sobota, 18 lutego 2023

Soraya Aqua Shot - nawadniająca mgiełka mineralna - hit?

 Cześć :)
Macie czasem tak że otworzycie kosmetyk i po pierwszych sekundach od użycia jesteście zachwyceni? Mnie się to często zdarza, zwykle o zachwycie decyduje zapach ale potem bywa różnie. Czy mgiełka Aqua Shot od Soraya mnie zachwyciła na chwilę czy na dłużej? Sprawdźcie!

Całkiem niedawno, bo przy wpisie innego kosmetyku z boxa Pure Beauty pisałam, że wszelkie toniki, kosmetyki w płynie sprawdzają się u mnie średnio (poza hydrolatami i wodami termalnymi ), bo klei mi się po nich skóra. Więc widząc mgiełkę od Soraya podeszłam na spokojnie, nie spodziewając się jakiegoś przełomu. A tu proszę...Ale od początku :)
Mgiełka ma pojemność 200 ml i wygodny spray. W składzie ma wulkaniczną wodę termalną, kwas hialuronowy i naturalną betainę. Co zachwyca z pierwszym psiknięciem? Mega orzeźwienie i ten zapach! Pachnie jak świeży ogórek :D Wspaniale, soczyście, miałam przez pewien czas fazę i non stop się nim pryskałam :D
Poza zachwytem zapachowym, bardzo na plus jest nawodnienie. Pięknie nawilża skórę, nie zostawia jej klejącej, można też spryskać na makijaż, gdy czujemy już ciężar ciężkiego dnia :) Powiem Wam że na lato to będzie mój must have, musi genialnie koić skórę twarzy, ciała i włosów w upały. Zdecydowanie chcę go kupować regularnie, teraz też sprawdza się świetnie przy centralnym ogrzewaniu gdy skóra lubi się przesuszyć. Świetny produkt i ciekawa jestem też kremów-żeli z tej serii. Brawo Soraya!
Widzieliście już ten produkt na sklepowych półkach? Ja bardzo polecam!


5 komentarzy:

  1. Parę lat temu miałam z tej serii żel do mycia twarzy, krem i kamień peelingujący. Żel był spoko, krem lepiej sprawdził się w wieczornej pielęgnacji a kamień zużyłam do pięt ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się całkiem fajnie, ja w sumie jeszcze nie zdecydowałam czy go zostawiam. Mam sporo toników, więc raczej skłaniałam się ku oddaniu, ale po Twojej recenzji jeszcze to rozważę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tego produktu, ale ja średnio je używam. Kiedyś miałam i musiałam pamiętać, zeby ją stosować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zużyłam tę mgiełkę na włosy, bo na twarzy się u mnie nie sprawdziła. Mocno mnie podrażniała niestety :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej, to bym się nie spodziewała....ja ją używam "litrami" i nic na szczęście się nie dzieje :)

      Usuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)