Hej Kochani :)
Gdyby nie tytuł posta,pewnie myślelibyście że dziś post o tym,który węgiel na opał jest najlepszy :D Fakt że sezon palenia w piecach się zbliża,ale my jednak zostaniemy w kosmetycznym temacie :D
Z racji że ostatniego dnia września jest Dzień Chłopaka,myślę że będzie to świetny ciekawy prezent i zainteresuje każdego faceta :) Nadmieniam jednak że nie jest to typowo męskie mydło,testowałam je na sobie :) Lubię nietypowe,ciekawe kosmetyki i byłam bardzo ciekawa jak się sprawdzi :) Najpierw kilka technicznych spraw :)
Sadza Soap to mydło glicerynowe z aktywnym węglem,który wydobywany jest na Śląsku :) Na Śląsku też mydło jest ponoć popularne i rozpoznawalne :) Jest mydłem naturalnym,w 100% z produktów pochodzenia roślinnego,ma doskonale oczyszczać,peelingować (zawiera drobiny węgla),przeznaczone głównie dla tłustej cery,ale na tyle delikatne,że mogą go stosować alergicy,bo odżywia,nawilża i nie podrażnia.
Schowane jest w nowoczesnym,plastikowym opakowaniu ,z tyłu są informacje o działaniu :) Waży ok.150 gram a jego cena to 26-30 zł.
Mydło w dotyku na sucho jest takie "gumowe",delikatnie lepkie,natomiast pod wodą doskonale się pieni tworząc szarą piankę :) Ja pachnie? Jak olej :D Nie zawiera żadnych zapachowych substancji,więc pachnie naturalnie,olejami,ale na tyle łagodnie,że nie jest jakieś obrzydliwe i ciężkie w używaniu. Bez problemu zużyłam je od początku do końca i nie męczyłam się,zwłaszcza że faktycznie,świetnie oczyszcza :) Nie odczułam jakoś mocno drobinek węgla,czasem podczas namydlania bywało lekko szorstkie,a twarz po nim była świetnie oczyszczona .Mimo dobrego oczyszczenia,skóra nie była napięta ani sucha,ale miękka,przyjemna w dotyku. Po dłuższym stosowaniu nie odczułam w żadnym wypadku wysuszenia czy podrażnienia.
Miałam też miniaturkę żelu pod prysznic Sadza Soap. To gęsty płyn o czarnym kolorze i w zasadzie mogę powiedzieć o nim dokładnie to samo co o mydle-ten sam olejowy zapach,świetna pianka i oczyszczenie z nawilżeniem jednocześnie. Bardzo fajne,nietypowe produkty,moim zdaniem bardziej pasujące do faceta (kobiety chyba jednak wolą pachnące kosmetyki) ale ja użyłam z zaciekawieniem i nie jestem zawiedziona :)
Węgiel który nie brudzi a myje to dosyć ciekawe rozwiązanie,nieprawdaż? :D
❤
❤
Więcej szczegółów o produktach Sadza Soap znajdziecie TUTAJ
Lista sklepów stacjonarnych gdzie są te produkty: KLIK
Lub w sklepie na stronie: TU :)
Moje na dniach będzie wyciągnięte ;)
OdpowiedzUsuńta mydlana bryłka wygląda genialnie, zupełnie jak węgiel, super.
OdpowiedzUsuńWidziałam je już kiedyś i muszę przyznać, że wygląda naprawdę oryginalnie :)
OdpowiedzUsuńSuper wygląda to mydło. Może zmylić!
OdpowiedzUsuńO kurcze masz racje wyglada jak wegiel kamienny hahaha, niesamowicie ciekawe mydelko :D
OdpowiedzUsuńCiekawie wyglada :)
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie!Muszę sobie takie sprawić!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Jej, wygląda jak prawdziwy węgiel:) Bardzo ciekawy, chętnie wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńWygląd oraz jego właściwości przyciągają uwagę :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt. Fajnie to wszystko przemyślane, wygląd zachęci do stosowania każdego faceta. Sama też bym używała jako drugi krok oczyszczania :)
OdpowiedzUsuńWygląda wprost genialnie, jak prawdziwy węgielek :D Bez wahania bym kupiła, tym bardziej znając działanie węgla aktywnego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Juliet Monroe :)
Bardzo go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńMiałam i również chwalę!
OdpowiedzUsuńdo mnie to jednak nie przemawia;)
OdpowiedzUsuńOgólnie mydeł w kostce używam tylko do rąk, więc tylko dlatego to mnie nie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJa też byłam w szoku, że nie brudzi :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń