Hej :)
Teraz jest najlepsza pora na zakupy przedświąteczne i nie mówię tylko o prezentach pod choinkę, ale o czymś dla siebie :) Zrób sobie i Ty prezent, idąc do drogerii po fantastyczne, zimowe kosmetyki z linii Gift od Nature :) Szarlotka czy słony karmel? Ja proponuję....oba :) Chodź poczytać dalej jakie nowości przetestowałam, jestem pewna że Ci się spodobają :)
Gift of Nature od Elfa-Pharm wypuściła fajną, zimową serię w postaci żelu pod prysznic i balsamu do ciała :) Mamy dwa wyżej wspomniane zapachy, zacznę od granatowej :)
Gift of Nature Zimowe Jabłko :)
Żel pod prysznic Zimowe Jabłko byłam pewna że będzie pachnie szarlotką, ale...nie do końca tak jest :) Wszak szarlotka to ciasto z jabłkami i cynamonem, tutaj bardziej jest to jabłko, cynamonu nie wyczuwam, lub jakieś minimum... Pachnie pięknie! Kojarzycie zimowe jabłka? Takie przeznaczone do pieczenia ciast? Szara reneta na przykład :) Tutaj właśnie to jabłko jest takie fajne, nie jak pierwsze, świeże wiosenne jabłuszka, a takie dojrzałe, jakby ciepłe.
Sam żel ma wygodne otwieranie, jest bezbarwny, doskonale się pieni, nie zauważyłam wysuszenia skóry. Nie jest zbyt słodki jak ktoś nie lubi, ale apetyczny i przyjemny :) To takie dojrzałe, lekko słodkie jabłka, właśnie kojarzące się z jesienią, zimą.
Balsamy mają pojemnik z wygodną pompką, pojemność zarówno żeli jak i balsamów to 300 ml, więc całkiem sporo :) Balsam jest lekki, szybko się wchłania, to taki bardziej krem-mleczko. Mimo wchłaniania skóra jest dostatecznie nawilżona, mnie bardzo odpowiada wchłanianie bo nie cierpię się kleić :) Zapach balsamu wyrazisty, ale nie przytłaczający, pachnie oczywiście identycznie jak żel - dojrzałym jabłkiem "na ciepło" :)
Skład:
Tutaj już mamy słodszego (mimo soli) kilerka :D Na początku moim faworytem było jabłko, ale teraz...nie wiem, bo zaczyna mi się coraz bardziej ten karmelek podobać :) Jest mocno słodki, ale ma taką nutę słoną właśnie, zapach ciekawy, iskrzący, intensywny. Żel podobnie jak w granatowej wersji, pieni się świetnie i przyjemnością jest go używać pod prysznicem :)
Skład:
Jeśli lubisz słodkie kosmetyki, wybierz Słony Karmel, bo jednak przebija mocniej nuta słodkiego karmelu :) Mimo słodkości, balsam nie jest jakoś mega duszący, przyprawiający o ból głowy. Aromat jest doskonale wyważony i na tyle wyrazisty, żeby nie męczyć :) Wchłania się również dobrze, skóra jest mięciutka i gładka. Regularne stosowanie zapewni jej odżywienie i świetną kondycję :)
Sklad:
Zimowa seria Gift of Nature bardzo przypadła mi do gustu :) Lubię takie limitowane serie, bo ja osobiście dzielę kosmetyki na pory oku - zimą nie używam tropikalnych, a latem bożonarodzeniowych :D A jak to wygląda u Was? Zaciekawiła Was ta seria? :)
Też je mam, jabłko fajne jak jabłkowa zapiekanka pieczona :) Dla mnie ma taką nutę jakby mleczną, czyli ideolo ryżowa zapiekanka z pieczonym jabłkiem ;D Karmel już trochę dla mnie za słodki, bo nie jestem fanką słodkich woni.
OdpowiedzUsuńTe zapachy kuszą, żeby wypróbować :)
OdpowiedzUsuńOoo pielęgnacja <3 Super :) zajrzyj do mojego najnowszego wpisu. Myślę, że może Cię zainteresować :) U mnie pielęgnacja buzi. Coś co zmieni wygląd twarzy bez użycia skalpela :) Technologia, która zmienia cerę nie do poznania.
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Chyba jeszcze nigdy nie kupowałam sobie takich typowo zimowych zapachów. Jabłko kusi, słony karmel nie, bo nie jestem fanką mocno słodkich zapachów.
OdpowiedzUsuńObie serie baaaardzo chętnie bym powąchała :D
OdpowiedzUsuńOj kusisz tymi zapachami, nie wiem na który by się zdecydować
OdpowiedzUsuńDo mnie bardziej przemawia słony karmel, chętnie wypróbowałabym żel o tym zapachu :)
OdpowiedzUsuńKupiłam oba żele. Jeden dla siebie, drugi na prezent. Tylko teraz, który sobie zostawić :D
OdpowiedzUsuń