Cześć Kochani 💙
Obiecałam na niedzielę wpis o nowych maseczkach Isana, więc zabieram się za pisanie, może zdążę z publikacją zanim zacznie się poniedziałek 😀Będzie sporo nowości w Rossmannie w najbliższym czasie więc postaram się pokazywać hity, kolejne dwa już mam w zanadrzu, ale tymczasem skupmy się na nowych maskach do włosów, których starsza siostra jest takim rossmannowskim hitem. Jak będzie z młodszą siostrą? Przetestowałam i chętnie podzielę się swoimi spostrzeżeniami.
Kto nie zna kultowych trójkącików z Isany, ten gapa 😀 Isana to marka własna drogerii Rossmann, więc tylko tam znajdziecie dzisiejszych bohaterów. Postanowiłam porównać obie maski do włosów, starą dobrą w żółtym opakowaniu oraz nowość która niebawem się pojawi w różowym opakowaniu.
Kultowa żółta maska Isana zawiera olej arganowy i żurawinę, przeznaczona jest głównie do włosów zniszczonych i suchych. Różowa o zapachu wiśniowym zalecana jest do włosów z tendencją do przetłuszczania się. Mam nadzieję że kiedyś marki nauczą się że włosy się nie przetłuszczają, to skóra głowy się przetłuszcza a takie maski nakładamy na włosy, a nie na skórę głowy. Ale ok, pomińmy ten szczegół (lubię słuchać trychologów i dlatego się wymądrzam 😂)
Jakie ja mam włosy i czego wymagam od maski? Mam bardzo długie włosy, które się plączą i mam ogromny problem z rozczesywaniem. Maska musi być odżywcza i śliska przy spłukiwaniu, jednocześnie nie może obciążać włosów. Maski Isany są jednominutowe, co mi bardzo pasuje bo nie lubię trzymać masek za długo na włosach-typ niecierpliwca 😀. Pojemność trójkącika to 25 ml więc idealna na przetestowanie oraz na wyjazdy 😊
Kultowa maska argan-żurawina sprawuje się dobrze lub gorzej w zależności ile jej nałożę. Może obciążać włosy, jest gęsta, treściwa i przy moich włosach prawie do pasa jeden trójkącik starcza mi na 3 razy. Pachnie delikatnie słodko, włosy rozczesują się idealnie, są śliskie i sypkie. Ale muszę ciągle pamiętać żeby nakładać jej mniej niż klasyczne drogeryjne maski. A jak różowa wiśniowa nowość Isany?
Konsystencja jest podobna, ale na włosach jest odczuwalnie lżej. W moim przypadku zdecydowanie mniej obciąża włosy, rozczesują się dobrze, ale nie aż tak ślisko jak po arganowej. Jak z zapachem? No wisienka mega kusiła, ale jest taka hmm....mało intensywna 😃 Czuć pestki wiśni, ale liczyłam że będzie zapach trwał na włosach - no niestety 😄 Sama maska jest fajna (ale nie mówię o zachwycie) i jeśli arganowa Cię nie zadowoliła bo np obciążała włosy, to moim zdaniem wiśniowa jest lżejsza.
Składy obu masek:
Czy wiśniowa maska Isany będzie hitem - nie wiem, ale za te 3,99 w cenie regularnej warto sprawdzić. Obserwujcie mnie na instagramie, dam znać gdy wisienka pojawi się na półkach. Póki co ja zmieszałam oba trójkąciki do jednego słoika 😀
Kupicie wiśniową nowość? Nie wiem czy wiecie ale arganowa maska Isany doczekała się...szamponu i odżywki w dużych butelkach. Szamponu nie przetestuję (problematyczna skóra głowy) ale odżywkę...sama nie wiem, opinie są na tyle skrajne że ciągle się waham 😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)
Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)