poniedziałek, 7 stycznia 2019

Piękne usta w mroźne dni czyli owocowe pomadki ochronne :)

Cześć i czołem :)
Pewnie widzieliście już kilka recenzji kolorowych pomadek Farmapol Fruity Jungle, moje koleżanki już je pokazały na swoich blogach,więc i ja spieszę ze swoją opinią bo używam już jakiś czas :) A ponieważ bez pomadek ochronnych "nie mogę żyć" i przetestowałam ich już wiele,mam porównanie i chętnie napiszę czy mi się spodobały na tle innych  :) Zapraszam :)

Firma Farmapol zapewne jest już Wam znana,głównie z kultowych produktów do ust Tisane :) Ja używałam już sporo rzeczy i ostatnio chwaliłam Cremobazę, a z dzisiejszej serii Fruity Jungle wiosną używałam kremów do rąk :)
Balsamy do ust Tisane to wygodne pomadki ochronne w sztyfcie. Trochę nietypowo od innych mają czarne opakowania,dzięki czemu wyglądają dosyć elegancko :) Ja posiadam dwa "smaki" balsamów - liczi i smoczy owoc :) "Smaki" napisane w cudzysłowiu,bo nie posiadają smaku ;)
Balsam do ust Fruity Jungle Liczi ma biały sztyft,ale na ustach jest bezbarwny :) Konsystencja jest dosyć twarda,zbita,gęsta-wolałabym ciut bardziej miękką,choć z czasem albo się przyzwyczaiłam,albo faktycznie troszkę zmiękła :) Pierwsze dni były tępe ,ale teraz jest ok :) Liczi pachnie delikatnie słodko,nie jest to wybuch słodkości owoców,bo czuć wazelinową nutę,ale jest bardzo przyjemny i nie chemiczny :)
 Smoczy Owoc natomiast ma różowy sztyft,ale również nie daje na ustach koloru. Pachnie intensywniej i ładniej niż liczi,z nim się chyba bardziej polubiłam :) Konsystencja identyczna jak u poprzednika,używam ich na zmianę który mi się złapie, ale już rozpoznaję po zapachu :D Jak się sprawują pielęgnacyjnie? Świetnie :) Używam co prawda głównie na noc,ale na mrozy też mi się ostatnio zdarzało wieczorem w niej wyjść i świetnie chroni przed wiatrem,a zbita konsystencja ma tę zaletę że nie rozmazuje się,nie przyklejają się do niej włosy,trzyma się ust i odpowiednio je chroni :) W dodatku mam wrażenie że wydajność będzie duża,więc ogólnie jestem z nich zadowolona :)
Skład liczi:
 Skład smoczego owocu:
 Jest jeszcze dostępny trzeci "smak" acai :)
Pomadki kosztują ok.7,50 zł i dostępne są w drogeriach, m.in. Jasmin,Hebe :)
Znacie je? Używacie pomadek ochronnych do pielęgnacji ust? :)

13 komentarzy:

  1. Ha! Też chciałam dziś o nich pisać ;p Mam ten sam duet i zapach bardzo mi się podoba, działanie jest przeciętne, ale konsystencja jak dla mnie trochę świeczkowata ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wypróbowałabym wersję Smoczy owoc i Acai 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tych pomadek ale są kuszące i na pewno się za nimi rozejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam i lubię, mam wszystkie trzy wersje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tych nie znam, ale pomadek ochronnych używam na co dzień, a szczególnie na noc.

    OdpowiedzUsuń
  6. Farmapol ma same fantastyczne produkty, uwielbiam te pomadki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam o nich już troszkę i jestem bardzo ciekawa ich działania;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bez dobrych szminek ochronnych ani rusz!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Do tej pory najbardziej lubiłam carmexa, ale się trochę klei do włosów. Skoro polecasz, jestem bardzo ciekawa. Dobrze nawilża i się nie klei? Jestem pod wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :) Uszanuj mój blog i nie reklamuj się u mnie swoim linkiem-jeśli masz bloga,trafię do Ciebie po nicku :)

Pamiętaj że wraz z rozporządzeniem RODO,komentując zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych,które są bezpieczne i używane tylko w celu publikacji komentarza :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...