niedziela, 29 sierpnia 2021

Denko sierpień 2021 :)

Cześć :)
Buu...kończy się sierpień, robi się chłodno, sukienki i sandały zaraz pójdą do szafy...Tak szybko zleciało to lato :(  Dobrze że są kosmetyki których używanie bardzo umila czas :) Będą jesienne rytuały, wyjmę mocniejsze, słodsze zapachy - oj szukam plusów jesieni na pocieszenie :D Tymczasem popatrzmy które kosmetyki skończyły swój żywot w sierpniu :)

Prysznic :)
1. Palmolive Pomegranate żel pod prysznic to żel w którym zakochałam się kilka miesięcy temu :) Nie wiem jednak co stało mi się z węchem (obstawiam że po covidzie) ale sporo zapachów tropikalnych odczuwam teraz jako spleśniałe, sfermentowane...Tak miałam z tym żelem (i innym, Balea Bella Ciao z którym wcześniej też nie miałam problemów).Zużyłam ale już nie z taką miłością jak dawniej.
2. Oriflame Wake Up żel pod prysznic - ten żel był cudowny :) Miałam od Bogusi dwa - jeden z pomarańczową kolorystyką, był przyjemny ale zwyczajny - ten pachniał rześko, cytrusowo, miałam go ze sobą na urlopie i będę miło wspominać :)

Włosy :)
3 i 4. Palette farba ciemna czekolada i szampon ciemna czekolada. Bez Palette nie ma miesiąca :D Na odrosty zawsze robię farbę, a na całe włosy nakładam co 3 miesiące - tym razem było ciut wcześniej ze względu na imprezę weselną, więc dałam szampon koloryzujący żeby mniej obciążyć włosy. Obie wersje znam i uwielbiam od lat :)
5.Ta mini tubeczka na górze to odżywka z farby do włosów L'Oreal (klik). Oszczędzałam bardzo bo jest cudna, nadawała głębokiego, chłodnego koloru. Wielka szkoda że nie ma jej w sprzedaży osobno :(
6. Wella Fusion odżywka do włosów czyli kolejna mała tubeczka, zamówiona bardzo dawno temu, czekała na jakiś wyjazd, bo to taka mini wersja. Całkiem przyzwoita, miałam ją na wakacjach, ale szału wielkiego nie widziałam :) Włosy rozczesywały się średnio, nie było specjalnego wygładzenia i blasku, ot taki zwyklak.
7. Elseve Dream Long odżywka - ta jest mega do ciężko rozczesujących się włosów! Moje kolejne opakowanie i na pewno do niej wrócę. Gęsta, miękka, śliska, nie obciążała włosów.
8. Taft lakier do włosów mini - zawsze kupuję te mini buteleczki w Rossmannie, bo po pierwsze - duże nie mają zatyczki przez co dziurka się zakleja, zasycha i niedawno musiałam pół dużej butli wywalić bo nie dało się naprawić...cenowo średnio to wychodzi ale nie używam go dużo :)

Twarz :)
9. Garnier Hyaluronic Aloe Gel - żel do mycia twatzy. Wspaniały! Lubię żele Garniera bardzo i kolejny mnie nie zawiódł. Bardzo wydajny - starczy pół klika na umycie buzi, pieniący, gęsty, nie spinał mi skóry, nie podrażniał, nie wysuszał. Lubię! KLIK
10. Be Beauty chusteczki do demakijażu - to nie pierwsze moje opakowanie, lubię mieć w zapasie gdy się płyn micelarny bądź waciki skończą :) Do kupienia w Biedronce za "grosze", na pewno jeszcze kupię.
11. Marion Tropical Island maseczka żelowa, taka do spłukiwania. Gęsta jak galaretka, saszetka starczyła na 3 razy, żadnego spektakularnego działania nie było, ale energia, rześkość tak. Zapach? Żółtej oranżady (kobietki po 40 będą wiedzieć o co chodzi - takiej oranżady w woreczku z rurką jaką piłyśmy w dzieciństwie :D )
12. Lirene Natura odmładzający eco-olejek to jeden z najfajniejszych produktów do twarzy jakie ostatnio używałam :) Wspaniale odżywił moją buzię, nawilżył, zregenerował, pięknie pachniał różami, pod koniec opakowania gapa upuściłam i złamałam pipetkę :D Potem już wylewałam sobie na dłoń. Nie wiem czy są jeszcze w sprzedaży bo jakieś 2-3 tygodnie temu widziałam linię Lirene Natura na wyprzedaży, jak trafię to kupię na zapas. Recenzja KLIK

Makijaż :)
13 i 14. Avon tusz Geniusz wersje Black i Emerald. Uwielbiam tusz 5 in One Lash, kolorowe w tym roku używam dosyć często, zielony pierwszy zobaczył denko :) Dla mnie robią rzęsy 'wow', na pewno jeszcze zamówię :) KLIK
15. Maybelline Volume Express Classic - wodoodporny tusz do rzęs. Taką małą wersję zamówiłam kiedyś w sklepie internetowym, całkiem fajny i o ile pod względem wodoodporności genialny jak wszystkie Maybelline, tak efekt na rzęsach codzienny. Dobrze się używało ale nie wrócę ponownie :)
16. Golden Rose Style Liner Metallic - mój ukochany eyeliner! Mam go chyba strasznie dawno (używam na przemian ze srebrnym) i zastanawiam się czy jest jeszcze w sprzedaży...Piękny, metaliczny brąz, idealny na co dzień bo nie przerysowany. Chcę ponownie! :) (KLIK)

Co się Wam spodobało? Mieliście któryś kosmetyk? :)

7 komentarzy:

  1. Miałam odżywkę z Loreal Elseve z tej serii, a tą drugą bez spłukiwania, pachniała pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam tylko maseczkę Marion i taka słaba była :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten żel z Palmolive mi się podoba i chętnie bym go wypróbowała :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie wczoraj stwierdziłam, że potrzebuję kupić lakier do włosów. Wieki nie miałam, a jednak czasem by się przydał. Tyle że taka wielka butla wystarcza na wieki, a właśnie atomizery lubią się zakleić. Podsunęłaś mi pomysł kupna miniatury. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mi smutno, że zrobiło się tak chłodno :( Z denka nic nie miałam, znam jedynie farbę Palette ICC, oczywiście w blondzie i u mnie niestety się nie sprawdza, za słabo rozjaśnia

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie w końcu sobie kupiłam ten żel Palmolive, jest obłędny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak, ta maseczka Marion szału nie robi, miałam ich kilka i żadna nie przypadła mi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)