Cześć :)
Polską markę Only Bio poznałam stosunkowo niedawno (bo w zeszłym roku), a już zdążyłam pokochać ich kosmetyki :) Zaczynałam od tych włosowych i już wiem że będę do nich wracać, ostatnio też próbuję tych do pielęgnacji twarzy. Czy również jest miłość? Chodźcie sprawdzić :)
Co to są adaptogeny? To ekstrakty z różeńca górskiego, rośliny która ma zdolność do przetrwania w ekstremalnych warunkach. To silny antyoksydant, dający odporność skórze na działanie czynników zewnętrznych. Only Bio ma całą serię z adaptogenami i myślę że stosowanie całej linii da najlepsze efekty niż sama pianka, ale od czegoś trzeba zacząć :D
Dla mnie fajne jest też to, że jest to pianka enzymatyczna. Tutaj mamy enzym z papainy, który doskonale oczyszcza i rozpuszcza martwy naskórek, dzięki czemu mamy pewność głębokiego oczyszczenia. Zawiera też ekstrakt z arbuza. No i oczywiście jest wegańska, jak chyba wszystkie kosmetyki Only Bio :)
Ja tej pianki używam od jakichś 3 tygodni i jestem bardzo zadowolona. Pierwsze co uderza, to piękny zapach - ale czy jest to arbuz - kłóciłabym się :D Jest owocowy, owszem, czuć w powietrzu letnią soczystość, ale ja bym obstawiała mieszankę brzoskwini, cytrusów....Piękny i uprzyjemnia codzienną pielęgnację :)
Pianka jest średnio zbita, raczej z tych bardziej rozwodnionych i sporadycznie mi się zdarzało że przez pompkę wylatywała nie pianka, a woda. Wystarczyło jedynie wypłukać pompkę i już było ok, nie było to jakoś specjalnie problematyczne :) Pianka oczyszcza doskonale, zarówno po jednorazowym zastosowaniu (po płynie micelarnym), jak i po dwukrotnym użyciu. Podkład, róż, szminka - wszystko super się domywało bez pieczenia, podrażnień, ściągania skóry Nie zmywałam natomiast nim makijażu oczu bo robię to tylko olejkami, ale przemyłam pianką 'gołe' powieki żeby sprawdzić czy szczypie :D Nie szczypie, ufff :)
Skład pianki:
Z pianki jestem zadowolona, spełnia swoje zadanie, pięknie pachnie, jest łatwo dostępne w sprzedaży, na pewno popróbuję też inne kosmetyki do twarzy z Only Bio :)
Znacie tę piankę? :)
Właśnie się zastanawiałam co kupić do mycia buźki, może więc kupię ta piankę? zobaczymy
OdpowiedzUsuńNie znam tej pianki, ale fajnie wiedzieć, że warto się na nią skusić. Jako miłośnik takich produktów na pewno jej nie odpuszczę 😉Z tej serii aktualnie używam peelingu do twarzy. Jest naprawdę świetny 😍
OdpowiedzUsuńSuper jest, to mój piankowy ulubieniec z tych drogeryjnych :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będę miała ją na uwadze :)
OdpowiedzUsuńMuszę się zakręcić przy tej marce - mogą mnie kupić zapachami
OdpowiedzUsuńJa w sumie też dopiero rok temu zaczełam poznawać tą markę - głównie w produktach do włosów. Jeśli chodzi o tą linię to póki co kupiłam dopiero w marcu peeling, czekający w zapasach. Mam ochotę też na serum i może krem? Pianka mnie średnio kusi, ale to dlatego, że nie przepadam za taką formułą :)
OdpowiedzUsuńTej pianki nie miałam, ale wersja z kombuchą się bardzo fajnie u mnie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuń