wtorek, 28 lutego 2023

Kosmetyczny bohater miesiąca - ślimak :)

 Hej hej :)
Dawno, dawno temu, bo chyba już minął rok, zaczęłam serię "kosmetyczny bohater miesiąca" :) Miała pojawiać się częściej, ale jednak uznałam że to raczej niemożliwe co miesiąc kupować 4 kosmetyki z tym samym składnikiem czy zapachem. Bo w tej serii chodzi o to, że recenzuję 4 rzeczy z tym samym słowem kluczowym :) Był już banan, kokos oraz kosmetyki ze słowem "gold", linki do nich dam Wam na końcu, dzisiaj słowem miesiąca jest ślimak :) Zdjęcia robiłam już we wrześniu i trzy z tych kosmetyków już zużyłam, więc śmiało mogę napisać co o nich myślę :) Zapraszam!

Najpierw napiszę Wam co jest wyjątkowego w kosmetykach ze śluzem ślimaka i jak jest pozyskiwany. Tutaj możemy być spokojni, bo zwierzątkom nie dzieje się żadna krzywda. Śluz pozyskiwany jest naturalnie - ślimaki wydzielają dwa rodzaje śluzu i w przypadku zagrożenia wytwarzają toksyczny, a gdy są zrelaksowane i spokojne ten zdrowy - kryptozynę.  A kryptozyna zawiera witaminy: A, C, E, kolagen, elastynę czy kwasy AHA. Co znaczy że działa odmładzająco, wygładzająco, rozjaśniająco. Moja skóra uwielbia filtrat ze śluzu ślimaka, próbowałam już różnych produktów nawet poza tymi czterema dzisiaj, np kocham kremy Mizon :) Ale dzisiaj mam dla Was takie oto recenzje :)

Eveline Snail płyn micelarny intensywnie regenerujący
Płyn micelarny z linii Snail od Eveline to nie mój jedyny produkt z tej serii, mam jeszcze balsam do rąk z pompką, ale czeka na swoją kolej. Kupiłam go, bo płyn micelarny świetnie się sprawdził, więc uznałam że Eveline zrobiło dobrą ślimakową serię :) Co jest fajnego w tym płynie?
Płyn poza filtrowanym śluzem ślimaka, zawiera kojącą alantoinę i peptydy. Świetnie rozpuszcza makijaż (ale wodoodpornego tuszu nie zmyje mimo zapewnień) czyli podkład, róż, rozświetlacz, trwałą szminkę czy produkty do brwi oraz tradycyjny tusz. Nie podrażnia i nie powoduje napięcia skóry, skóra jest świetnie oczyszczona. Pamiętajmy że płyn micelarny to pierwszy etap demakijażu i zawsze powinno się jeszcze zmyć buzię wodą i żelem/pianką.

Skin 79 Snail Skin Fresh Garden Mask
Maska w płacie od lubianej przeze mnie marki Skin 79. Mokra, dobrze nasączona maska bardzo fajnie koiła buzię po peelingu, doskonale ja nawilżała i łagodziła. Neutralny zapach, prawie nie wyczuwalny, używało się przyjemnie i przy najbliższej okazji pewnie wrzucę ją ponownie do internetowego koszyka.
Skład:

Esfolio Pure Snail nawilżajaco-kojący żel do włosów i ciała
Mój hit :) Cudowna żelowa galaretka zawierająca 95% filtratu ze śluzu ślimaka. Zawiera też glicerynę, kolagen, ekstrakt z aloesu. 
Dlaczego jest moim hitem? Bo jest uniwersalna, fajna zarówno do smarowania ciała (jeśli nie lubimy tłustych balsamów), dla mnie też idealna zamiast kremu na dzień pod podkład (mam cerę mieszaną), świetnie się sprawdziła jako baza pod olejowanie włosów. Używam jej podobnie jak żel aloesowy - do całego ciała. Delikatnie pachnie, świetnie nawilża, jest lekka, szybko się wchłania. Uwielbiam!
Skład:

La Lumaca Ambra krem do rąk
Tego kremu w sumie nie powinnam recenzować, bo jak się Wam spodoba to...i tak go chyba nie kupicie, właśnie sprawdzam z ciekawości i sklep w którym go kupiłam, nie istnieje...A szkoda, bo z serii Ambra miałam żel do twarzy z filtratem ze śluzu ślimaka, krem pod oczy oraz dzisiejszy krem do rąk. To włoskie kosmetyki, fajne, nawet takie luksusowe :) Wszystkie dobrze się u mnie sprawdziły, a krem do rąk miał wygodną pompkę do aplikacji, idealną dla mnie konsystencję (w miarę szybko się wchłaniał) i nadawał dłoniom niesamowitą gładkość.
Jakby nie patrzeć, kosmetyki ze śluzem ślimaka lubi moja skóra, zarówno na twarzy jak i ciele. Zdecydowanie będę testować też z innych firm. Z dzisiejszych bohaterów najbardziej lubię żel Pure Snail, jeszcze mi go trochę zostało bo oszczędzam jak mogę :D A wydajny jest na szczęście :)
Na koniec skład kremu do rąk:
Lubicie ślimaczkowe kosmetyki? Dajcie znać, a ja zacznę się zastanawiać nad kolejnym słowem kluczowym do kolejnego odcinka tej serii :)
Acha, wszystkie odcinki z tej serii znajdziecie pod tagiem "bohater miesiąca" :)


5 komentarzy:

  1. Super jest ta recenzja, ale zmartwiłaś mnie tym, że sklep z kosmetykami naturalnymi się zamknął czy zlikwidował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusiu my razem zamawiałysmy chyba te kosmetyki Abra, prawda? Taka duża promocja 70% zniżki była....

      Usuń
  2. Widzę powrót do starych serii, czyli na dobre tory :D Tutaj nic nie znam, bo ogólnie nic ze ślimakiem mnie nie kusi, jakoś czuję delikatnie mówiąc niechęć do tego składnika (czy jak to nazwać) :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Parę lat temu był szał na te ślimakowe kosmetyki :D Z Twojej gromadki znam tylko maseczkę i była ok.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam, że kiedyś miałam jakiś produkt ze śluzem ślimaka - krem Orientany i na noc sprawdzał się spoko :D

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...