudowne świece zapachowe, każda następna po którą sięgałam, pachniała coraz ładniej :D Urzekła mnie chyba najbardziej Malinowa Rozkosz i na nią mam mega ochotę :)
Z firmy Bioleev nie miałam do tej pory nic, ale kupiłam przecudowny produkt i kilka innych wpadło mi w oko, np. olejek magnezowy :)
Na targach firmy też często wystawiają premiery, gdzie jako pierwsi możemy poznać na żywo nowość, której jeszcze nie ma w sprzedaży :) Takim był peeling chłodzący o zapachu kawy matcha od Bioleev. Bardzo energetyzujący zapach!
Soap Szop kocham, nie dość że mega fajne kosmetyki (linia Yen pachnie obłędnie - bzem z agrestem), to jeszcze wystawcy są mega fajni, tacy z jajem :D 
I jeszcze na koniec zanim zaśniecie, kolorowe, urocze kosmetyki Frojo, które mnie urzekły :) Były na stoisku razem ze znanym La-Le, więc sądzę że to ich młodsze dziecko :) Skusiłam się na jeden z kosmetyków :)
 Targi to świetna rzecz, jeśli tylko macie okazję na takie jeździć, warto :) Atmosfera jest świetna, zwłaszcza jeśli kochacie kosmetyki, poczujecie się jak w raju :) Poza tym jestem zdania że warto wspierać polskie firmy, przedsiębiorstwa :)
Kolejne targi Ekotyki w Krakowie w tym samym miejscu będą już 11-12 września, natomiast 2 października odbędą się w Katowicach w Galerii Szyb Wilson :) Oby nic nie stanęło na przeszkodzie :)
Ps. Ponieważ wpis się mocno wydłużył, moje zakupy zobaczycie w następnym poście - jutro :) Zapraszam! 

4 komentarze:

  1. Odkąd odwiedzam Twojego bloga zawsze z przyjemnością czytam o Ekotykach. Dla mnie naturalne marki to czarna magia, ale po takich wpisach aż chce się w to zagłębić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietna relacja i fajnie ze w koncu mozemy znow cieszyc sie na zywo poznajac kosmetyki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale piękna relacja :) żałuję, że nie mogłam poczuć na żywo tych wszystkich cudownych aromatów, które tutaj 'widzę' na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)