Cześć :)
W tym miesiącu trochę przestawiłam moje wpisy, bo dziś powinien być przegląd katalogu Avon, potem denko i zakupy miesiąca, tym razem przegląd katalogu będzie na końcu :) Mam nadzieję że poczekacie kilka dni, bo wiem że są osoby które czekają na moje przeglądy :) Tymczasem chodźcie poczytać które puste opakowania po kosmetykach poleciały w marcu do kosza :)
1. Only Bio pianka adaptogenna enzymatyczna - całkiem fajna pianka do oczyszczania twarzy, jej pełna recenzja była TU :)
2. Avon płyn micelarny do cery wrażliwej - świetnie oczyszczał, nie podrażniał, nie miał końca :D Bardzo przyjemny w używaniu, nie wykluczam powrotu kiedyś :)
3. Eveline Insta Skin Care peeling-pasta do twarzy - fajny, aczkolwiek nie nazwałabym go pastą, mimo to bardzo się polubiliśmy :) Była jego recenzja TU :)
4. A'Pieu Banana Milk maska w płacie - bardzo przyjemna, pachnąca i odżywcza maska, kocham płaty zanurzone w kremach, mleczkach. Polecam i kupię ponownie :)
5. The Mask Dr. - Retinol maska w płacie - również przyjemna, ale delikatniejsza, nie aż tak odżywcza jak banan, ale nie zostawiała lepkiej skóry. W porządku :)
Do ciała :)
6. Tesori d'Oriente mydło w płynie White Musk - zapach bardzo kremowy i trochę trąci latami 80-90, ale ma coś w sobie :D Pienił się fajnie, dobrze oczyszczał, nie wysuszał dłoni.
7. Palmolive mydło kuchenne limonka zapas - świetne! Do tej pory używałam od dłuższego czasu Isany, ale mam wrażenie że Palmolive lepiej usuwa kuchenne zapachy z dłoni typu rybka, cebula, czosnek. Na pewno kupię ponownie :)
8. Cosmia żel pod prysznic kwiat bawełny - cudownie kremowy żel pachnący czystością, świeżym praniem :) Bardzo przypadł mi do gustu. Cosmia to linia marki Auchan.
9. Dove Original antyperspirant w sztyfcie - jeden z najlepszych jakie używałam. Chroni doskonale, skóra cudownie pachnie, nie podrażnia, dodaje świeżości, ma czysty, kremowy zapach. Ten i wersja w sprayu to moje must have cały rok :)
Do włosów :)
10 i 11. Palette Intensive Color Creme - to oczywiście mój comiesięczny, stały produkt :) Ostatnio mieszam odcienie czekolady z brązem, takie tam doświadczenia robię :D Ale dla mnie najlepsza i najtrwalsza farba :)
12. Taft lakier do włosów wersja travel - również na stałe gości w mojej łazience. Nieekonomicznie wybierać małą butelkę, ale nie używam go aż tak dużo, poza tym duża butla nie ma zatyczki i ciągle mi zasycha, dlatego wolę mniejszą wersję :) Czarny Taft jest mega trwały, usztywnia włosy, ja spryskuję po myciu u nasady żeby grzywka nie opadała na twarz :D
Do makijażu :)
13. Freedom Makeup Revolution cień 212 Smoulder - oj dłuuuugo go miałam, ale tak lubię, że mam kolejny - trzeci, który już zaczęłam :) Kupiony za kilka złotych w necie, ciepły brąz opalizujący delikatną zielenią. Cudny i wystarczy jeden cień do pięknego makijażu. Opisywałam go Wam już...5 lat temu KLIK :) Kocham :)
14. Maybelline Lash Sensational wodoodporny tusz do rzęs - stały produkt w mojej szafce. Nie straszny mu deszcz, wiatr, łzy. Zapewnia mi komfort i pewność że makijaż zostanie na swoim miejscu. Kupuję regularnie, sporadycznie go zdradzając :D
15. Wibo Burlesque tusz do rzęs - to właśnie jedna ze zdrad :D Ten akurat był całkiem niezły, dawał ładny efekt na rzęsach, ale bez "wow". Dobry ale nie do powtórzenia.
16. Rimmel Lasting Matte podkład matująco - kryjący -najlepszy! Konsystencja musu, nakłada się idealnie, satynowo. Buzia jak z porcelany (nawet po 40 haha :D ), ale suchym cerom się nie sprawdzi, lubi podkreślać skórki. Kryje cudnie, ja go uwielbiam :)
17. Glam Shop cień matowy Sople - ledwie go widać na zdjęciu :D To pojedynczy cień który używam pod linię brwi - miał jaśniutki kolor śmietankowo-ecru, ciepła tonacja. Kupię ponownie bo już mi go brakuje :)
Które produkty z tego zestawienia zaliczam do 3 ulubieńców? Oto poniżej :
Znacie któryś z produktów albo coś Was zaciekawiło ? :)
Całkiem spore denko. Nie miałam nic oprócz Avon płyn micelarny do cery wrażliwej. Niestety tylko przez chwilę był u mnie, bo akurat się nie sprawdził. Podałam dalej dla koleżanki ;)
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za mydełkiem z Palmolive, bo też wierna jestem kilka lat temu z Isany
OdpowiedzUsuńŚwietne zużycia. Znam bananową maskę w płachcie, miło ją wspominam. :)
OdpowiedzUsuńale pokaźne denko, kiedyś farbowałam się tymi farbami do włosów, ale ostatnio tylko fryzjer :D Znalazłam super taniego i ekstra, więc chętnie chodzę :D Dużo rzeczy z Twojego denka to dla mnie nowości
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten tusz :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam deo dove, chociaż w sztyfcie akurat nie lubię tych kremowych :D Ale spreje super! Muszę do nich wrócić, bo ostatnio w sumie używałam głównie żelowych sztyftów (LSS) lub kremowych (my secret). Ten mus rimmel wiesz, że dla mnie tragedia :P Tak to chyba nic nie znam, tusz wibo mam w planach i tą pastę eveline może po Twojej recenzji :)
OdpowiedzUsuńNo i fajne denko, ciekawi mnie ten żel, wezmę go pod prysznic teraz, Cosma. Dove lubię, ale chyba przestał na mnie działać :(
OdpowiedzUsuńMaseczka bananowa - pamiętam, ze była dajna. Płyn micelarny z Avon tez miałam i był OK.
OdpowiedzUsuńŁadne denko! Ta pianka OnlyBio mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuń