wtorek, 29 października 2019

Mission Y Avon - sekret japońskiej pielęgnacji :)

Hej hej Kochani :)
Gdy kilka miesięcy temu pochwaliłam się wygranym w konkursie na instagramie zestawem Avon Mission Y, kilka z Was prosiło o recenzję i pytało jak się sprawdza :) Jest to luksusowa linia Avon, niedostępna do tej pory w katalogach tylko w dodatkowych ulotkach plus on-line, w następnym katalogu pojawi się :) Dokładnie rok temu byłam na szkoleniu wprowadzającym dla konsultantek, uczono nas jak się używa każdego z kosmetyków, testowałyśmy, smarowałyśmy się itp., było to fajne spotkanie :) Tej serii używam jej bodajże od sierpnia, mimo że sporo mi jeszcze zostało (są mega wydajne), to myślę że mogę już coś o nich napisać :)
Mission Y 4-etapowy rytuał to zestaw kosmetyków, który przeznaczony jest dla kobietek 30+ :) Jest jeszcze złota wersja Eclat 45+ . Japonki od wieków słyną z pięknej, alabastrowej cery, zasługą tego podobno jest wieloetapowa pielęgnacja :) Osobiście nie lubię mieć dużo na twarzy i zwykle wystarczyło mi się umyć wodą z żelem i nałożyć krem, obecnie również tonizuję buzię, tutaj mamy jednak  4 "zabiegi" :) Są to: oczyszczanie, głębokie nawilżenie, skoncentrowane odżywienie i ochrona :)  Od razu Wam powiem że jest to dla mnie za dużo, ale z tego względu że produkty są treściwe, bogate i jedynie dla suchej cery 4 "warstwy" będą moim zdaniem ok :)
Seria Mission Y to głęboko nawilżająca linia, na bazie ekstraktu sfermentowanych drożdży.Ma zmniejszyć widoczność pierwszych zmarszczek,przywrócić zdrowy blask, poprawić koloryt i ochronić przed czynnikami zewnętrznymi :) Pora na opis każdego z produktów :)

Misson Y Oczyszczanie
Delikatna pianka oczyszczająca.
 Płaska tuba mieści w sobie 100 gram gęstego, białego musu, który w kontakcie z wodą zamienia się w bogatą, miękką cudowną piankę. Ilość widoczna poniżej wystarcza spokojnie na umycie twarzy, ja nawet daję mniej bo pieni się doskonale, dzięki czemu jest naprawdę wydajna. Bardzo dobrze oczyszcza z makijażu (podkład,puder, róż, rozświetlacz) po powtórzeniu czynności dwukrotnie, skóra jest miękka, nawilżona, nie ściągnięta ani też nie tłusta. Pianka prawie idealna, tylko jedna wada - szczypie w oczy :( Ja i tak zmywam powieki olejkami, ale podczas mycia trzeba uważać żeby się nic nie dostało do oczu, bo szczypanie jest niefajne :D

 Mission Y Głębokie Nawilżenie
Intensywnie nawilżający lotion.
 Pokochałam ten produkt bardzo :) Jego wydajność jest zaskakująca, nie widzę nawet 1/4 ubytku, nie wiem jak to się dzieje :D Jest płynny, należy kilka kropel lotionu wklepać w skórę, ja jednak tak nie robię bo jak to gapa,wyleję za dużo a potem zanim dotrę dłońmi do twarzy, połowę wyleję :D Nalewam na płatek kosmetyczny i tym płatkiem wklepuję w skórę. Chętnie bym go też przelała do butelki ze spayem i chyba tak zrobię :) Jak działa? Bogato! Szczerze, to jak go użyję, buzia jest jak nakremowana, troszkę lepka ale jakoś mi to nie przeszkadza :) W upały stosowałam go na noc i nie nakładałam już kremu :) To naprawdę bogaty lotion, mega odżywia i jest bardzo wydajny. Nie zaznałam żadnego zapychania wbrew obawom :D  Jego pojemność to 150 ml :)

 Mission Y Skoncentrowane Odżywienie
Skoncentrowana esencja w mleczku.
A to mleczko jest lżejsze od lotionu :) Szybciej się wchłania, jest lekkie, rozwodnione,mniej treściwe, co nie znaczy że nic nie daje, bo również odżywia, nawilża, tyle że nie odczuwam go tak na twarzy jak lotion, w każdym razie się nie klei :) O nim najczęściej zapominam w swojej pielęgnacji, wczoraj go przesunęłam do przodu na szafce żeby częściej używać :D Zalecane jest stosować go po lotionie jako 3 etap, dla mnie jednak jest on wyborem pomiędzy nimi bo oba to dla mnie za dużo :) Wmasowujemy go w buzię stosując kilka kropel. Pojemność 100 ml :)

Mission Y Ochrona
Krem odżywczy na dzień i na noc. 
Wspaniały, lekki w konsystencji, a bogaty w odżywieniu krem. Nie jest za tłusty, osobiście jednak mając cerę mieszaną, mogę stosować na noc, bo na dzień jest za bogaty. Ogólnie całą tę linię stosuję tylko na noc :) Krem ma 30 gram więc mniej niż typowy słoiczek, ale też póki co jeszcze mi się nie skończył. Używamy go jako ostatni etap, wykonując nim delikatny masaż na twarzy :) Bardzo przyjemny, satynowy, odżywczy, jestem z niego zadowolona.
Na zdjęciach widzicie ceny produktów, nie są małe (od 109-169 zł). Moim zdaniem cały zestaw będzie fajny dla suchej cery, mając inną niż suchą, polecałabym dwa produkty-piankę i lotion lub lotion i krem. Z drugiej strony jest specjalna cena na cały zestaw - 499 zł więc trzeba przeliczyć jeśli ktoś jest na kupnie, co się opłaca i na co nas stać :) Nie dodałam informacji o zapachu tej serii-jest prawie bezzapachowa, zwłaszcza pianka, bo reszta ma delikatny, czysty i świeży zapach.
 Na koniec jeszcze składy:
Pianka:
Składniki: AQUA, MYRISTIC ACID, DIGLYCERIN, GLYCERIN, POTASSIUM HYDROXIDE, BUTYLENE GLYCOL, LAURIC ACID, GLYCERYL STEARATE SE, PEG/PPG-25/30 COPOLYMER, STEARIC ACID, SODIUM, METHYL COCOYL TAURATE, GLYCOL DISTEARATE, LAUROYL SARCOSINE, PHENOXYETHANOL, LAURYL BETAINE, POLYQUATERNIUM-10, DISODIUM ’EDTA, ETHYLHEXYLGLYCERIN, GLYCERYL TETRAHYDROFARNESYLACETATE, PEG/PPG-200/70 COPOLYMER, LACTOBACILLUS FERMENT FILTRATE, SACCHAROMYCES LYSATE EXTRACT, LECITHIN, HYDROLYZED SILK, PUNICA GRANATUM FRUIT EXTRACT, GANODERMA LUCIDUM (MUSHROOM) STEM EXTRACT, TETRASODIUM EDTA, HEXANOYL DIPEPTIDE-3 NORLEUCINE ACETATE.
Lotion:
Składniki: AQUA, GLYCERIN, BUTYLENE GLYCOL, PENTYLENE GLYCOL, PHENOXYETHANOL, SACCHAROMYCES LYSATE EXTRACT, DIHYDROXYPROPYL ARGININE HCL, SODIUM CITRATE, CITRIC ACID, LACTOBACILLUS FERMENT FILTRATE, BIOSACCHARIDE GUM-1, TETRASODIUM EDTA, HYDROLYZED SILK, PUNICA GRANATUM FRUIT EXTRACT, GANODERMA LUCIDUM (MUSHROOM) STEM EXTRACT.
Mleczko:
Składniki: AQUA, DIPROPYLENE GLYCOL, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, ETHYLHEXYL PALMITATE, PENTYLENE GLYCOL, GLYCERIN, POLYGLYCERYL-3 DICITRATE/STEARATE, BETAINE, OCTYLDODECYL PCA, BUTYLENE GLYCOL, PHENOXYETHANOL, OLEA EUROPAEA (OLIVE) FRUIT OIL, STEARYL ALCOHOL, CARBOMER, GLYCERYL STEARATE, VEGETABLE SQUALANE, LACTOBACILLUS FERMENT FILTRATE, SODIUM HYDROXIDE, CHOLESTEROL, PENTASODIUM PENTETATE, SACCHAROMYCES LYSATE EXTRACT, BIOSACCHARIDE GUM-1, HYDROLYZED SILK, PUNICA GRANATUM FRUIT EXTRACT, GANODERMA LUCIDUM (MUSHROOM) STEM EXTRACT, TETRASODIUM EDTA, METHYLPARABEN.
Krem:
Składniki: AQUA, GLYCERIN, OCTYLDODECYL MYRISTATE, LIMNANTHES ALBA (MEADOWFOAM) SEED OIL, CERA ALBA, GLYCERYL STEARATE SE, DIMETHICONE, STEARIC ACID, GLYCERYL STEARATE, DIPENTAERYTHRITYL HEXAHYDROXYSTEARATE/ HEXASTEARATE/HEXAROSINATE, POLYGLYCERYL-10 LAURATE, PENTYLENE GLYCOL, PHYTOSTERYL/ISOSTEARYL/CETYL/STEARYL/BEHENYL DIMER DILINOLEATE, PHYTOSTERYL/OCTYLDODECYL LAUROYL GLUTAMATE, PHENOXYETHANOL, PARFUM, BISABOLOL, BUTYLENE GLYCOL, ALLANTOIN, SODIUM STEAROYL GLUTAMATE, ETHYLHEXYLGLYCERIN, TOCOPHEROL, CALENDULA OFFICINALIS FLOWER EXTRACT, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, CITRUS RETICULATA (TANGERINE) PEEL EXTRACT, ALARIA ESCULENTA EXTRACT, HYDROLYZED SOY PROTEIN.
Nie wiem czy zdobyłabym się cenowo na takie kosmetyki, teraz jak je już przetestowałam,to prędzej, bo widzę że są dobre :) Skóra jest zdrowa, odżywiona bardzo mocno, a kosmetyki są mega wydajne i spokojnie kilka miesięcy jeszcze mi posłużą :) Powiem Wam w sekrecie że osobiście wolę tę linię niż nową Distillery (ale tam olejek moim wielkim hitem) :)
Serie Mission Y i Eclat możecie kupić na stronie Avonu TU :)
🌿
Lubicie azjatycką pielęgnację?  

9 komentarzy:

  1. No własnie te ceny mocno przesadzone - zwłaszcza, że za taką kwotę można mieć koreańskie kosmetyki i to tych "porządnych" firm. Z jakiegoś powodu cała seria K-beauty w Avonie jakoś tak droga jest ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Avon ostatnio szaleje z nowościami. Z cenami to chyba trochę przesadzili, raczej po nie nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mnie ciekawi ta seria!
    Avon szaleje z nowościami

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mialam jeszcze tej linii, mysle ze na cos sie skusze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiem Ci że na wszystko bym się skusiła :D. Możę spróbuj przerzucić lotion na poranną pielęgnację pod makijaż... teraz przyda się odrobina nawilżenia rano, a nie będziesz odczuwała takiej ciężkości na wieczór z nałożonymi wszystkimi produktami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, prawie czytasz mi w myślach :D Myślałam o przerzuceniu na dzień, ale mleczka - ono jeszcze lżejsze od lotion i może się nadawać pod podkład :)

      Usuń
  6. Mam ta piankę i tak sobie grzecznie stoi schowana i czeka, tylko nie wiem na co ;)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)