Cześć 😀
Witam w drugim odcinku serii z recenzjami kosmetyków z niemieckiej drogerii DM 😊 Z racji że w Polsce otwiera się ich coraz więcej, mamy do nich lepszy dostęp (możemy też zamówić on-line), i postanowiłam zrobić taką serię, bo już sporo tego kupiłam i używam na bieżąco. Wszelkie recenzje marek własnych tej drogerii są u mnie pod hashtagiem DM więc zachęcam do zaglądania 😊Tymczasem dziś kolejna trójka kosmetyków i ich recenzje.
Alverde szampon przeciwłupieżowy orzech brazylijski BIO i rozmaryn BIO
Alverde to marka własna drogerii DM (coś jak rossmannowska Alterra) która ma mieć więcej naturalnych składników. Z racji że mam skórę głowy skłonną do dużego przetłuszczania i łupieżu (podejrzewam u siebie ŁZS ale nie po drodze mi do trychologa 😋 ), kupuję najczęściej szampony lecznicze i przeciwłupieżowe. Jak ten się sprawdził?
Jest bezbarwny i pachnie dosyć mocno ziołowo, ale o dziwo podoba mi się 😉 Podobnie jak przy szamponach naturalnych, włosy mam po nim sztywne jak druty i bez odżywki bym ich nie rozczesała 😀 Natomiast fajnie koił skórę głowy, przedłużał świeżość o kilka godzin dłużej niż inne szampony, nawet lekko je unosił u nasady. Szampon nie zawiera silikonów, barwników, olejów mineralnych i konserwantów, jest odpowiedni na vegan. Byłam zadowolona! Zresztą to moja druga butelka 😊
Skład:
Balea intensywnie pielęgnująca maska do włosów wanilia i olej migdałowy
Maska długo czekała w zapasach na swoją kolej, ale się doczekała 😃 Zużyłam ją całą, zostawiłam tylko troszkę do zdjęcia. Co za zapach! Cudnie waniliowy, słodki i gourmandowy.💛 Konsystencja gęsta, ale znam bardziej treściwe maski. Przeznaczona do włosów zniszczonych i uszkodzonych. Jak się sprawdziła? W miarę dobrze, ale....mam obecnie jeszcze lepszą maskę którą opiszę w następnym odcinku 😀 Po tej włosy rozczesywały się dobrze, ale nie bardzo dobrze. Dodam że mam włosy prawie do pasa i mocno plączące się, średnioporowate. Odżywiała ok, ale też bez szału. Największa zaleta to taka, że włosy długo po niej pachniały wanilią. 💛Fajna, poprawna ale tak na czwórkę.
Skład:
Tutaj mam mieszane uczucia...Po pierwszym razie krem mnie wręcz podrażnił (czerwone kropki) więc odłożyłam go na kilka tygodni, teraz o dziwo nie ma podrażnień, ale....No właśnie, zaraz dokończę tylko dodam jeszcze kilka technicznych informacji.😊 Krem zawiera kwas mlekowy, aloes i ekstrakt z brzoskwini, bez substancji zapachowych czyli w sumie bardzo ładnie. Jest średnio gesty, bliżej mu już do mleczka niż kremu i o ile mnie teraz nie podrażnia, to nie do końca pasuje mi to jak zachowuje się na skórze...
Po depilacji intymnej lubię nałożyć coś odżywczego, wręcz tłustego, a ten krem zastyga jakby na mat...Mam wrażenie że tworzy taką nie przepuszczającą powietrza warstwę, całkowicie suchą co nie do końca mi pasuje...Ale nie podrażnia więc używam zaraz po depilacji - z lekką obawą, ale używam 😉Nie jestem pewna czy polecam....jeśli nie masz bardzo wrażliwej skóry i nie lubisz tłustych produktów to polecam, ja wolę jednak moje naturalne olejki (chyba że zrobię mieszankę? o, wpadłam na to teraz 😁)
Skład:
Produkty DM poza sklepami stacjonarnymi, możesz zamówić na ich stronie https://www.dm.pl/.
Ja jestem szczęściarą bo mam 3 sklepy w swoim mieście, założyłam też aplikację która daje różne zniżki, więc też polecam jeśli macie sklepy u siebie.
Kuszą Was kosmetyki Balea, Alverde? Używaliście kiedyś?
Jakoś nie do końca kuszą mnie te produkty. Najchętniej z dm kupuję żele pod prysznic :D Szkoda, że nie ma u mnie jeszcze stacjonarnej drogerii..
OdpowiedzUsuńTeż akurat zrobiłam zamówienie w DM i skusiłam się na szampon Alverde, ale inną wersję ;) Jeszcze go nie używałam :)
OdpowiedzUsuńProdukty Balea, a zwłaszcza żele pod prysznic, jak wiesz, bardzo lubię za ich zapachy, balsamy do ciała (te co maiłam) są za słabe dla mnie, bo nic na mojej skórze nie robią.
OdpowiedzUsuń