wtorek, 10 stycznia 2023

Denko listopad 2022 :)

Cześć Kochani :)
Jeszcze nadrabiam denkowe zaległości, na grudzień mam też już odłożoną siateczkę z pustymi opakowaniami, niedługo zrobię zdjęcia i ostatnie denko pojawi się na blogu :) Dziś podsumowanie zużytych produktów w listopadzie, zapraszam na mini recenzje :)


Oczyszczanie twarzy 
1. Kruidvat Originals peeling do twarzy z pestkami moreli - jestem taka zła! To mój drugi słoiczek, w peelingu zakochałam się na zabój i został wycofany :( (Chyba nie tylko z Rossmanna, w necie po nim ani śladu). Udało mi się zdobyć dwa słoiczki na zapas i na tym nasz szybki romans się skończy :( Peeling mocno drapał, doskonale oczyszczał, nigdy nie miałam tak gładkiej twarzy i dłoni jak po tym peelingu, bardzo ubolewam bo wersja z drzewem herbacianym która jest jeszcze odstępna, nie jest taka fajna jak ta...
2. LaLe mydło w piance do twarzy Mango i Malina - bardzo fajna, lekka pianka do oczyszczania. LaLe to firma naturalna, często spotykam właścicieli na targach kosmetycznych, mają fajne produkty. Pianka pachnie chyba bardziej mango, świetnie oczyszcza, nie zostawia ani napiętej skóry, ani np. tłustej jak to lubi bywać przy kosmetykach naturalnych.
3. Eveline Royal Snail - płyn micelarny - świetny! I jak wydajny! Myślałam że go nie skończę :D Delikatny zapach, bardzo dobre oczyszczanie z podkładu, różu, rozświetlacza, nie mam żadnych zastrzeżeń.

Włosy
4. Head&Shoulders Refreshing Tea Tree szampon przeciwłupieżowy - czyli mój klasyk do mycia włosów od dawna. Produkt obowiązkowy, bo tak jak nie raz wspominałam, po dosłownie każdym szamponie swędzi mnie głowa a po nim nie. 
5. Neboa peeling enzymatyczny do skóry głowy - praca w drogerii to zło :D Wszelkie promocje kuszą a widząc że klientki lubią tę markę, musiałam spróbować :D Peeling jest fajny, zastanawiam się czy nie zasłużył na osobną recenzję...W każdym razie oczyszcza skórę głowy, pozwala jej oddychać, pięknie pachnie. I na razie tyle :D

Ciało
6. Dove Original antyperspirant w sztyfcie - bardzo lubię, używam codziennie. Świetnie chroni przed nieładnym zapachem, ma średnio-twardą konsystencję, dla mnie super. Oczywiście spray kocham bardziej, ale ten jest na drugim miejscu :)
7. Armani Code żel pod prysznic - żel z zeszłorocznego (2021) kalendarza adwentowego, pachniał bosko (oczywiście jak perfumy Code, zmysłowo i wieczorowo),pienił się mocno i aż szkoda było jak się skończył :D 
8. Avon Senses Juice Burst żel pod prysznic - ten średnio mi przypadł do gustu...To zapach klementynki z imbirem, zauważyłam że nie przepadam za zapachem imbiru (chyba że w połączeniu z piernikami). Więc do tej wersji nie wrócę.

Makijaż
9.Maybelline Lash Sensational tusz wodoodporny - używam od lat, bardzo lubię :) Ma lekko łukowatą szczoteczkę, która delikatnie unosi rzęsy. Natomiast będę do niego wracać rzadziej, bo zdetronizował go...
10. Maybelline Sky High tusz wodoodporny - mój nowy hit! Ten tusz wydłuża pięknie rzęsy,  jest lepszy od poprzednika, daje ładniejszy efekt. Bo trwałość oba mają genialną, na deszcz, śnieżycę, łzy (oby tylko te ze szczęścia), jest nie do rozmazania :) Polecam, jest teraz w promce w Rossmannie (do 13 stycznia).
11. Lirene Instant Smooth 3 w 1 baza wypełniająca zmarszczki - kolejny hit. Uwielbiałam ten produkt! Świetnie sprawdzał się pod podkładem (nawet przy tłustej cerze), bo to połączenie bazy, serum (peptydowo-ceramidowego, czyli ostatnio dwóch moich ulubionych składników) i utrwalacza makijażu.  Lekki, dający gładkość buzi, zdecydowanie kupie ponownie.

Znacie któryś z tych kosmetyków? A może moje recenzje zachęciły Was do kupna któregoś? :)

6 komentarzy:

  1. Znam szampon i do szamponu chętnie wracam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Producenci lubią wycofywać to co najlepsze :(
    Tusz Sky High też bardzo polubiłam, można nim wyczarować mocny efekt, no i trwałość ma genialną :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No mnie żel klementynkowy się podobał.

    OdpowiedzUsuń
  4. A u mnie właśnie te tusze do rzęs się nie sprawdziły i to ani trochę :) poszły dalej w świat :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie kusi ten żel pod prysznic z Avonu, ale mam za dużo kosmetyków do mycia ciała w zapasach. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że zużyłyśmy ten sam micel, dokładnie ja też myślałam, że się nigdy nie skończy haha Ten Dove też bardzo lubię

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...