poniedziałek, 3 stycznia 2022

Denko grudzień 2021 :)

 Cześć Kochani :)
No i nadszedł nowy rok, nowe marzenia, plany, postanowienia...No ok, żartuję :D Ktoś robi jeszcze postanowienia noworoczne? Ja przestałam, żyję chwilą :D Na pewno nie zamierzam ograniczać się jakoś szczególnie w zakupach kosmetycznych, po to aby takie wpisy jak dziś, mogły powstawać :) Dziś ostatnie w 2021 roku kosmetyczne denko i porównanie - czy wyrzuciłam więcej pustych opakowań niż w 2020 roku? Chodźcie sprawdzić i poczytać mini recenzje zużytków grudnia :)


Pielęgnacja ciała :)
1. Luksja Cotton Milk & Vitamins mydło w płynie  - uwielbiam! Na pewno jeszcze się spotkamy :) Cudny, kremowy zapach kwiatu bawełny, płyn gęsty, kremowy, puszysty, dobrze się pieniący i nie wysuszający. Polecam!
2 i 3. Gift of Nature Zimowe Jabłko i Słony Karmel żele pod prysznic -oj umilały mi mega chłodne, jesienno-zimowe wieczory :) Piękne, wyraziste, nie chemiczne, nie wysuszały skóry (a ja się nie balsamuję - ot od czasu do czasu). Pełna recenzja TU :)
4. Laq peeling do ciała kiwi z winogronem - jak ktoś lubi zapach winogron, będzie zachwycony, jest wyrazisty, soczysty, dosyć naturalny. Peeling leciutko drapie, jest ogólnie spoko. Ja przepadam za winogronami, ale...jeść, zapach nie do końca. 
5. Avon Planet Spa mydło do rąk - gęste, bardzo słodko pachnące mydło w płynie, zawiera masło shea. Milutkie, choć zapach może zabić troszkę :D
6. Only Bio Malina peeling do ciała - całkiem fajny choć zdecydowanie byłby bardziej komfortowy gdyby był w słoiczku, tuba zapychała się co jakiś czas, mógłby otwór być większy. Ale sam peeling pięknie pachniał malinami, był gęsty, drapał średnio, ale i tak go lubiłam :)

Włosy :)
7 i 8. Palette farba do włosów ciemna czekolada i ciemny brąz - zwykle robię czekoladą, ale zabrakło i kupiłam ciemny brąz. A że robię odrosty co 3 tygodnie, to dlatego w jednym miesiącu złapały się dwa opakowania :D Najlepsza i najtrwalsza farba ever, nie spłukuje się z siwych włosów, nie leci po niej brudna woda po każdym myciu, kolory piękne, bez rudawej poświaty.
9. Avon farba do włosów mahoń bodajże - kupiłam na wyprzedaży, bo farby Avonu są zwykle drogie i zawsze mi szkoda :D Oczywiście nie wyszedł mi rudy jak na zdjęciu, ale kolor włosów się ocieplił. Natomiast nie jestem pewna czy to wina ogrzewania czy farby, ale mam jakieś wysuszone włosy od czasu jak ją zrobiłam...
10 i 11. Only Bio odżywka proteinowa i emolientowa - te odżywki chyba uratowały mi włosy :) Są genialne i porównując do tego typu odżywek dla równowagi PEH, to miałam od Anwen, ale Only Bio moje włosy pokochały dużo bardziej :) Gęste jak maski, cudnie pachniały, odżywiały, używałam naprzemiennie.

Pielęgnacja twarzy :)
12. Dermika prebiotyczny dwufazowy płyn do demakijażu twarzy - całkiem fajny, nie szczypał w oczy, z tuszem wodoodpornym sobie radził dobrze , aczkolwiek znam lepsze płyny.
13 i 14. L'Oreal Ekspert wieku maski w płacie 50+ i 60+. Tak, wiem, wszyscy się ze mnie śmieją że robię maski dla starszych pań :D Ja uwielbiam maski L'Oreala, jest też chyba 45 lub 40+ , wszystkie są podobne, świetne :) Nasączone kremem-mleczkiem, ukojenie i odżywienie rewelka! To nie pierwsze i nie ostatnie moje opakowania.
15. Laq odżywczy mus do mycia twarzy - słynny mus i mnie zachwycił, a jaka wydajność! Zapach kwiatowo-sodowy, przyjemny, oczyszczanie-rewelacja :)
16. Migma SkinCare Lavanda - hydrolat do twarzy - fajny mimo tego że zalatywał lawendą której nie znoszę :) Tutaj jakoś mi nie przeszkadzała, zapach szybko znikał, a ukojenie i nawilżenie zostało :)
17. BeYouthy Hialoe serum - świetna mieszanka kwasu hialuronowego z żelem aloesowym, idealny podkład pod krem lub rano pod makijaż. Chętnie kupię ponownie :)
18. Nowa Kosmetyka krem pod oczy Poranna Kawa, Wieczorne Wino - bardzo przyjemny, lekki krem pod oczy, wchłaniał się szybko zostawiając lekki film i pachniał świeżo parzoną kawą, był również bardzo wydajny.

18 opakowań wywaliłam w grudniu, byłoby 19 tylko niechcący jedną tekturkę z naturalnego mydełka odruchowo wywaliłam przy odpakowywaniu...i tutaj żałuję, gdyż w podsumowaniu roku wyszłaby piękna, okrągła liczba :) Ile wyrzuciłam pustych opakowań? Co miesiąc skrzętnie notowałam, robiłam zdjęcia i poniżej widzicie 199 pustych butelek, tubek, słoiczków :)
Najmniej wyrzuciłam perfum - jedna pusta butelka i balsamów do ciała - 'aż' dwa :D
Dla porównania zdjęcie poniżej, z 2020 roku, wtedy wyrzuciłam 214 pustych opakowań :)
Monitorujecie zużycia kosmetyczne? Ja lubię takie swoje prywatne statystyki :D

14 komentarzy:

  1. O czyli mniej niż w 2020. Ja zrobię niedługo takie obszerniejsze podsumowanie, ale u mnie było 180 opakowań jakoś, czyli mniej od Ciebie ;)
    Z tego denka znam peeling only bio - był super! No i żele GoN - fajne, ale nie wrócę do nich :) Chyba powinnam wrócić do peelingów Laq, chociaż melon jaki miałam był bardzo warzywny co mi nie podeszło. Na musy też mam ochotę. Odżywczy to też pralinka? Jak odprężający? Myślałam, że ten z łosiem był limitką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój błąd! Cały czas mi ta pralinka siedzi w głowie, bo przyjaciółka przysłała mi trochę na spróbowanie i używałam w jednym czasie :D Odżywczy jest kwiatowy, na moim opakowaniu nie pisze jaki, ale na stronie LaQ pisze że piwonia. Aż musiałam sprawdzić swoją własną recenzję na blogu, haha :D i faktycznie nic nie było o pralince. Dziękuję za czujność!

      Usuń
  2. Nie, nie notuję moich zużyć - moze sie boje ile tego idzie.
    maseczki L'Oreal uwielbiam, a LAQ mus pralinkowy mam w zapasach

    OdpowiedzUsuń
  3. Ile produktów :) Ja chociaż staram się zużywać większość produktów, to ciężko je wszystkie zużyć zanim się zepsują.
    Mila blog

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne podsumowanie, ciekawe jakby to u mnie wyglądało ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, duże denko godne pozazdroszczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To kolejne roczne podsumowanie denek, które przeglądam na blogach i co ciekawe, zazwyczaj wychodzi podobna liczba zużyć na przestrzeni lat :) A z denkowaniem perfum u mnie również idzie słabo :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale fajne podsumowanie! :) Znam między innymi ten malinowy peeling z Onlybio, miło go wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie monitoruję, aleteż od pewnego czasu staram się mocno ograniczać i nie kupować za dużo. Co do Only Bio - idealny przykład, że nie musi się wszystkim sprawdząc. U mnie, mimo cudownych zapachów, które uwielbiam, po prostu się bardzo nie lubią te kosmetyki z moimi włosami. Wiecznie miałam po nich problemy, łącznie z przesuszem. Obecnie mam olejek, który po prostu chcę wykończyć, ale butla jest olbrzymia, to pewnie jeszcze zejdzie...Za to jak kiedys postanowiłam swój rudy kolor zamienić na czarny, farba palette była jedyną, która nie dość, że je złapała, to do brązu wypłukała się dopiero po trzech tygodniach :D Od tego czasu eksperymentów z kolorem na całej czuprynie już nie robię, ewentualnie na jakiejś części tylko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego właśnie lubię farby palette - jak już siądzie, to nie zejdzie :D Mam już niestety trochę siwizny na odrostach, w dodatku jestem naturalną ciemną blondynką, inne farby mi się spłukiwały na odrostach po kilku myciach (np. garnier, joanna czy olia), a z palette nie mam tego problemu.
      Tak, włosy są różne, mi np. słynne Anewen się nie sprawdzają, podczas używania wydawały się w miarę ok, jak zaprzestałam, dostałam wysuszu okropnego :/

      Usuń
  9. Jestem pod giga wrażeniem ilości pruduktów które zużywasz. Mi wyszło jakieś 134 jeśli dobrze pamiętam. Też prowadzę statystyki. Mam już porównanie do trzech ostatnich lat. W moim przypadku zużywanie perfum idzie zastraszająco szybko w ciągu ostatnich czterech miesięcy zeszłam z czterema flakonami. Piąty podejrzewam że przez styczeń wypsikam i tym sposobem zostaną mi tylko Chloe. Czas pomyśleć o perfumowych zakupach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z perfumami u mnie kiepsko schodzi bo mam ich za dużo i używam ciągle coś innego-nie umiem się przywiązać do jednej butelki i zużyć jej do końca. A w grudniu używałam ich bardzo mało przez testy z kalendarza perfumowego :D
      Co do ilości kosmetyków...liczę też maski w płacie a wiadomo, to jest jednorazowa przyjemność,a opakowanie się liczy :) Jedynie mydła w płynie używam rodzinnnie, resztę wszystko sama. Szczerze mówiąc wolałabym używać tych kosmetyków mniej ze względów ekologicznych, no ale na szczęście "poprawa" jest od zeszłego roku, zobaczymy jak w tym pójdzie :)

      Usuń
  10. Zdecydowanie nie monitoruję zużyć, ale u mnie na pierwszym miejscu byłyby maseczki do twarzy, albo produkty do włosów. Najmniej kolorówki i perfum

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)